Po wyborach na żywo. Tutaj znajdziesz najważniejsze informacje. 11 listopada okazją do politycznych oświadczeń. Tusk o pojednaniu, Duda o tym, że trzeba uważać na sojusze, Kaczyński o niemieckiej partii Tuska
– Polską rządzi PiS i odpowiedzialnością PiS-u jest to, co w tej chwili w Polsce się dzieje. My będziemy bardzo uważnie śledzić proces zamykania spraw przez PiS – powiedział Michał Kobosko w TVP1.
– Tu nie ma już mowy o wprowadzaniu jakichś nowych projektów. Słyszymy, że PiS chce nadal rozdawać pieniądze, że są fundusze ministerialne, które mają być teraz na gwałt rozdysponowane. No z naszego punktu widzenia jest to działanie nieodpowiedzialne. Działanie, które nie ma myślenia o Polsce, tylko jest myślenie o pieniądzach, o kasie, którą można zgarnąć w ostatniej chwili – stwierdził.
Kobosce chodzi o ujawniony przez OKO.press nowy konkurs Funduszu Sprawiedliwości, który nadzoruje Zbigniew Ziobro. Pula dotacji to 15 mln złotych, a fundusz zapewnia finansowanie zwycięskich projektów aż do 2026 roku. Więcej w tekście poniżej.
Przeczytaj także:
Kancelaria Prezydenta opublikowała komunikat dotyczący spotkania Andrzeja Dudy z liderami partii, które znajdą się w nowym Sejmie.
„W przyszły wtorek i środę (24-25 października), na zaproszenie Prezydenta RP Andrzeja Dudy, w Pałacu Prezydenckim odbędą się konsultacje z przedstawicielami poszczególnych komitetów wyborczych, które będą miały swoją reprezentację w X kadencji Sejmu. Spotkania odbędą się osobno z każdym z komitetów wyborczych, w kolejności zgodnej z wynikami osiągniętymi przez te komitety w wyborach” – czytamy w komunikacie.
– Dla mnie jest nie do przyjęcia narracja, żebyśmy zaczynali naszą kadencję od śmierci. To jest pewnie bardzo ważna sprawa, ale dajmy czas, żeby poukładać sobie sprawy według ważności funkcjonowania państwa – stwierdził Piotr Zgorzelski z PSL w Polsat News.
– Tego z nami [liberalizacja prawa aborcyjnego] nie załatwi Donald Tusk ani Lewica, może znajdą większość gdzieś indziej. My mamy swój sposób rozwiązania tej kwestii. My jesteśmy ugrupowaniem o korzeniach chrześcijańskich i nie przyłożymy ręki do tego typu rozwiązań. Trzeba będzie szukać kompromisu, a być może przekonam naszych współkoalicjantów, że skoro klasa polityczna dała tutaj ciała, nie załatwiła tej kwestii, bo parlament nie uchronił kobiet i całego społeczeństwa przed tym, żeby zburzyć kompromis aborcyjny, więc my mamy trzy kroki. Wrócić do kompromisu aborcyjnego, przeprowadzić referendum i wpisać do Konstytucji – stwierdził polityk Trzeciej Drogi.
Prezydent Andrzej Duda powierzy w pierwszej kolejności misję tworzenia rządu kandydatowi wskazanemu przez Prawo i Sprawiedliwość — wynika z nieoficjalnych informacji, do których w środę dotarł Onet.
Po środowym spotkaniu głowy państwa z premierem Mateuszem Morawieckim. Szef rządu miał także usłyszeć, komu prezydent zamierza zaproponować funkcję marszałka-seniora oraz jakie dalsze kroki podejmie Duda w związku z zaskakującym wynikiem wyborów parlamentarnych.
O spotkanie był w czwartek w Radiu ZET pytany Marcin Mastalerek, który lada moment ma zostać – najprawdopodobniej – szefem gabinetu politycznego Dudy.
– To są spiskowe teorie. To było normalne spotkanie, umówione dużo wcześniej przed wyborami. Ale zrobię wyjątek i powiem, o czym było to spotkanie. Chodziło o priorytety polskiej prezydencji (…), że naszym priorytetem będzie zacieśnianie relacji ze Stanami Zjednoczonymi. Mogę dać Panu słowo harcerza [że temat sytuacji politycznej po wyborach nie był poruszany]. Wiem to, bo tam byłem – zapewniał Mastalerek.
Z kolei Marcin Przydacz z Kancelarii Prezydenta w czwartek na antenie TVN24 również pytany o to samo spotkanie, przyznał, że dotyczyło bieżącej sytuacji politycznej.
Marcin Przydacz z Kancelarii Prezydenta w TVN24 był pytany o to, co w związku z wynikiem wyborów parlamentarnych zrobi prezydent. Czy zamiast powierzać misję tworzenia nowego rządu Mateuszowi Morawieckiemu, nie powinien od razu przejść do drugiego kroku, który przewiduje Konstytucja, czyli powierzyć to zadanie przedstawicielowi większości w Sejmie.
Redaktor Konrad Piasecki zacytował Przydaczowi wykładnię Konstytucji dotyczącą tej kwestii, która widnieje na stronie Kancelarii Prezydenta.
– „W myśl art. 154 Konstytucji prezydent desygnuje prezesa rady ministrów. Jest to zazwyczaj osoba wskazana przez większość parlamentarną”. Czyli nie wielkość klubu się liczy, tylko większość parlamentarna, sam prezydent na swojej stronie to przyznaje – mówił Piasecki.
– Zgodnie z utartym zwyczajem, jeszcze od lat 90., prezydent desygnuje tego, kogo uważa, że ma szansę stworzenia rządu (…). Dowiemy się [czy rząd Mateusza Morawieckiego się utrzyma], kiedy nie uzyska wotum zaufania. To głosowanie zdecyduje o tym, kto ma większość.