Po wyborach na żywo. Tutaj znajdziesz najważniejsze informacje. 11 listopada okazją do politycznych oświadczeń. Tusk o pojednaniu, Duda o tym, że trzeba uważać na sojusze, Kaczyński o niemieckiej partii Tuska
„To jest najbardziej prawdopodobny scenariusz na dzisiaj” – mówił Marcin Kierwiński o rotacyjnym marszałku Sejmy w TVN24.
Przypomnijmy, że opozycja szuka porozumienia w sprawie obsady stanowisk. A jednym ze scenariuszy jest podzielenie kadencji marszałka Sejmu między dwóch polityków.
„To nie jest kwestia apetytów. To raczej kwestia odpowiedzialności, że liderzy wszystkich partii koalicyjnych chcą brać odpowiedzialność za to, co się dzieje. I w rządzie i Sejmie. Nie pokłócimy się o to, dogadamy się co do tego, czy najpierw marszałkiem Sejmu będzie Hołownia, czy Czarzasty” – mówił Kierwiński.
W podobym tonie w TVN24 wypowiadał się Krzysztof Gawkowski.„Dzisiaj i jutro są zaplanowane rozmowy. Myślę, że to już końcówka” – mówił poseł Lewicy. Podkreślał, że prawdopodobnie do końca tygodnia będzie gotowa umowa koalicyjna.„Być może będzie ogłoszona w przyszłym tygodniu, ze względu na to, żeby też zdążyć z presją prezydencką”.
W dniu Wszystkich Świętych publikujemy w OKO.press m.in. reportaż z pogrzebu uchodźców, którzy zginęli na granicy z Białorusią. Podsumowujemy również polityczne doniesienia z 1 listopada
Minęło 17 dni od zwycięskich dla koalicji partii demokratycznych wyborów parlamentarnych. Oto co wydarzyło się w środę, 1 listopada.
„Wariantem najbardziej rozważanym obecnie na Nowogrodzkiej ma być błyskawiczna sprzedaż całej grupy lub poszczególnych najbardziej lokalnych tytułów jeszcze przed przejęciem władzy przez partie opozycyjne” – podaje Onet. Dziennikarze usłyszeli od informatorów, że rozmowy z chętnymi do zakupu Polska Press trwają – w grę wchodzi m.in. kapitał zagraniczny.
Orlen zaprzecza tym doniesieniom.
Z nieoficjalnych doniesień wynika, że PiS, po utracie rządu, nie chciałby tracić swoich kanałów medialnych. Polska Press zapewniłaby szereg tytułów przychylnych prawicy i powielających ich przekazy.
Jak wynika z informacji Wirtualnej Polski, w PiS już zaczęły się przygotowania do kampanii przed wyborami samorządowymi.
„Jaki stoi za tym koncept? Nieskomplikowany: jeśli jesteś politykiem, który osiągnął w swoim okręgu dobry lub bardzo dobry wynik w wyborach do Sejmu, zostajesz »kandydatem na kandydata« w wyborach na włodarza swojego miasta” – podaje WP.
W ten sposób w Krakowie o fotel prezydenta miałaby starać się Małgorzata Wassermann, w Lublinie – Przemysław Czarnek, a w Gdańsku Kacper Płażyński. Zupełnie inną strategię PiS ma przyjąć w wyścigu po fotel prezydenta Warszawy. W stolicy kandydatką ma być Danuta Dmowska-Andrzejuk, była ministra sportu w rządzie Morawieckiego, która w wyborach parlamentarnych nie uzyskała mandatu.
W roku akademickim 2023/2024 w Collegium Intermarium – uczelni założonej przez środowisko Ordo Iuris – studia prawnicze rozpoczął tylko jeden nowy student.
Niewiele lepiej było w latach poprzednich. W 2021 roku, czyli tuż po założeniu uczelni, na prawo dostało się 15 chętnych. Ale, jak informuje resort Czarnka, czwórka z nich się wykruszyła. W 2022 roku studia prawnicze podjęły w Collegium Intermarium 3 osoby (a nie, jak informowała uczelnia, 4). Razem z przyjętym w tym roku rodzynkiem, CI edukować będzie łącznie 15 prawników.
Na Podlasiu umierają ludzie, nadzieja i zaufanie. Byliśmy na pogrzebie Mohsena i Waseema, młodych uchodźców z Syrii i Jemenu, którzy utonęli w przygranicznej Narewce.
Reportaż Agnieszki Rodowicz do przeczytania tutaj:
Sąd Rejonowy w Białogardzie uniewinnił myśliwego, który przyjechał z Wielkiej Brytanii na polowanie do Polski i zastrzelił młodą wilczycę.
Myśliwi, którzy uczestniczyli w polowaniu, przekonywali sąd, że wilczyca była wobec nich agresywna, więc trzeba było oddać strzały w obronie własnej. Do sprawy odniosło się Stowarzyszenie dla Natury „Wilk”, nazywając tłumaczenia myśliwych „kuriozalnymi”. „Młode wilki w wieku siedmiu miesięcy są zależne od rodziców i innych dorosłych członków grupy rodzinnej, dostarczających im pokarm. Same jeszcze nie polują".
Wyrok jest nieprawomocny.
Plan ma być prosty – ten kto zdobył dobry wynik w wyborach do Sejmu, może zostać kandydatem na włodarza w swoim mieście. Szczegóły ujawnia Wirtualna Polska
Wybory samorządowe mają odbyć się wiosną 2024 – najpóźniej 21 kwietnia. Jak wynika z informacji Wirtualnej Polski, w PiS już zaczęły się przygotowania do kolejnej kampanii.
„Jaki stoi za tym koncept? Nieskomplikowany: jeśli jesteś politykiem, który osiągnął w swoim okręgu dobry lub bardzo dobry wynik w wyborach do Sejmu, zostajesz »kandydatem na kandydata« w wyborach na włodarza swojego miasta” – podaje WP.
Kiedy PiS już oficjalnie straci rząd, będzie dążyć do jak najlepszego wyniku w wyborach samorządowych. Portal zauważa, że będzie to pierwsza od 2015 roku wyborcza rywalizacja w czasie, gdy formacja Kaczyńskiego jest w opozycji.
Nieoficjalnie pojawiają się już nazwiska osób, które miałyby kandydować na stanowiska prezydentów miast. Jednym z najpewniejszych typów ma być Małgorzata Wasserman, która na fotelu prezydenta Krakowa miałaby zastąpić Jacka Majchrowskiego. W poprzednich wyborach samorządowych – w 2018 roku – posłanka PiS przegrała z Majchrowskim.
Wasserman była krakowską „jedynką” PiS w wyborach parlamentarnych i zdobyła 126 tys. głosów.
Na prezydenta Gdańska miałby kandydować Kacper Płażyński, a na włodarza Łodzi -Waldemar Buda. W Ostrowie Wielkopolskim kandydatką mogłaby być Marlena Maląg, a w Lublinie – Przemysław Czarnek.
WP podaje, że nie wszyscy potencjalni kandydaci są zadowoleni z tego pomysłu. Przynajmniej dwoje z nich ma nie zgodzić się na udział w wyborach samorządowych.
Zupełnie inną strategię PiS ma przyjąć w wyścigu po fotel prezydenta Warszawy. W stolicy kandydatką ma być Danuta Dmowska-Andrzejuk, była ministra sportu w rządzie Morawieckiego.
Dmowska-Andrzejuk również kandydowała do Sejmu, jednak mandatu nie uzyskała. „Miała dobrą kampanię, będzie przeciwwagą dla Trzaskowskiego. Niech się sprawdzi. Przecież w stolicy i tak z Platformą nie wygramy” – wskazuje działacz PiS z Warszawy w rozmowie z portalem.
„Wyborcza” podaje, że w Koalicji Obywatelskiej pojawił się pomysł wysłania listu do Andrzeja Dudy. Mieliby w nim przekonać Dudę do powierzenia Donaldowi Tuskowi zadania stworzenia rządu.
Według planu pod listem ma podpisać się 248 posłów i posłanek nowej kadencji. „Rzeczywiście, jest taki pomysł. Krąży między nami” – potwierdził jeden z działaczy PO.
Opozycja chce wpłynąć na prezydenta i przyspieszyć moment powołania nowego rządu. „Rozmowy idą świetnie, jesteśmy przygotowani do utworzenia rządu. Mogę mówić tylko dobre rzeczy o partnerach, z którymi rozmawiam” – mówił we wtorek Donald Tusk.
Jakim premierem będzie Donald Tusk? – takie pytanie zadano respondentom sondażu SW Research dla rp.pl.
Aż 42,9 proc. badanych uznało, że Tusk będzie lepszym premierem niż obecny szef rządu. Morawiecki byłby lepszy według 28,30 proc. respondentów. 14 procent uważa, że Tusk tak samo nadaje się do tej roli, jak Morawiecki.
„Odsetek osób według których Donald Tusk będzie lepiej przewodził rządowi niż obecny premier wzrasta wraz z wiekiem (30 proc. – osoby do 24 roku życia, 50 proc. – osoby, które skończyły 50 lat). Przewodniczący Platformy Obywatelskiej lepiej poradzi sobie jako premier według co drugiej osoby posiadającej wyższe wykształcenie” – wyliczał Adam Jastrzębski, senior project manager w SW Research.