0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Przemek Wierzchowski / Agencja GazetaPrzemek Wierzchowski...

Trudno mi sobie wyobrazić prawo ograniczające swobody obywatelskie rodzin polityków. Jak szeroka miałaby to być definicja? I dlaczego z góry musiałaby zakładać, że członek rodziny nie może prezentować wysokiego poziomu merytorycznego?

"Do Rzeczy",26 września 2016

Sprawdziliśmy

Zbity zegar. Nepotyzm nie należy do swobód obywatelskich.

Uważasz inaczej?

Termin "swobody obywatelskie" poseł zaczerpnął z tytułu drugiego rozdziału Konstytucji RP, w którym znajduje się art. 65, który stanowi, że "każdemu zapewnia się wolność wyboru i wykonywania zawodu oraz wyboru miejsca pracy".

Zapewne opierając się na tym przepisie, Jacek Sasin twierdzi, że nie można ograniczać konstytucyjnej swobody wyboru zawodu i miejsca pracy, która przysługuje każdemu obywatelowi - przez utrudnianie członkom rodzin polityków bycie zatrudnianym w urzędach, agencjach i spółkach skarbu państwa.

W rzeczywistości to, czego nie umie sobie wyobrazić poseł Sasin, jest standardem prawa antykorupcyjnego w państwach prawa.

W porządku konstytucyjnym uczciwość i przejrzystość sprawowania funkcji publicznych i rozporządzania mieniem publicznym jest uważana za przesłankę pozwalającą ograniczyć wolność wykonywania zawodu, wyboru miejsca pracy oraz prowadzenia działalności gospodarczej przez polityków i ich rodziny (niezależnie od tego, czy są to rodziny powiązane krwią, czy tylko adoptowane, jak Bartłomiej Misiewicz przez Antoniego Macierewicza).

Polska poza wyobraźnią Sasina

Art. 79. W urzędzie nie może powstać stosunek podległości służbowej między małżonkami oraz osobami pozostającymi ze sobą w stosunku pokrewieństwa do drugiego stopnia włącznie lub powinowactwa pierwszego stopnia oraz w stosunku przysposobienia, opieki lub kurateli.

Art. 26. Małżonkowie oraz osoby pozostające ze sobą w stosunku pokrewieństwa do drugiego stopnia włącznie lub powinowactwa pierwszego stopnia oraz w stosunku przysposobienia, opieki lub kurateli nie mogą być zatrudnieni w jednostkach, o których mowa w art. 2, jeżeli powstałby między tymi osobami stosunek bezpośredniej podległości służbowej.

Art. 8. Osoby wymienione w art. 1 obowiązane są do złożenia przełożonemu oświadczenia o działalności gospodarczej prowadzonej przez małżonka – przed powołaniem na stanowisko, a także o zamiarze podjęcia takiej działalności lub zmianie jej charakteru – w trakcie pełnienia funkcji.

Przeczytaj także:

Demokracja, lekarstwo na nepotyzm

Polskie przepisy służące zwalczaniu nepotyzmu są problematyczne i niejednolite. Inne zasady obowiązują w administracji rządowej, inne w samorządowej, inne dotyczą zatrudniania w spółkach skarbu państwa, a inne przepisy odnoszą się do spółek samorządowych. Inne są w przypadku uczelni, a inne w przypadku szkół podlegających samorządom. Jednak samo istnienie tych przepisów oznacza, że Jacek Sasin mógłby popracować nad horyzontami swojej wyobraźni.

W 2014 roku Rzecznik Praw Obywatelskich, prof. Irena Lipowicz, opowiedziała się za ujednoliceniem - przez obniżenie wymagań - przepisów dotyczących zatrudniania rodzin w instytucjach publicznych. Do zmiany nie doszło, ponieważ przeciwko zmianom opowiedziały się m.in. uczelnie i instytuty. "Mogłyby się wówczas pojawić oskarżenia, że zatrudniamy po znajomości, dlatego rozluźnianie przepisów może nie być wskazane – mówił "Dziennikowi Gazecie Prawnej" Krzysztof Niemczuk, dyrektor Instytutu Weterynaryjnego.

Omówienie przepisów antykorupcyjnych i z zakresu przeciwdziałania nepotyzmowi w Polsce i na świecie zawierają opracowania Fundacji Batorego oraz Biura Analiz i Dokumentacji Senatu RP.

Opracowanie Senatu dowodzi, że w krajach o stabilnej demokracji i ugruntowanych rządach prawa nepotyzm nie jest postrzegany jako problem, natomiast najobszerniejsze prawo przeciwdziałania nepotyzmowi ma Albania, która w niedawnej historii miała potężne problemy z kolesiostwem i nepotyzmem.

Ten paradoks rozwiązuje wstęp do odpowiedzi na pytanie senackich ekspertów, która nadeszła z Królestwa Niderlandów: "W Holandii społeczeństwo jest bardzo otwarte, a więc nie stanowiłoby to problemu, jeśliby funkcjonariusz państwowy przyjął do pracy swojego brata – w pełni spełniającego wymogi kwalifikacyjne. Większość tego typu decyzji jest podejmowana w sposób demokratyczny, czyli przy udziale więcej niż jednej osoby, w tym działu kadr. Byłoby więc niemożliwym zatrudnienie członka rodziny bez kwalifikacji".

Polska w epoce misiewiczów nie jest jednak w tej luksusowej sytuacji.

;
Na zdjęciu Stanisław Skarżyński
Stanisław Skarżyński

Socjolog, publicysta. Publikuje na łamach Gazety Wyborczej. Doktorant w ISNS UW.

Komentarze