Wybory 2023 na żywo. Duda o szkodliwych sojuszach, narodowcy o komunistach. Kaczyński o zawsze złych Niemcach

Marek Sawicki z PSL, były minister rolnictwa, był gościem popołudniowej rozmowy Polskiego Radia 24. Pytany był m.in. o to, kogo widzi w roli szefa resortu rolnictwa w nowym rządzie KO, Trzeciej Drogi i Lewicy.

„Kogoś, kto sobie z tym wszystkim poradzi. Kto poprowadzi to najlepiej” – odpowiedział enigmatycznie Sawicki, który ponownie dostał się do Sejmu: z pierwszego miejsca w okręgu siedleckim. Jako członek PSL startował z list Trzeciej Drogi.

Sawicki podzielił się w wywiadzie przemyśleniami dotyczącymi wpływu poszczególnych resortów na rolnictwo. Jego zdaniem ze względu na członkostwo Polski w UE sama teka ministra rolnictwa nie daje kontroli nad tą gałęzią gospodarki.

„Wielokrotnie mówię to i nie ukrywam, mając prawie siedmioletnie doświadczenie na tej funkcji: w obecnych realiach i uwarunkowaniach europejskich, rolnictwo w 95 procentach określane jest przez prawo europejskie i zależne od komisarza ds. rolnictwa, szefowej Komisji, od Rady Europejskiej” – podkreślił Sawicki.

Przyznał, że rozmawiał dziś z szefem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem i

„Ten resort rolnictwa będzie ważny wtedy, kiedy będzie w rękach tej samej opcji politycznej, która ma premiera i co najmniej ministra spraw zagranicznych. Jeśli byłoby to jeszcze w czworokącie z ministrem finansów, to jest szansa, że pozycja rolnictwa jako sektora gospodarki będzie silna. Natomiast jeśli minister rolnictwa będzie ze środowiska, które nie ma premiera ani ministra spraw zagranicznych, to będzie podejmował próby i się starał, ale narzędzia wykonawcze będą w innych rękach” – stwierdził Sawicki.

„Politycy opozycji negocjujący właśnie kształt nowego rządu wydają się zdeterminowani i świadomi odpowiedzialności. Choć złośliwości nie brakuje” – atmosferę panującą w powyborczym Sejmie relacjonuje w OKO.press Agata Szczęśniak.

Które partie dostaną najważniejsze stanowiska w państwie? Jak się podzielą, żeby się nie pokłócić? Polecamy naszą relację ze skomplikowanego procesu narodzin nowej rządowej koalicji.

Przeczytaj także:

„Zwykle partia zwycięska dostawała szansę formowania rządu. Uważamy, że tak powinno się wydarzyć i tym razem” – powiedział rzecznik PiS Rafał Bochenek, po spotkaniu w Pałacu Prezydenckim. Razem z nim na konsultacje z Andrzejem Dudą pojechali Mateusz Morawiecki i Ryszard Terlecki.

Godzinne spotkanie odbywało się za zamkniętymi drzwiami. „Prezydent jest zainteresowany formułowaniem rządu, tym, jakie rozmowy prowadzimy i jakie mamy priorytety. To była dobra, merytoryczna rozmowa z prezydentem, który jest zatroskany o przyszłość” – powiedział. Na pytanie, czy padła jasna deklaracja, że Mateusz Morawiecki zostanie wybrany na premiera, odpowiedział: „Nie padła. Prezydent deklarował, że będzie polegał na konsultacjach, które prowadzi”.

Był pytany także o nieobecność prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Bochenek wyjaśniał, że to Kaczyński wybrał delegację. „Taka była decyzja lidera” – uciął.

Jakie tematy poruszył Duda podczas spotkania?

„Rozmawialiśmy o wyzwaniach na przyszłą kadencję w kontekście tego, co się dzieje za wschodnią granicą i w Izraelu, ale również w UE, która zapowiada zmiany traktatowe” – wyliczał. Podczas rozmowy padło również pytanie o to, jak PiS chce uzyskać większość sejmową. „Wskazaliśmy kierunki działań, jakie podejmujemy. Wiemy, że wiele sygnałów dochodzi w kierunku PiS z medialnej kolacji partii opozycyjnych” – powiedział. Jego zdaniem, nie wszyscy członkowie partii opozycyjnych zgadzają się z decyzjami liderów i w tym upatruje szanse PiS na zdobycie większości. Szczegółów nie podał. Jeśli to, co mówi, jest prawdą, PiS musiałoby przekonać do siebie kilkudziesięciu posłów i posłanek.

„Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”- mówił tajemniczo Bochenek.

Po trwającej niecałą godzinę rozmowie z przedstawicielami PiS, prezydent Duda spotyka się z delegacją Koalicji Obywatelskiej. Konsultacje zaplanowano na godzinę 14:00.

Przed Pałacem Prezydenckim pojawili się zwolennicy KO, skandując „premier Tusk”. Jak zadeklarowali dziś liderzy opozycji demokratycznej, to właśnie Donald Tusk będzie kandydatem na premiera rekomendowanym zarówno przez Koalicję Obywatelską, jak i Lewicę oraz Trzecią Drogę.

Razem z Tuskiem do Pałacu Prezydenckiego weszli Marcin Kierwiński z PO, Barbara Nowacka (Inicjatywa Polska), Adam Szłapka (Nowoczesna) oraz Urszula Zielińska (Zieloni) – czyli przedstawiciele wszystkich ugrupowań wchodzących w skład KO.

W sejmowych kuluarach krążyły pomysły, żeby opozycja pojawiła się u prezydenta w komplecie. Namawiali do tego politycy PSL.

Stanęło jednak na pierwotnym planie: PSL razem z Polską 2050 spotkają się z prezydentem osobno, w środę.

Pierwsze konsultacje prezydenta Andrzeja Dudy dotyczące nowego rządu właśnie się zakończyły. W południe do Pałacu Prezydenckiego przyjechał premier Morawiecki, który razem z Ryszardem Terleckim i Rafałem Bochenkiem zostali wyznaczeni na delegację PiS. Rozmowy trwały nieco ponad godzinę.

Po drugiej stronie stołu, obok Dudy, zasiadł nowy szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek oraz Grażyna Ignaczak-Bandych, szefowa kancelarii prezydenta.