0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Adam Stepien / Agencja Wyborcza.plFot. Adam Stepien / ...

Wybory 2023 na żywo. Duda o szkodliwych sojuszach, narodowcy o komunistach. Kaczyński o zawsze złych Niemcach

Wybory 2023

Po wyborach na żywo. Tutaj znajdziesz najważniejsze informacje. 11 listopada okazją do politycznych oświadczeń. Tusk o pojednaniu, Duda o tym, że trzeba uważać na sojusze, Kaczyński o niemieckiej partii Tuska

Google News

10:07 29-09-2023

GUS: Inflacja we wrześniu spadła do 8,2 proc.

„We wrześniu 2023 r. ceny towarów i usług konsumpcyjnych wg szybkiego szacunku wzrosły w porównaniu do września 2022 r. o 8,2 proc. (wskaźnik cen 108,2), a w stosunku do sierpnia 2023 r. obniżyły się o 0,4 proc. (wskaźnik cen 99,6)”- czytamy w oficjalnym komunikacie Głównego Urzędu Statystycznego, który opublikował właśnie tzw. szybki szacunek cen towarów i usług.

Inflacja wreszcie osiągnęła jednocyfrowy wynik i jest niższa niż prognozy największych banków. Jak podaje money.pl, Credit Agricole przewidywał odczyt na poziomie 8,3 proc., PKO Research ok. 8,5 proc., Pekao Analizy ok. 8,5 proc., ING Economics ok. 8,6 proc., a Santander Bank Polska 8,7 proc.

"Mamy potężny spadek z 10,1 proc. (rok do roku) miesiąc wcześniej – piszą na portalu X analitycy mBanku. Wyliczają również powody takiego spadku: niższe ceny żywności (-0,4 proc miesiąc do miesiąca), energii (-0,8 proc. miesiąc do miesiąca), a przede wszystkim paliw.

GUS podaje: „we wrześniu 2023 r. ceny paliwa do prywatnych środków transportu wg szybkiego szacunku spadły w porównaniu do września 2022 r. o 7,0 proc. (wskaźnik cen 93,0), a w stosunku do sierpnia 2023 r. obniżyły się o 3,1 proc. (wskaźnik cen 96,9)”.

To efekt polityki cenowej Orlenu. Ceny paliwa w Polsce na miesiąc przed wyborami spadły, wbrew europejskim trendom.

Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Przeczytaj także:

09:23 29-09-2023

Prawa autorskie: Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Wyborcza.plFot. Dawid Zuchowicz...

Petru: Niskie ceny na Orlenie znikną po wyborach

Zdaniem Ryszarda Petru, ekonomisty i kandydata Trzeciej Drogi do Sejmu, ceny paliw na Orlenie będą po wyborach „znacznie wyższe, być może o złotówkę, być może o półtora złotego”. Orlen odpowiada

„Ewidentnym sposobem obniżenia wrześniowej inflacji i dawania Polakom poczucia, że jest okej, jest działanie Orlenu, które powoduje, że mamy sztucznie zaniżone ceny na stacjach paliwowych” – powiedział w porannej rozmowie z TVN24 Ryszard Petru, warszawski kandydat Trzeciej Drogi. „Prawdopodobnie za dwa tygodnie znikną”- dodał, wyliczając, że paliwa mogą zdrożeć o złotówkę, a nawet 1,5 zł.

„Jeżeli [obecna cena paliwa] to rynkowa cena, to nie powinno go zabraknąć. Jeżeli to nie jest rynkowa cena, tylko wyprzedawane są zapasy Orlenu, to pytanie jest, co takiego się wielkiego stało dzisiaj, że Orlen posunął się aż do takich działań, które sztucznie zaniżają ceny?” – kontynuował Petru.

Podkreślał, że działanie prezesa Orlenu Daniela Obajtka jest jego zdaniem „działaniem na szkodę spółki”. „Łamie kodeks handlowy i tak naprawdę jego działaniem powinny zająć się i KNF (Komisja Nadzoru Finansowego – red.), i UOKiK (Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów), i prokuratura” – mówił.

Do wypowiedzi Petru w TVN24 krótko odniosło się biuro prasowe Orlenu. Na portalu X (dawniej Twitter) przedstawiciele spółki napisali: „Grupa ORLEN nie przewiduje zmiany polityki cenowej”.

Niecałe 6 zł za paliwo

W tym tygodniu (dane portalu e-petrol z 27.09.2023) na polskich stacjach za olej napędowy zapłacimy średnio 5,99 zł. Tyle samo kosztuje średnio „95”, za „98” trzeba zapłacić 6,64. Dawid Czopek, zarządzający funduszem inwestycyjnym Polaris FIZ, szacował w rozmowie z money.pl, że cena diesla powinna sięgać ok. 7,50 zł. „Jak długo to potrwa? Dlaczego Orlen obniża ceny, chociaż brakuje ropy z importu i można by uznać, że są warunki, by ceny odnosić? Warto te pytania zadawać” – mówił.

Orlen, gigant na polskim rynku paliwowym, ma na średnie ceny ogromny wpływ. A, jak pisaliśmy już w OKO.press, ceny paliw w Polsce praktycznie stoją do początku września – podczas gdy w innych krajach stopniowo się podnoszą.

Orlen obniża ceny przed wyborami?

„To, co dzieje się w Polsce nie współgra ze światowym rynkiem ropy. W ostatnim tygodniu sierpnia baryłka ropy brent kosztowała poniżej 83 dolarów. Od 24 sierpnia mamy jednoznaczny, szybki trend wzrostowy, dziś cena przekroczyła 94 dolary. Analitycy rynku przewidują już, że idziemy na przynajmniej 100 dolarów” – pisał w OKO.press Jakub Szymczak.

Przeczytaj także:

„Polityka Insight” w swojej analizie sytuacji opisała swoje ustalenia – które zgadzają się z tym, co mówił w TVN24 Ryszard Petru. „Według naszych informacji prezes Orlenu Daniel Obajtek miał przekazać partnerom biznesowym, że nadzwyczajna sytuacja na polskim rynku utrzyma się do dnia wyborów (15 października). Nasze źródła wskazują, że w listopadzie i grudniu Orlen będzie szybko podnosił ceny paliw, aby nie tylko przywrócić równowagę na rynku, lecz także odbudować zapasy. Koncern liczy na spadek cen ropy, ale też na mniejszy popyt jesienią” – pisali eksperci.

KE zaniepokojona

Obniżka cen paliw przyczyniła się do nasilenia tzw. turystyki paliwowej. Niemcy czy Czesi przyjeżdżają do Polski, żeby napełnić baki. Jedna z dużych sieci zaczęła ograniczać transporty paliwa do swoich stacji przy granicy z Niemcami, bo całe paliwo sprzedawało się na pniu. Średnia cena (dane z 27 września) diesla w Niemczech jest obecnie niższa o 2,57 zł niż w Polsce.

Zaskakująco niskim cenom na Orlenie przygląda się już Komisja Europejska.

„W przypadku naruszeń zasad konkurencji, takich jak sztuczne zaniżanie cen, Komisja może wszcząć postępowanie prawne i nałożyć kary na przedsiębiorstwa lub państwa członkowskie, które łamią przepisy” – mówił portalowi money.pl anonimowy urzędnik europejski.

Awaria czy braki?

Na piątkowej konferencji prasowej, którą zorganizowała Trzecia Droga, Petru pytał Orlen, czy wykorzystują rezerwy strategiczne? Jego zdaniem jest zagrożenie, że jeszcze przed wyborami zabraknie paliwa. „Dostałem informację, że na Grzybowskiej w Warszawie już zabrakło” – dodał, podkreślając ponownie, że niska cena to działanie czysto polityczne, przedwyborze.

Przypomniał również o piśmie, jakie otrzymały stacje benzynowe od Orlenu. Opublikował je dziś Tygodnik „NIE”. W mailu czytamy, że jeśli w dystrybutorze zabranie paliwa, pracownicy mają nakleić na nim napis „awaria”. „Nie należy używać czerwonych etykiet z informacją »chwilowy brak paliwa«” – pisze Orlen.

„Business Insider” potwierdził, że takie maile faktycznie trafiły do stacji benzynowych. „Załączony mail pochodzi z początku września i wynikał wyłącznie z rekordowego popytu, który obserwowaliśmy w związku z końcem letniej promocji. W tym czasie na niektórych stacjach wystąpił przejściowy (do 2-3 godzin) brak wybranych rodzajów paliw. W odpowiedzi na to firma wzmocniła logistykę” – odpowiedziało biuro prasowe.

08:00 29-09-2023

Większość Polek i Polaków za dalszą pomocą Ukrainie. Sondaż dla OKO.press i TOK FM

W najnowszym sondażu Ipsos dla OKO.press i Radia TOK FM zapytaliśmy, co Polki i Polacy myślą o pomocy dla Ukrainek i Ukraińców w Polsce. Pytanie brzmiało: „Czy Pana(i) zdaniem należy kontynuować czy też zakończyć od 1 stycznia 2024 wspieranie ukraińskich uchodźców?”.

Większość ankietowanych uważa, że pomoc należy kontynuować również w 2024 roku Przewaga jest jednak mała – 48 proc. deklaracji pozytywnych do 42 proc. wskazań, że pomoc ekonomiczną dla osób z Ukrainy należy zakończyć.

Cały tekst Magdaleny Chrzczonowicz o wynikach sondażu można znaleźć tutaj:

Przeczytaj także:

07:07 29-09-2023

Morawiecki: PiS gwarantem bezpieczeństwa, a Tusk jest niebezpieczny

„Dziś już wiemy, że Tusk oszukuje Polaków w sprawie nielegalnej imigracji” – mówił premier Mateusz Morawiecki podczas porannego wystąpienia w KPRM. „Jedno mówi w Polsce, tymczasem w Europie zgadza się na pakt migracyjny, który zawiera dystrybucję, rozlokowanie nielegalnych imigrantów po poszczególnych krajach członkowskich. Mamy to czarno na białym. Teraz mamy już dowód – partia Tuska i Webera w przyszłym tygodniu chce przepchnąć w PE pakt, który w ostateczności zmusi Polskę do przyjmowania nielegalnych imigrantów. Unijni biurokraci za nic mają bezpieczeństwo Polski, po prostu chcą zrealizować swój obłędny plan”- powiedział

Powtórzył po raz kolejny już w tej kampanii, że „Tusk wykona wszystko, co każą mu brukselscy biurokraci i jego rzeczywiści mocodawcy również z Berlina”.

„To polecenie jest jasne: Warszawa i inne miasta Polski mają być zalane nielegalnymi imigrantami” – podkreślił. Zapowiedział jednocześnie, że w przyszłym tygodniu na posiedzeniu Rady Europejskiej podtrzyma swoje weto w sprawie „nielegalnej imigracji”.

„Już 15 października możemy powiedzieć nie dla nielegalnej imigracji, dla przymusowego relokowania nielegalnych imigrantów. Zróbmy to pierwsi jako Polacy, nasz głos zostanie usłyszany w całej Europie. Nasze bezpieczeństwo nie jest nam dane raz na zawsze. I to właśnie o polskie bezpieczeństwo toczy się właśnie walka” – ciągnął premier.

Swoje wystąpienie zakończył klasycznym straszeniem Donaldem Tuskiem: „Musimy mieć świadomość, że tylko Prawo i Sprawiedliwość jest w stanie powstrzymać nielegalną imigrację do Polski. Donald Tusk to niebezpieczny człowiek i musimy przed nim obronić Polskę”.

06:48 29-09-2023

Prawa autorskie: Fot. Cezary Aszkielowicz / Agencja Wyborcza.plFot. Cezary Aszkielo...

Marsz Miliona Serc. Tusk zaprasza: „Jeśli kochasz Polskę – przyjdź”

„Liczny marsz w niedzielę dużo zmieni, doda siły opozycji i wspólnoty” – mówiła w TVN24 Barbara Nowacka. Marsz Miliona Serc, organizowany przez KO, wyruszy w południe 1 października z ronda Dmowskiego w stolicy

„Serce, które stało się naszym symbolem, nie ma barw partyjnych, tylko biało-czerwone. Nie będziemy się tam zajmować partiami, ani moją, ani żadną inną. Idziemy tam wszyscy razem, podobnie jak w czerwcu – powiedział Donald Tusk w wywiadzie dla ”Polityki", nawiązując do marszu 4 czerwca.

Posłowie i posłanki KO spodziewają się dużej frekwencji. „Mamy prawie 80 autokarów z całego Śląska. Jest ogromna mobilizacja” – mówił w rozmowie z „Faktami” TVN24 Łukasz Borowski z PO.

Barbara Nowacka w rozmowie z TVN24 mówiła: „W czerwcu z Pomorza przyjechało do Warszawy 50 autokarów. Teraz wiemy już o 75”.

„Liczny marsz w niedzielę dużo zmieni, doda siły opozycji i wspólnoty” – powiedziała.

Współorganizatorem wydarzenia jest Warszawa. Wiceprezydent stolicy Tomasz Bratek mówił podczas konferencji prasowej: „Przed nami największe z tegorocznych wyzwań. Marsz Miliona Serc jest wydarzeniem, które, ze względu na spodziewaną liczbę uczestniczących osób, nie miało jeszcze miejsca w naszym mieście”.

Marsz Miliona Serc. Znamy trasę

Marsz Miliona Serc ruszy w samo południe z Ronda Dmowskiego w Warszawie. Uczestnicy przejdą ulicą Marszałkowską, następnie Świętokrzyską i aleją Jana Pawła II. Marsz zakończy się na rondzie Radosława.

Przedstawiciele warszawskiego ratusza informowali podczas konferencji prasowej, że „sam organizator zabezpieczył na ten cel ponad tysiąc osób służby porządkowej”, a miasto zapewni patrole medyczne oraz zapory antyterrorystyczne.

W zawiązku z Marszem miasto przewidziało zmiany w organizacji ruchu. W niedzielę, o godzinie 9:00, zostanie zamknięta ulica Marszałkowska – na odcinku od ronda Dmowskiego do ulicy Złotej. Kierowcy jadący Alejami Jerozolimskimi na rodzie Dmowskiego pojadą prosto lub skręcą w stronę placu Konstytucji. Z kolei nadjeżdżający stamtąd na rondzie skręcą – w lewo lub w prawo – w Aleje Jerozolimskie. Wszystkie utrudnienia i zmiany można sprawdzić tutaj.

Marsz Miliona Serc bez liderów Trzeciej Drogi

Wiadomo już, że na Marszu Miliona Serc zabranie Władysława Kosiniaka-Kamysza i Szymona Hołowni. Pojawią się na nim jednak warszawscy kandydaci i kandydatki Trzeciej Drogi.

„W ten weekend będziemy docierać do najmniejszych nawet miejscowości, organizujemy akcję Tysiąc Spotkań”- mówił wiceprezes PSL Adam Jarubas.

Liderzy Trzeciej Drogi – jak zapowiedział Jarubas – mają przemierzyć trasę „od morza aż do Tatr”. „Odwiedzą Elbląg, Olsztyn, Ciechanów, powiat lipnowski w woj. kujawsko-pomorskim, dojadą wieczorem do Łodzi i o od rana w niedzielę wyruszają z Łodzi przez Częstochowę, Oświęcim do Nowego Sącza” – wyliczał.

Władysław Kosiniak-Kamysz w rozmowie z Gazetą.pl mówił: „Nie wszyscy dojadą do Warszawy. Było zaproszenie i była nasza odpowiedź. Bardzo fajnie, że opozycja dociera do różnych wyborców. Do nas może przyjść 20 procent rozczarowanych PiS-em wyborców. Innych niż do Koalicji Obywatelskiej i innych niż do Lewicy. Marsz Miliona Serc to wydarzenie Koalicji Obywatelskiej, my mamy zaplanowanych tysiąc spotkań i to się dobrze uzupełnia”.

Obecność na Marszu Miliona Serc zapowiedziała za to Lewica. Włodzimierz Czarszasty podkreślał na konferencji prasowej w Kielcach: „Panie Jarosławie Kaczyński, wiemy czego się Pan boi najbardziej – współpracy opozycji. Opozycji, która po 15 października obejmie rząd i rozliczy Pana rządy, że wieloma urzędnikami z Pana nadania będzie interesować się niezależna prokuratura i niezależne sądy. Opozycji, która wspólnie wygra wybory i utworzy rząd. Lewica była zawsze za współpracą”. Jak dodał, Lewica „z przyjemnością przyjęła zaproszenie Donalda Tuska”,

„Będziemy tam jako podmiot, jako twarda siła” – dodał Czarzasty.

Tusk: „To nasza flaga, nasz kraj”

Politycy i polityczki KO od tygodni zachęcają do udziału w Marszu. Przekonują: będzie nas milion. „Formuła jest prosta: jeśli kochasz Polskę, przyjdź na marsz” – mówił w „Polityce” Donald Tusk.

„Przez ostatnie lata jeden zdziwaczały facet za pomocą wielkiej machiny propagandowej wmawiał milionom ludzi, że nie mają prawa do flagi, do godła, do Polski. W czerwcu ponad pół miliona wyszło na ulicę i powiedziało: to nasza flaga, to nasz kraj, nikt nie ma prawa nam tego odbierać. 1 października zrobimy to jeszcze raz, tylko głośniej” – dodał.

W OKO.press będziemy relacjonować cały Marsz Miliona Serc. Zachęcamy do śledzenia naszej strony oraz kanałów social media.