Czy powinniśmy się obawiać o przyszłość amerykańskiej demokracji? – pyta Agnieszka Graff, profesorka w Ośrodku Studiów Amerykańskich UW, badaczka feminizmu i ruchów anty-gender, pisarka i publicystka. Oto jej odpowiedź w artykule dla OKO.press.
Grupa dziwacznie ubranych mężczyzn przy nikłym oporze policji szturmuje budynek Kapitolu, wkracza do środka, po czym rozchodzi się po budynku, raz po raz pozując do zdjęć, które następnie wrzuca do sieci. Czy to kuriozalne zdarzenie można uznać za insurekcję lub nieudany zamach stanu?
Merkel wnuczką Hitlera, Tom Hanks pedofilem
„Zamachowcy” to głównie zwolennicy mrocznej teorii spiskowej o nazwie QAnon, zgodnie z którą światem zawładnęła złowroga grupa przestępcza, Tom Hanks jest pedofilem, zaś Angela Merkel wnuczką Hitlera.
Trump zamierzał ten spisek unicestwić, czemu zawdzięcza wsparcie zwolenników Q. Nie byłoby to szczególnie interesujące, gdyby nie fakt, że odchodzący prezydent jest tego wsparcia wdzięcznym odbiorcą. Media donoszą, że przywoływał kluczowe elementy teorii QAnon w tweedach i wystąpieniach publicznych.
Ruch #StopTheSteal [ZatrzymaćKradzież – chodzi o odebranie Trumpowi rzekomego zwycięstwa wyborczego – red.], który zobaczyliśmy w akcji, to luźna koalicja QAnon-owców, członków neofaszystowskiej grupy o nazwie Proud Boys oraz – niestety – dość licznych polityków z partii republikańskiej.
O co chodziło? Nie było konkretnego planu przejęcia władzy, przerwano jedynie proces wyniku wyborów. To i owo zdemolowano, to i owo z Kapitolu wyniesiono (najchętniej szabrowano w gabinecie Nancy Pelosi). Już wiemy, że bomby tu i ówdzie podłożono, ale żadna nie wybuchła.
Główny dorobek spisku to fotki, które krążą w sieci. Jak na zamach stanu w światowym mocarstwie, trochę to wszystko żałosne, by nie rzec – groteskowe, ale kilku fotkom warto przyjrzeć się bliżej, bo robi się mniej śmiesznie.
Dwaj neofaszyści przebrani za kontrkulturowców
Najbardziej malowniczy z zamachowców to „Q Shaman,” znany też jako Jake Angeli, stały bywalec wieców na cześć Trumpa i propagator idei o wyborczym oszustwie. Tak, zgadliście, to ten przypominający Wikinga, z patriotycznie pomalowaną twarzą, nagim torsem z neopogańskimi tatuażami (młot Thora, celtyckie drzewo życia). Jak donoszą media, futrzana czapa i rogi bawole czynią z niego wojownika z plemienia Siuksów.
Na innym zdjęciu pojawia się postać mniej malownicza, ale za to bardziej jednoznaczna: ascetyczny brodacz w czarnej bluzie z trupią czaszką i napisem „Camp Auschwitz. Work makes free”.
Obaj mężczyźni to neofaszyści przebrani za kontrkulturowców. O przejęciu etosu kontrkultury przez skrajną prawicę pisała w głośnej książce „Kill All Normies” (2016) Angela Nagle.
Współczesne wojny kulturowe odwracają scenariusz rewolty lat 60., obsadzając lewicę i feminizm w roli gnuśnego establishmentu i zepsutych elit, z prawicowców zaś czyniąc malowniczych buntowników.
Badając w latach 2018-2019 związane z alter-prawicą internetowe ruchy mizoginiczne, obserwowałam to zjawisko na Youtubie i kilku internetowych platformach. Szczególny to klimat: mieszanina ironii, odrealnienia, eklektyzmu kulturowego, niechlujstwa, nienawiści, megalomanii i wariackiego żartu. Współczesny faszysta to wojownik walczący z lewicowym (czy raczej lewackim) spiskiem, który w jego mniemaniu przejął władzę nad światem. Jeśli go jednak nazwać faszystą, ryknie śmiechem i powie: żart, znowu daliście się sprowokować.
Śledząc środowe wydarzenia w CNN pomyślałam sobie: oto alter-prawicowy Internet założył odświętne stroje i zainscenizował zamach stanu.
Mroczne zakątki sieci, czyli wylęgarnia radykalizmu
Komentując niby-zamach dla „New York Times’a” badaczka Internetu ze Stanfordu, Renee DiResta, powiada: „Te zdarzenia to jaskrawy dowód na to, że nie istnieją już odrębne światy online i offline”. Istotnie, widzieliśmy to już kilkakrotnie.
- Zamachowiec z Christchurch czerpał wiedzę o świecie z radykalnych kanałów Youtube’a, a swój wyczyn publikował na Facebooku.
- Charlottesville zaczęło się w sieci.
- Facebook był miejscem, gdzie zbierali się sprawcy strzelaniny w Kenoshy zeszłego lata.
- A w 2016 roku polityczna mobilizacja mizoginicznych subkultur funkcjonujących na platformach 4chan i 8chan walnie przyczyniła się do wyborczego zwycięstwa Trumpa.
Wczorajsi zamachowcy organizowali się na platformach Parler i Gab.
Jednak media społecznościowe to dla alter-prawicy coś więcej niż narzędzie mobilizacji. To wylęgarnia radykalizmu, przestrzeń rekrutacji i wzmacniania skrajnych poglądów.
W mrocznych zakątkach sieci wykluła się i rozwinęła teoria QAnon.Proud Boys to mizoginiczna i rasistowska alter-prawicowa subkultura – jedna z wielu, które powstały w ostatniej dekadzie właśnie w sieci, często pod hasłem „Czerwonej Pigułki” (Red Pill), czyli przebudzenia, dzięki któremu uczestnik rozpoznaje, że żyje w lewicowym matriksie i postanawia walczyć o wolność.
Trump kocha tych radykałów i szaleńców
W całej tej dziwacznej historii najdziwniejsze wydaje się sprzężenie zwrotne między Trumpem i ultra-prawicowym internetem. NBC podaje, że w sławetnej rozmowie telefonicznej ws. wyborów w Georgii też pojawiły się odwołania do Q.
Wiadomo też, że Trump czerpał informacje o rzekomych oszustwach w listopadowych wyborach od czołowych przedstawicieli QAnon. Trudno zarzucić politykowi, że popierają go radykałowie i szaleńcy. Gdy jednak po raz kolejny oświadcza on publicznie, że owych radykałów i szaleńców „kocha”, gdy w kolejnych wystąpieniach przywołuje ich szaloną teorię, gdy w przemówieniu, które ma zakończyć ich szturm powiada, że co prawda źli ludzie sfałszowali wybory, ale teraz idźcie już do domu – powstaje pytanie o współpracę, a przynajmniej o wspólnotę celów.
Nie twierdzę, że Trump przewodził zamachowcom. Niewątpliwie jednak ośmielił tłum do szturmu na Kapitol i nie zrobił nic, by go odwołać.
Szaman z rogami byłby zabawny, gdyby nie komitywa z policją federalną
Druga niepokojąca sprawa to rola policji federalnej – a raczej jej brak. Szturm na Kapitol nie miałby żadnych szans, gdyby policja naprawdę chciała mu przeszkodzić. Wiele osób nie bez racji sugeruje, że gdyby chodziło o protest Black Lives Matter – polałaby się krew. Tymczasem internet obiegł filmik, w którym „zamachowcy” pozują razem z policjantami. Angeli (szaman z rogami) wyjaśnił też dziennikarzom, że policja najpierw wpuściła go do środka, a potem „grzecznie poprosiła go, żeby wyszedł”. Jeśli coś w tym zamachu powinno nas niepokoić, to właśnie dziwna wspólnota zwolenników szalonej teorii spiskowej z aparatem państwa i z częścią Partii Republikańskiej.
Szaman z rogami byłby całkiem zabawny, gdyby nie jego ewidentna komitywa z policją federalną.
Zagrożona demokracja? I tak, i nie
Czy zatem amerykańska demokracja jest zagrożona? Tak i nie. Wiadomo, kto będzie nowym prezydentem USA i że nie będzie to Donald Trump. Żaden Q-szaman tego nie zmieni. Jednak wiadomo także, że
trzy czwarte wyborców Trumpa uważa, że w listopadzie doszło do wyborczego oszustwa.
Co więcej, badania wskazują, że jest to elektorat, w którym rosną tendencje autorytarne. Innymi słowy, środowy niby-zamach przestaje być zabawny, gdy sobie uświadomimy, że stoją za nim grupy neofaszystów i że wraz z odchodzącym prezydentem kibicowała mu znaczna część Amerykanów.
Proud Boys – pierwsza na świecie neofaszystowska organizacja, do której należą: homoseksualiści, czarni i latynosi.
Palnij się w łeb Agnieszko Graff!
Co to ze sobom robia, jakie rasy, Kaye Westy cy to
Condolizze Rice som, cy jaki djabeł ich wodzi –wsysko to łajno wazno.
Dewianty i tyla.
FCK ALT RGT!
Zaszczekaj coś jeszcze.
Użarł ja zem ta Poziomka.
Tak ciulo zabolało, ze zaroz do mie
zaskomloł, cobym jak łon scekoł.
Pewno som se w łeb kiedy palnie
– miast autorka, w necie łoscekiwać
zdalnie.
Uhahahahahahahahaha. Hej ha!
Jak ładnie!
Grzeczny piesek!
I na drugą łapkę!
Nawet takie trollsko rozmowa spragnione
Cierpi se samotne zamiost szukoć zone
Widoć zadno ni chca takiego nudziola
Błonko sie po necie – tako dolo trolla
Skoro to Poziomko jeno z sobom godo
Nawet i lusterko nic wincej ni dodo
U ha!
Już dawno nie miałem swojego tresowanego pieska!
Jak ładnie szczeka!
Zaszczekaj coś jeszcze!
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Dokładnie tak jak u nas ze "zamachem" smoleńskim. Sztuczne mgły, 2 wybuchy, dobijanie rannych, sprowadzanie na śmierć przez kontrolerów. Kiedyś prawica to byli konserwatyści. Ideowi. A dziś to populiści, całkowicie bezideowi. Kasa, władza, alleluja i do przodu.
https://www.theguardian.com/us-news/2021/jan/06/capitol-mob-police-trump-george-floyd-protests-photos
Przybliżam życiorys pani profesorki o którym Wikipedia milczy.
http://yelita.pl/artykuly/art/graff-agnieszka
Przybliżasz jakiś antysemicki bełkot, na dodatek autor (zapewne świadomie) manipuluje zbieżnością nazwisk – bo rodzice Agnieszki Graff to nie jest małżeństwo stalinowskich prokuratorów. Ale cóż, trzeba rzucić błotem, coś na pewno się przyklei.
Jak widać po wypocinach nawiedzonego, katolickiego oszołoma, Karolka, Q-Onaniści są również wśród nas.
A życiorys Kaczyńskiego znasz?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Bogus%C5%82aw_Kaczy%C5%84ski
Hahahahahahaaaaaaaaaahahahahahahaaaa!
Czytając wypociny katolika nasuwa mi się cytat: "Mentalnie jesteśmy gotowi do tworzenia gett i obozów koncentracyjnych, tylko państwo jeszcze nie nadąża…". Co Karolku postało by się na wieżyczce strażniczej jak dziadek prawda?
Mój dziadek został zakatowany przez żydokomunę, tą samą co ojcowie założyciele tego plugawego serwisu.
Tak tak – a brata przerobili ci na mace.
Nie wiem co z jego bratem zrobili, ale temu tu katolikowi mózg na macę przerobili. Stąd u niego uzasadniony żal do Żydów.
Przepiekna ta strona, uwielbiam
"Czy zatem amerykańska demokracja jest zagrożona? "
—————————————————————————-
Chyba jest. To, że motłoch skrzyknął się przez internet, to nic dziwnego; motłoch jest przedwieczny i wszechobecny, a teraz (z pewnym opóźnieniem) uległ elektryfikacji. Zagrożenie widziałbym raczej w indolencji służb, które demokracji – tworu cennego a kruchego – powinny orężnie pilnować. Wszak motłoch skrzykiwał się w Diabelskim Panopticum od jakiegoś czasu i jawnie. A chłopaki broniące schodów na Kapitolu wyglądały jak strażacka obstawa gminnego festynu, pod względem wyposażenia, zachowania i liczebności.
Nie wiadomo jak to wyglądało z pozycji dowódców, ale nikła aktywność policji nie koniecznie mogła wynikać z komitywy, ale z jednej z metod reagowania na agresywny tłum. Służby porządkowe, gdy tłum może być bardzo niebezpieczny stara się "nie przeszkadzać" i nie eskalować agresji, w szczególności, gdy pojawiły się doniesienia o broni palnej wśród "protestujących". Też ważnym czynnikiem była "jednolitość" tłumu, który w całości składał się z nieprzewidywalnych radykałów. Podczas protestów BLM większość to byli "normalni ludzie", którzy nie byliby gotowi na otwartą walkę z Policją jak równy z równym, więc Policja reagowała bardziej "dosadnie".
W pewnym sensie można było w Polsce również zauważyć tego typu praktyki podczas Strajku Kobiet, przed 11 listopada – Policja nie przeszkadzała, akty przemocy ograniczano do minimum. Oczywiście po 11 listopada to się zmieniło i Policja poszła na całość.
Oczywiście nie twierdzę, że na pewno tak na pewno było, ale uważam, że warto wziąć też taki scenariusz pod uwagę.
Nie wiem czy warto. Broń w rękach protestantów, przestępców, piratów drogowych itp to w USA rzecz normalna. Policjanci amerykański niemal zawsze, rozpoczynając interwencję, odpina kaburę. Opieszałość w Kapitolu to raczej w oczekiwaniu na rozkazy. W tym obiekcie decydentem jest prezydent.
Taki zamach jak Strajk Kobiet. W obecnych demokracjach zachodnich zamach stanu jest niemal niemożliwy gdyż trzeba mieć po swojej stronie wojsko i przejąć instytucje, znane przemówienie Lorda z The Crown, "chyba że przekonam królową", ale my nie mamy.
Podskarpecie-PiSdolasie siem ze USA porównujo
Jus nie tsebo nic tu dodoć, ani tyz nic ujońć
Wielko polityko wioskowe eksperty
Wszytko tutoj wiedzo z youtuba łoferty
Jesce dupio cosik tam o Strajku Kobiet
Bando uzbrojono 5 ofior nie powie
Bo to ciule co to poziom zanizajo
Tutejsej rozprowy – taki rozkos majo
OKO ich psepusco, one temot psujo
To co wsendzie w necie – rozprawo po hujo
Wolne media powinny raczej być bezstronne, a tu klops 🙂 Żal
Krzysztof Skladanowski;
W szabat masz palić w piecu i podłogę wyszorować. Do roboty szabesgoju.
No sorry Pani profesorko, ale diagnozy o komitywie szamana z policją federalną i o pozowaniu przez policję do zdjęć na podstawie jednego ujęcia i głupawego wywiadu to trochę przegięcie. Podobnie sugerowanie, że policja by strzelała, gdyby to wdzierali się afroamerykanie – skąd można wiedzieć, co by było, gdyby. Może analizę reakcji policji zostawmy jednak fachowcom. I tak zginęła jedna osoba za dużo.
Treści zawarte w artykule wstrzasnęły mną mocno, może naiwnie ale nie sądziłam że wielorakość głupoty ludzkiej i radykalizmu jest aż taka duża, a Prezydentem USA jest/był aż tak "naiwny" a do tego rozkochany w sobie i swojej mocy i władzy też niebezpieczny człowiek. Radykalizm powinien być przekleństwem dla wspólczesnych ludzi po dwóch wojnach światowych ale nie jest, nie zrozumiem tego. Ludzki rozum jest pełen zagadek po prostu.
Jeśli chodzi o reakcje policji to być może część z nich rzeczywiście popierała "protestujących", ale głównym problemem z tego co mówiły osoby na miejscu było to że ich było po prostu za mało. Na wielu zdjęciach czy filmach widać jednego czy dwóch policjantów i kilkunastu "protestujących". I co ci policjanci mieli zrobić? Okazać heroizm i rzucić się na nich? Pewnie by nawet kilku zastrzelili a co potem? Zlinczowali by ich. Jeden policjant zginął, iluś było rannych. Łatwo jest oceniać z naszej pozycji, ale taki samotny policjanta otoczony agresywnym tłumem pewnie po prostu bał się o swoje życie. Poza tym jeszcze taka agresywna reakcja tylko zaostrzyła by sytuację której policja po prostu nie była w stanie opanować w tamtym momencie (nie była w stanie opanować nawet gdy nie była zaostrzona więc głupe było jeszcze ją pogarszać). Błędy popełniono wcześniej, kiedy po prostu nie doceniono zagrożenia i nie zebrano więcej sił. Tu się zgodzę, że to można zarzucić policji.
Artykuł przypomnial mi lata 90. XX wieku, kiedy to dyskutowano nad wyborem wzorca demokracji w Polsce.
Czy model demokracji francuskiej czy amerykańskiej.
Z uwagi na dobro edukacji wybrano model francuski.
Wiek XXI przyniósł fascynację Ameryką.
Czy to znaczy, że i w Polsce demokracja będzie zagrożona, na co wskazuje " kult wodza ".
Więcej w tym swady niż przesady.
Sprawdzam