Daniel Flis
Daniel Flis
Narzeczona Michała Moskala, asystenta prezesa PiS, którą poprosił o rękę w kopalni Bogdanka, została wicedyrektorką w państwowej spółce KGHM Polska Miedź – ustaliło OKO.press. „Zarabia około 20-30 tys. złotych miesięcznie” – mówi nam informator
O narzeczonej Michała Moskala zrobiło się głośno, kiedy na początku stycznia media opisały kulisy ich zaręczyn w kopalni Bogdanka. Żeby asystent Jarosława Kaczyńskiego mógł spokojnie poprosić ukochaną o rękę, władze kopalni wstrzymały wydobycie na pół godziny. W podziemnej wycieczce towarzyszyli im członek rady nadzorczej Enei, udziałowca Bogdanki i wiceprezes Bogdanki.
Całą akcję górnicy nazywali „operacja Marysia”. Na początku lutego ujawniliśmy wspólnie z FRONTSTORY.PL, że Marysia to Maria Cholewińska i opisaliśmy jej niesamowitą karierę. Mimo młodego wieku — podobnie jak Moskal skończyła 28 lat — ma za sobą pracę na kierowniczym stanowisku w państwowym funduszu i jest założycielką fundacji dotowanej milionami złotych. Po publikacji dostaliśmy jednak sygnał, że nie wyczerpaliśmy tematu:
„Ta pani jest teraz wicedyrektorem w KGHM” — podpowiedział nam anonimowy informator.
Nieoficjalnie ustaliliśmy, że Maria Cholewińska pracuje na stanowisku głównego specjalisty i zarazem zastępcy dyrektora Departamentu Nowych Kierunków Biznesowych.
Według naszego informatora na tym stanowisku może zarabiać około 20-30 tysięcy złotych miesięcznie. To prawdopodobne szacunki — już sześć lat temu według „Parkietu” dyrektorzy w KGHM zarabiali około 25 tys. zł, a od tamtego czasu spółka kilkakrotnie podnosiła pensje. W 2021 roku średnie wynagrodzenie wynosiło 13,5 tys. zł. Rok później związki zawodowe w KGHM wywalczyły podwyżkę o 10 proc., a obecnie negocjują podwyżkę o kolejne 20 proc.
KGHM nie udzieliła nam odpowiedzi na pytania o karierę Marii Cholewińskiej w spółce. Odmówiła nawet potwierdzenia, że jest tam zatrudniona. „Przekazanie przez Spółkę danych w zakresie wynagrodzenia i przebiegu zatrudnienia wymienionej z imienia i nazwiska osoby zajmującej szeregowe stanowisko, naruszyłoby prawo do prywatności tej osoby” — odpisał nam Departament Komunikacji.
Szukając odpowiedzi na nasze pytania, znaleźliśmy ogłoszenia z lutego 2022, w których KGHM oferowało pracę w Departamencie Nowych Kierunków Biznesowych dla analityka biznesowego i analityka finansowego na stanowiskach głównego specjalisty. W obu przypadkach wymagane było doświadczenie na kierunku ekonomicznym lub pokrewnym oraz minimum trzy lata doświadczenia zawodowego w danej specjalizacji.
Z CV Cholewińskiej wynika, że mogłaby mieć trudności w udowodnieniu takiego doświadczenia. Nie studiowała ekonomii, ale Górnictwo i Geologię na AGH w Krakowie. Wspólnie z Moskalem działała w Niezależnym Zrzeszeniu Studentów. W 2017 roku przejęła od niego władzę nad stowarzyszeniem. Po studiach pracowała w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, gdzie zajmowała się m.in. koordynowaniem programu Geotermia Plus. Według Portalu Samorządowego w 2021 roku była już dyrektorką Departamentu Transformacji i Ciepłownictwa.
Równolegle działała w NGO-sach. Wspólnie ze znajomymi z NZS założyła m.in. fundację Instytut im. Kazimierza Promyka. Jak policzyliśmy, z Narodowego Instytutu Wolności dostał 1,4 mln zł. Dodatkowe 240 tys. zł od Fundacji Orlenu i Fundacji KGHM. Instytut wspiera też fundacja New Direction, oficjalny think tank Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, partii w Parlamencie Europejskim, do której należy PiS.
Jak na osobę z rocznika 1994 ma duże i różnorodne doświadczenie, ale jednak niezwiązane ściśle z finansami. Dla porównania: osoba, która została głównym specjalistą-analitykiem finansowym w jej departamencie, pracowała wcześniej przez półtora roku jako makler papierów wartościowych i prawie pięć lat jako analityk inwestycyjny w spółce KGHM TFI.
Jak więc Cholewińska została wicedyrektorką departamentu KGHM? Zapytaliśmy o to jego dyrektora, Oliwiera Promesa. Pracował w spółce od 2019 roku, a wcześniej m.in. w EY, jednej z największych firm audytowych. Poza tym działał w korporacji akademickiej Chrobria w Poznaniu i Kongresie Nowej Prawicy, partii kierowanej przez Janusza Korwin-Mikkego.
Promes nie odpowiedział, czy to on był odpowiedzialny za zatrudnienie Cholewińskiej.
Zdradził za to, że choć w odpowiedzi na ogłoszenia o pracę w jego departamencie zgłosiło się stu kandydatów, tamta rekrutacja nie miała związku z rekrutacją Cholewińskiej.
Dodał też, że są różne tryby rekrutacji, a wyspecjalizowanych pracowników z dużym doświadczeniem jest tak trudno znaleźć, że czasem trzeba zatrudnić headhunterów [z ang. łowców głów, czyli rekruterów zajmujących się nakłanianiem specjalistów i menedżerów wysokiego szczebla do zmiany pracy — red.].
Pracę w spółce Skarbu Państwa znalazł również ojciec Michała Moskala. Jak pisała lubelska „Wyborcza”, w 2019 roku został inspektorem ds. floty samochodowej w PKP Cargo, a w 2021 roku awansował na zastępcę naczelnika Działu Utrzymania Taboru. Według informatora „Wyborczej” na tym stanowisku może zarabiać co najmniej 20-25 tys. złotych miesięcznie.
Michał Moskal wykorzystuje spółki Skarbu Państwa również w swojej prekampanii przed wyborami parlamentarnymi, w których najprawdopodobniej wystartuje z Lubelszczyzny. Miejsca ustąpił mu już poseł PiS Jerzy Bielecki, który w lipcu 2022 zrzekł się mandatu. Bielecki, podobnie jak Moskal, pochodzi z Janowa Lubelskiego, byłby więc dla młodego działacza poważnym konkurentem.
Za sprawą „operacji Marysia” najbardziej rzucają się w oczy związki Moskala z Bogdanką. Po podziemnych zaręczynach prezesem spółki został Kasjan Wyligała, z którym Moskal zna się z Niezależnego Zrzeszenia Studentów. Moskal wielokrotnie odwiedzał kopalnię. Załatwił jej związkowcom spotkanie z ministrem Jackiem Sasinem i obietnicę wykupienia udziałów w spółce przez Skarb Państwa.
Równie często Moskal pojawia się przy okazji otwierania nowych inwestycji kolejowych na Lubelszczyźnie. Chwalił się m.in., że dzięki jego staraniom zostanie tam wybudowanych 320 km torów (w tym Janów-Kraśnik i Lublin-Łęczna-LW Bogdanka). Pojawiał się na otwarciu dworca w Świdniku i Sadurkach, uroczyście inicjował inwestycje w Dęblinie i Łukowie.
Ze światem kolejnictwa łączy Moskala znajomość z Tomaszem Gontarzem (rocznik 1989), prezesem PKP Intercity i człowiekiem Andrzeja Adamczyka, ministra infrastruktury.
Moskal zna się z Gontarzem także z Niezależnego Zrzeszenia Studentów. Gontarz był przewodniczącym NZS na Uniwersytecie Warszawskim i sekretarzem generalnym krajowego NZS. Dziś wspólnie pozują do zdjęć, np. z okazji przekazania darowizny od PKP Intercity dla klubu sportowego z Janowa.
Moskal nie ogranicza się do kręgu znajomych ze studiów. Na Facebooku chwali się, że o wsparciu dla połączeń kolejowych z Janowem rozmawia osobiście z Mateuszem Morawieckim, a o pieniądze dla lubelskich klubów sportowych prosi prezesa Orlenu Daniela Obajtka. A asystentowi Jarosława Kaczyńskiego trudno odmówić.
Od 2023 r. reporter Frontstory. Wcześniej w OKO.press, jeszcze wcześniej w Gazecie Wyborczej. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Był nominowany do nagród dziennikarskich.
Od 2023 r. reporter Frontstory. Wcześniej w OKO.press, jeszcze wcześniej w Gazecie Wyborczej. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Był nominowany do nagród dziennikarskich.
Komentarze