0:000:00

0:00

Dzienna liczba zakażeń podawanych do wiadomości na twitterze ministerstwa zdrowia wyniosła w poniedziałek 13 kwietnia ledwie 260. To trzeci najlepszy (czytaj - najmniejszy) wynik w kwietniu: 1 kwietnia było 243, a 4 kwietnia - 244 przypadki. Poniedziałkowy wynik jest zdumiewający: to zaledwie 65 proc. liczby zakażeń z 11 kwietnia i 60 proc. z 7 kwietnia.

Radość z przygasania epidemii jest jednak przedwczesna.

OKO.press już zwracało uwagę na to, że ministerstwo zdrowia do 3 kwietnia publikowało raport o nowych zakażeniach trzy razy dziennie, 4 kwietnia zmieniło (bez uprzedzenia) rytm na dwa razy dziennie. Na okres świąt wielkanocnych ministerstwo postanowiło odetchnąć od epidemii i podawać dane tylko raz dziennie.

Przez niedzielę i poniedziałek na tym podstawowym dla wielu obserwatorów komunikatorze pojawiły się tylko życzenia wielkanocne Łukasza Szumowskiego, w których minister apelował o nieodwiedzanie bliskich i o przeżycie duchowe Wielkanocy, które sprawi, że będzie to czas trudny, ale mimo wszystko czas nadziei. Tradycyjnie nie wspomniał nawet o służbie zdrowia, która walczy z epidemią na pierwszej linii frontu i - mamy nadzieję - nie postanowiła nadmiernie świętować.

Mogło być zatem tak, że mniej zakażeń w niedzielę i zwłaszcza w poniedziałek, to skutek mniejszych zdolności "przerobu" danych przez służby ministerialne. Wciąż czekamy na odpowiedź na pytanie, jak te służby są zorganizowane, jak działa cały system zbierania informacji i kto obsługuje twittera (pytania wysłaliśmy 7 kwietnia).

Rzut oka na liczbę przeprowadzonych testów wskazuje na to, że odpoczynek świąteczny mógł objąć szersze kręgi. W ostatniej dobie zbadano tylko 5 623 próbki (czekamy także na wyjaśnienie ministerstwa, czy to liczba testów czy badanych osób, którym przecież czasem powtarza się test).

To aż 2,1 raza mniej niż 11 kwietnia. Do tego czasu liczba dzienna testów rosła niemal bez wyjątku z dnia na dzień. W wielkanocną niedzielę spadła do 8,5 tys., teraz ubyło kolejne prawie trzy tysiące testów.

Nie wiedząc jak działa system, a przede wszystkim z jakim opóźnieniem i jaką drogą informacje spływają do GIS (Głównego Inspektoratu Sanitarnego), a stamtąd do ministerstwa zdrowia, nie potrafimy ocenić, kiedy i jak powstało opóźnienie lub ograniczenie w przekazywaniu danych. Ale świąteczny spadek liczby zakażeń musi wynikać z zakłócenia w systemie testowania zakażeń i/lub przekazywania informacji o testach do centrali. Mamy zatem do czynienia z tzw. artefaktem (pozornym zjawiskiem - w tym przypadku spadku zakażeń).

Liczba testów na obecność wirusa SARS-CoV-2 rośnie w Polsce systematycznie, co ministerstwo zdrowia podkreśla z satysfakcją. Świąteczny spadek liczby testów robi wrażenie, jakby władze uznały, że Wielkanoc należy poświęcić odpoczynkowi i/lub przeżyciom duchowym.

Wykrywanie osób zakażonych może poczekać. Jest to tym bardziej zaskakujące, że mimo systematycznego wzrostu testów jest w Polsce wciąż bardzo mało. OKO.press w wielkanocną niedzielę porównywało liczbę próbek na milion mieszkańców.

Polska liczba – 3,7 tys. testów na milion mieszkańców – jest niska nie tylko w porównaniu z krajami, które pandemia dopadła trzy tygodnie przed nami (Włochy – 16,7 tys. testów na milion mieszkańców) lub dwa tygodnie przed nami (Niemcy – 15,7 tys., Hiszpania – 7,6, Szwajcaria – 22,3 tys., Belgia – 8,8 tys.; a także mało testujące Francja – 5,1 tys. i Wielka Brytania – 5,2 tys.).

Wśród krajów, które liczbę 100 zakażeń osiągnęły razem z Polską (14 marca) lub później, więcej testów na milion mieszkańców – w obliczu nadciągającej epidemii – zapewniły swoim obywatelom m.in.:

  • Estonia – 22,2 tys. testów na milion mieszkańców;
  • Słowenia 1- 6,5 tys.;
  • Portugalia – 16,1 tys.;
  • Litwa 14,1 tys.;
  • Izrael 13,6 tys.;
  • Hongkong 12,9 tys.;
  • Nowa Zelandia – 12,9 tys.;
  • Czechy – 11,7;
  • Turcja – 8,8 tys.;
  • Rosja – 8, 2 tys.

Nie mówiąc o Islandii, która przebadała jedną dziesiątą populacji – 36 tys. testów. Jak widać, na tej liście są kraje małe, ale też większe od Polski, zamożniejsze i podobnie zamożne.

Podobny do nas wynik ma:

  • Chorwacja 4,0 tys. (ale 100 zakażeń nastąpiło dopiero 20 marca);
  • Grecja – 3,6 tys.;
  • Węgry – 3,5 tys. (100 zakażeń – 21 marca);
  • Panama – 3,4 tys.

Wielokrotnie mniej testów przeprowadzają takie kraje jak Brazylia (300 na milion), Argentyna (437), Egipt (244), Irak (843) czy Maroko (210).

;

Udostępnij:

Piotr Pacewicz

Naczelny OKO.press. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".

Komentarze