0:000:00

0:00

"Młodzi wyborcy coraz chętniej głosują na PiS. W ostatnich latach PO, SLD, PSL, nawet Nowoczesna zdecydowanie straciły ten elektorat" - ogłosił na Twitterze marszałek Sejmu Marek Kuchciński. Opublikował wykres (nie podając z jakich badań) partyjnych notowań ludzi w wieku 18-34 lata od 2005 do 2017 roku.

View post on Twitter

Podkręconego politycznie newsa zrobiła z tego TV Republika: "Widać, że młodzi Polacy dostrzegają w PiS to, co powinna mieć prawdziwa partia polityczna, a mianowicie misję budowania społeczeństwa obywatelskiego, a nie rozkradanie dobra wspólnego". I dalej:

"Oby tendencja wzrostowa utrzymywała się stale, a II kadencja dla PiS murowana!"

Czy rzeczywiście młodzi wyborcy popierają PiS? I kto w ogóle popiera PiS? Skąd bierze się takie poparcie? I czy II kadencja jest murowana?

Niemłodzi dużo bardziej. I coraz bardziej

Żeby coś sensownie powiedzieć o poparciu dla PiS ludzi młodych, można je porównać z postawą młodych wobec innych partii (tak zrobił Kuchciński), albo z poparciem "niemłodych" dla tegoż PiS. To drugie pokaże siłę przyciągania partii Kaczyńskiego ludzi w różnym wieku.

Kuchciński operuje kategorią młodzi - do 34 lat. Czasem opisuje się młodych jako pokolenie 20-latków (wtedy mocny będzie Kukiz) a nawet 18-24 latków (wtedy jeszcze działa "czar" Korwin-Mikkego).

Dla większej jasności OKO.press podzieliło elektorat na "młodych" - do 39 lat i "niemłodych" - od 40 lat. Jest to statystyczny ejdżyzm, bo wielu ludzi po 50., a nawet po 60. czuje się i zachowuje "młodo", ale jakieś kryterium trzeba było przyjąć.

IPSOS kto głosuje na PiS  młodzi i niemłodzi
IPSOS kto głosuje na PiS młodzi i niemłodzi

Poparcie młodych nie rośnie

Jak widać, trudno uznać, że młodzi coraz bardziej garną się do PiS. Owszem, garną się w znacznej liczbie, co czwarty człowiek przed czterdziestką popiera PiS i żadna inna partia nie ma w 2017 roku takiego poparcia w tej grupie wiekowej. PO i Kukiz '15 podchodzą pod 20 proc.

Ale to poparcie młodych dla PiS nie rośnie. Trzyma się na stałym poziomie 25-28 proc. Wyjątkiem był sondaż z grudnia 2016, tuż po wojnie o wolne media w Sejmie i pod Sejmem. Poparcie młodych nieco wtedy spadło, do 22 proc., i PiS remisował z Nowoczesną i Platformą (po 21 proc.). To był największy wzlot notowań liberalnej opozycji od wyborów w październiku 2015.

Także analiza CBOS nie potwierdza tezy o rzekomej prawicowości młodych, a nawet najmłodszych Polaków.

Prawicowe zauroczenie młodych powoli mija.

"Zdecydowany wzrost identyfikacji z poglądami prawicowymi w latach 2014 i 2015 skończył się w roku 2016. Odsetek badanych między 18 a 24 rokiem życia określających swoje poglądy jako prawicowe znów był wyraźnie niższy niż wśród ogółu ankietowanych. Podobnie w 2017 roku" - pisze CBOS.

Niemłodzi częściej wybierają PiS

Poparcie dla PiS wśród ludzi niemłodych jest o 15-20 pkt proc. wyższe, i

to właśnie starsi zapewniają PiS taką przewagę w sondażach. Co więcej, ta przewaga powoli rośnie.

Z jednym, interesującym wyjątkiem.

W marcu 2017, po największej chyba wizerunkowej klęsce PiS - gdy partia próbowała zatrzymać ponowny wybór Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej przy pomocy marionetkowego kontr-kandydata Jacka Saryusz-Wolskiego, notowania PiS wśród niemłodych spadły do 35 proc. i były zaledwie o 9 pkt proc. wyższe niż młodych.

Podobną analizę przeprowadzimy w odniesieniu do wykształcenia i miejsca zamieszkania osób badanych. W obu przypadkach porównamy grupy skrajne: ludzi z wykształceniem podstawowym z tymi, którzy mają wykształcenie wyższe, oraz mieszkających na wsi - z mieszkającymi w miastach powyżej pół miliona mieszkańców.

Mniej wykształceni dużo bardziej. I coraz bardziej

Wykształcenie daje podobne różnice jak wiek (co w jakiejś części jest związane z zależnością tych dwóch wymiarów - wśród młodszych jest znacznie więcej osób lepiej wykształconych), ale zależności są wyraźniejsze.

Poparcie dla PiS w grupie najmniej wykształconych jest dwu-, trzykrotnie wyższe i ta przewaga stopniowo rośnie.

I znowu, ogromna popularność PiS wśród ludzi najgorzej wykształconych zachwiała się w marcu 2017 (i potem w czerwcu 2017), ale pod koniec wakacji poszybowała i trzykrotnie przewyższa poparcie dla PiS wśród absolwentów uniwersytetów.

Blisko dwie trzecie osób, które zaliczyły tylko obowiązkową edukację, głosuje na PiS.
IPSOS kto głosuje na PiS wykształcenie podstawowe vs. wyższe
IPSOS kto głosuje na PiS wykształcenie podstawowe vs. wyższe

Na wsi dużo bardziej. I coraz bardziej

Równie wyraziste są różnice w poparciu PiS na wsi i w dużych miastach. Przewaga z dwukrotnej urosła ostatnio do trzykrotnej.

IPSOS kto głosuje na PiS wieś duże miasta
IPSOS kto głosuje na PiS wieś duże miasta

Czy II kadencja jest murowana? Dwie kultury

Trzy powyższe wykresy są uderzająco podobne. Oznacza to pełne potwierdzenie tezy o ludowym elektoracie PiS, z dodatkiem czynnika wieku. Partię Kaczyńskiego popierają głównie ludzie o mniejszej wiedzy i zainteresowaniu życiem publicznym, bardziej skłonni przyjmować przekaz oparty na "tradycji", religii i narracji narodowej.

To także ludzie ukształtowani w poprzedniej epoce, mniej otwarci - z racji wieku, wykształcenia i miejsca zamieszkania - na wpływy wielkomiejskiej kultury modernizującego się państwa oraz płynące z Europy normy i wartości.

Grozi to uruchomieniem błędnego koła

Część społeczeństwa najbardziej podatna na propagandę PiS jest też najbardziej zaniepokojona modernizacją i zmianą kulturową, i jest najbardziej skłonna do zgody na autorytaryzm. To zachęca do utrzymywania obecnej propagandy PiS i sprawia, że jest ona skuteczna.

Z drugiej strony, jak widać było w marcu 2017, nawet tak betonowy elektorat może skruszeć, gdy PiS notuje spektakularną porażkę w Unii Europejskiej i pokazuje swą słabość.

PiS cieszy się też wciąż wysokim - nawet jeśli nie ono rośnie - poparciem osób lepiej wykształconych, młodych z wielkich miast. Może to wiązać się ze słabością kontrpropozycji. Opozycja nie przedstawia tej grupie wyborców - zainteresowanych dalszą modernizacją i europeizacją Polski - dobrej propozycji.

Jak wskazywały sondaże IPOSOS dla OKO.press, wyborcy PO i Nowoczesnej najczęściej ze wszystkich grup wyborców pragną, by powstała jakaś nowa partia, a liderzy obu ugrupowań byli rzadziej "wybierani" przez ankietowanych na najlepszych na dziś przywódców, niż ich partyjni koledzy i koleżanki. W Platformie Schetyna przegrał z Budką, Kopacz i Trzaskowskim, a w Nowoczesnej Petru z Lubnauer i Gasiuk-Pihowicz.

Przeczytaj także:

Oba te czynniki łączą się ze sobą. Mocniejsze wejście do gry jakiejś partii opozycyjnej i jej sukces w politycznym starciu z PiS mógłby osłabić żelazny elektorat Kaczyńskiego (tak jak brukselska porażka w marcu 2017) i zarazem zwiększyć mobilizację elektoratu opowiadającego się za modernizacją.

Druga kadencja PiS jest murowana tylko przy założeniu, że nikt nie przedstawi atrakcyjnej kontrpropozycji i nie potrafi pokazać, że jest lepsza niż program PiS.

Bez tego sondaże się nie zmienią, a wynik wyborczy może być porównywalny do tego z 2015 roku, choć zapewne nie powtórzy się zbieg okoliczności, który sprawił, że dość przeciętny rezultat zwycięskiego PiS przełożył się na większość w Sejmie.

Udostępnij:

Piotr Pacewicz

Naczelny OKO.press. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".

Komentarze