Politycy PiS twierdzą, że osiągnęli jeden z najlepszych wyników w historii wyborów samorządowych. To prawda, ale nie przełoży się to na władzę w nowo zdobytych województwach, bo zdolność koalicyjna PiS jest bliska zeru. Jeżeli spojrzeć na wszystkie wolne wybory w III RP, to wynik PiS z sondażu exit poll jest dopiero 19. Nie wygląda to spektakularnie.
Adam Bielan w powyborczy poranek w TVN24 u Konrada Piaseckiego starał się jak mógł, aby przedstawić wynik PiS w wyborach do sejmików wojewódzkich jako wielki sukces partii rządzącej. W ten sposób sytuował wynik PiS w kontekście wszystkich wyborów do sejmików, począwszy od 1998 roku:
Jednej partii, Platformie, udało się przekroczyć minimalnie 30%, ale nasz wynik z tego roku, jeżeli exit poll się potwierdzi, to będzie najlepszy wynik w historii Polski.
Sejmiki wojewódzkie zostały wprowadzone wraz z reformą samorządową, która weszła w życie w 1 stycznia 1999 roku i zamieniała 49 województw na 16. Radnych do pierwszych sejmików nowych województw wybierano wcześniej - 11 października 1998 roku. Wygrała wówczas Akcja Wyborcza Solidarność (33,32 proc.) a tuż za AWS znalazło się SLD (31,83 proc.).
Wynik, który komentował Adam Bielan (wynik exit poll sprzed korekty), to 32,3 proc. W chwili, kiedy wypowiadał te słowa, nie miał więc racji, że to najlepszy wynik w historii wyborów do sejmików wojewódzkich. Jednak po korekcie exit poll wynik PiS wynosi obecnie 33 proc. Nie można więc wykluczyć, że ostatecznie przekroczy wynik AWS z 1998 roku. Dowiemy się tego jednak dopiero, gdy ogłoszone zostaną pełne, oficjalne wyniki wyborów do sejmików wojewódzkich. W wyborczą niedzielę przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Wojciech Hermeliński mówił, że wyników można się spodziewać najwcześniej we wtorek.
Chociaż na oficjalny rezultat musimy jeszcze poczekać, to wyniki exit poll nie pozwalają na wątpliwość: w porównaniu do innych partii PiS zdobył najwięcej głosów w wyborach do sejmików wojewódzkich. Miał więc rację premier Mateusz Morawiecki, kiedy - ostrożniej niż Adam Bielan - komentował na gorąco wynik exit poll. Powiedział wtedy, że "to będzie jeden z najlepszych wyników w historii III RP, jeśli potwierdzą się sondaże".
I chociaż wybory samorządowe rządzą się nieco innymi prawami niż wybory parlamentarne, europejskie czy prezydenckie, to wybory do sejmików są do nich zbliżone - głosujemy przede wszystkim na komitety ogólnopolskie, komitety lokalne zdobywają co najwyżej po kilka miejsc w sejmikach w kilku województwach.
W poprzednich wyborach samorządowych w 2014 roku komitety lokalne zdobyły tylko 20 spośród 555 mandatów radnych wojewódzkich w całej Polsce - to mniej niż 5 proc. wszystkich mandatów, a w niektórych województwach lokalna lista nie dostała żadnego mandatu. Tylko w opolskim komitet lokalny stanowił znaczącą siłę (7 miejsc z 30). Pozostałe 535 mandatów podzielone zostało pomiędzy cztery partie: PO, PiS, PSL i SLD. Nic nie wskazuje na to, że te proporcje będą teraz dla lokalnych komitetów lepsze.
Dlatego porównanie wyników wyborów do sejmików wojewódzkich z wynikami innych wyborów powszechnych nie jest zupełnie bezzasadne. Z tego punktu widzenia wynik PiS nie jest imponujący.
Spośród 25 w pełni wolnych wyborów w III RP aż 18 razy komitetowi lub kandydatowi udało się osiągnąć lepszy procentowy wynik niż komentowane przez Adama Bielana na antenie TVN24 32,3 proc. PiS-u w badaniu exit poll z wieczoru wyborczego.
Wyniki lepsze niż PiS w porządku chronologicznym:
PiS wygrywa w 9 z 16 województw. Pod tym względem to najlepszy wynik tej partii w historii jej startów w wyborach samorządowych. W 2006 roku wygrała w sześciu województwach, w 2014 w pięciu, w 2010 w dwóch, a w 2002 roku w niewyobrażalnej dziś koalicji z Platformą Obywatelską również w dwóch.
Jak przekłada się to na władzę w sejmikach?
PiS nigdy nie rządził w więcej niż trzech województwach, a samodzielnie rządził tylko dwa razy w województwie podkarpackim w kadencjach 2006-2010 i później 2014-2018. Czy wygrana w większości województw zmieni tę sytuację?
Najpewniej nie, na gorąco po ogłoszeniu wyników sondażu exit poll pisaliśmy, że poza Podkarpaciem, PiS ma realną szansę na władzę w sejmiku małopolskim oraz niewielkie szanse na przejęcie sejmiku świętokrzyskiego i lubelskiego. Jednak i w tym przypadku na ostateczne wnioski musimy poczekać do ogłoszenia oficjalnych wyników. Szczególnie, że exit poll w szczegółowych ustaleniach może się mylić, a podczas podawania cząstkowych wyników następują zwroty akcji.
W sejmiku śląskim exit poll dawał PiS 17 radnych na 45 miejsc. Z wyników cząstkowych o godzinie 13.00 wynikało jednak, że PiS będzie miał 23 radnych i samodzielną większość. Po podliczeniu ponad 90 proc. głosów wyniki wyglądają jeszcze inaczej:
Choć PiS wygrał w większości województw, co można propagandowo ogłosić sukcesem, nastroje na prawicy nie są triumfalistyczne. O tym, że PiS nie będzie rządził w województwach mówił dr Sergiusz Trzeciak nawet w zdominowanej przez ludzi związanych z PiS TVP.
Premier Mateusz Morawiecki i Adam Bielan mają więc rację, gdy mówią, że PiS osiągnął jeden z najlepszych procentowych wyników w historii wyborów do sejmików wojewódzkich. Jednak przełożenie tego wyniku na realną władzę będzie najpewniej nikłe. Partia rządząca musi się również zastanowić, czy 32-33 proc. głosów w skali kraju po trzech latach rządów i bardzo dobrej koniunktury gospodarczej rzeczywiście można nazwać sukcesem.
Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.
Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.
Komentarze