0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Pawel Malecki / Agencja GazetaPawel Malecki / Agen...

Wszczynanie postępowań dyscyplinarnych wobec osób broniących niezależności wymiaru sprawiedliwości jest uważane w środowisku prawników za formę represji i szykan. Dobrze udokumentowane i znane są postępowania wszczynane wobec sędziów. A nazwiska rzeczników dyscyplinarnych sądów powszechnych Piotra Schaba i dwóch jego zastępców Piotra Radzika i Michała Lasoty zna już cała Polska.

Obecnie na liście sędziów, którzy już dostali zarzuty dyscyplinarne lub zaraz mogą je dostać jest 10 sędziów, w tym najbardziej znani z obrony niezależności sądów jak Waldemar Żurek, były rzecznik niezależnej Krajowej Rady Sądownictwa, Igor Tuleya i Bartłomiej Przymusiński, rzecznik Iustiti. OKO.press pisało o tej liście.

Listę represjonowanych "sędziów wolności" prowadzi też dziennikarka Ewa Siedlecka. Są na niej już 302 nazwiska.

Akt odwagi

Te sprawy były i są szeroko opisywane w mediach. Mniej znane, a równie ważne dla wymiaru sprawiedliwości jest to, co spotyka niezależnych prokuratorów, którzy walczą o niezależną od polityków i nacisków prokuraturę.

Śledczych, którzy mają odwagę otwarcie krytykować swojego przełożonego, czyli Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobrę, jest dużo mniej niż niezależnych sędziów,

ale jest to mocny głos całkiem sporej jak na obecne czasy grupy niezależnych prokuratorów. Za co nęka się ich dyscyplinarkami podobnie jak sędziów.

Niezależni prokuratorzy skupieni są dziś wokół stowarzyszenia Lex Super Omnia (LSO), na czele którego stoi Krzysztof Parchimowicz. Do stowarzyszenia należy ponad 200 śledczych, co dziś jest aktem odwagi, bo prokuratorzy nie mają takiej ochrony prawnej jak sędziowie. Członkowie tego stowarzyszenia już oberwali od obecnej władzy. Wielu z nich w 2016 roku zostało zdegradowanych nawet kilka szczebli.

Teraz za swoją niezależność spotykają ich kolejne represje i szykany. Dotyczy to przede wszystkim członków Lex Super Omnia.

Dlatego OKO.press publikuje listę prokuratorów ściganych przez rzecznika dyscyplinarnego prokuratorów. Szykany wobec nich opisuje też raport Komitetu Obrony Sprawiedliwości, który zostanie zaprezentowany w piątek 15 lutego 2019.

Parchimowicz - 8 zarzutów to dopiero początek

1. Krzysztof Parchimowicz. Szef LSO jest obecnie najmocniej nękany różnymi postępowaniami przez rzecznika dyscyplinarnego. Bo jest tarczą dla niezależnych prokuratorów oraz twarzą obrony niezależności tego zawodu. Parchimowicz często wypowiada się w mediach i na Twitterze. Jest odważny i bezkompromisowy. Dlatego ma już postawionych 8 zarzutów dyscyplinarnych i grozi mu mniej więcej drugie tyle zarzutów, bo wszczynane są kolejne postępowania wyjaśniające mogące zmienić się w dyscyplinarki.

Parchimowicz na razie wybronił się z trzech zarzutów za wypowiedzi medialne – sprawę umorzono.

W ubiegłym tygodniu razem z wiceprezesem LSO Dariuszem Kornelukiem i członkinią zarządu stowarzyszenia Katarzyną Gembalczyk dostali zarzuty za obronę sędzi Agnieszki Pilarczyk z Krakowa, która uniewinniła lekarzy ojca ministra Ziobry. Chodzi o komunikat LSO, w którym odniosło się ono do innego komunikatu wydanego przez prokuraturę w Katowicach.

Prokuratura ta zaczęła badać opinię sądową wydaną przez lekarzy w procesie, który prowadziła Pilarczyk. Katowicka prokuratura informowała wtedy, że wszczęła postępowanie w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa przez sędzię. I to skrytykowało stowarzyszenie Lex Super Omnia, bo taka informacja w ocenie zarządu stowarzyszenia stygmatyzuje sędzię, na którą wtedy wywierano ogromną presję, a samo śledztwo odebrano jako próbę nacisku na nią. Komunikat katowickiej prokuratury, według Lex Super Omnia, może też naruszać dobra osobiste sędzi i „nosić cechy bezprawności”. I w szczególności to ostatnie sformułowanie rzecznik dyscyplinarny zakwalifikował jako „uchybienie godności prokuratora”.

Na Krzysztofa Parchimowicza dodatkową presję wywiera prokuratura. Prowadzi ona śledztwo ws. pisma Parchimowicza z 2009 roku (pracował wtedy w Prokuraturze Krajowej) rzekomo korzystnego – w ocenie obecnej prokuratury - dla oszustów podatkowych. A Parchimowicz jedynie informował w nim o orzeczeniach Sądu Najwyższego.

OKO.press pisało o ściganiu Parchimowicza:

Przeczytaj także:

Kaucz - ścigany za wywiad do gazety

2. Jacek Kaucz. To były sekretarz Krajowej Rady Prokuratury, obecnie w stanie spoczynku. Na emeryturę przeszedł przed objęciem rządów w prokuraturze przez Zbigniewa Ziobrę, bo spodziewał się zawodowej degradacji. Ostry krytyk „dobrej zmiany” w prokuraturze. Rzecznik dyscyplinarny ściga go za wywiad dla „Dziennika Gazety Prawnej” z marca 2016 roku.

Kaucz mówił w gazecie m.in. o zmianach wprowadzonych przez Zbigniewa Ziobrę, podporządkowujących prokuraturę rządowi. „Nie pozwolę się odrzeć z dorobku zawodowego w imię zmian, które są moim zadaniem niekonstytucyjne” – komentował. Pytany, po co są zmiany (likwidacja Prokuratury Generalnej i apelacyjnych oraz weryfikacja pracujących w nich prokuratorów i degradacja części z nich na niższe szczeble), odpowiedział: „Tylko po to, aby zmienić tabliczki i dokonać czystek. Obsadzić stanowiska swoimi ludźmi”. I dodał: „Zamysł był jasny. Degradują po kolei, każdego, kto im podpadł. Albo nie jest ich”.

Postępowanie wobec niego dwukrotnie było umarzane przez rzeczników dyscyplinarnych z powodu znikomej szkodliwości czynu. Ale od umorzeń odwoływał się Prokurator Krajowy i sprawa Kaucza będzie wyjaśniania przez rzecznika dyscyplinarnego po raz trzeci. Kaucz jest członkiem stowarzyszenia Lex Super Omnia. O jego dyscyplinarce pisało OKO.press:

Sadrakuła - ścigany za zajęcia dla młodzieży

3. Wojciech Sadrakuła. Były prokurator Prokuratury Generalnej, obecnie w stanie spoczynku. W 2016 roku z KOD brał udział w posiedzeniu komisji ustawodawczej Sejmu, na którym rozpatrywano projekt ustawy o TK. Prokurator Krajowy ukarał go za to upomnieniem. Karze sprzeciwił się pełnomocnik Sadrakuły i sprawę rozpozna sąd dyscyplinarny.

O Sadrakule głośno zrobiło się z powodu innej sprawy. W czerwcu 2018 prowadził zajęcia w ramach V edycji Tygodnia Konstytucyjnego. Zajęcia dla młodzieży o Konstytucji były w jednej z warszawskich szkół. W związku z tą lekcją rzecznik dyscyplinarny wezwał Sadrakułę (również członka Lex Super Omnia) do złożenia wyjaśnień. Nie wiadomo, czy rzecznik umorzył sprawę, czy nadal ją prowadzi.

Sylwetkę prokuratora Sadrakuły opublikowało Archiwum Osiatyńskiego w Alfabecie Buntu.

Za udział w demonstracjach, za artykuły w "Rzeczpospolitej"

4. Ewa Wrzosek. Prokurator Wrzosek (członkini LSO) ma trzy zarzuty dyscyplinarne. Rzecznik dyscyplinarny ściga ją za krytyczne wypowiedzi z publicznego wysłuchania „ustaw sądowych” w Sejmie oraz za występ na wiecu przed gmachem Sądu Najwyższego w lipcu 2018 roku. Wiec był w obronie niezależnych sądów. Trzeci zarzut związany jest z jej udziałem w materiale filmowym przygotowanym przez Inicjatywę Wolne Sądy. Wrzosek w tym materiale wypowiedziała dwa zdania po angielsku.

5. Piotr Wójtowicz. O jego sprawie jest teraz najgłośniej, bo rozprawy w sądzie dyscyplinarnym są relacjonowane przez media. Na ostatniej rozprawie przyszli go wesprzeć warszawscy sędziowie. Wójtowicza „dobra zmiana” odwołała ze stanowiska szefa prokuratury okręgowej w Legnicy i skierowała do pracy w sądzie rejonowym. W 2017 roku wziął udziału w wiecu zorganizowanym przez KOD w obronie wolnych sądów. A po nim dla lokalnego portalu internetowego powiedział: „Nie mam nic do stracenia. A co mi zrobią? Przeniosą do Ełku?”. Rzecznik dyscyplinarny umorzył postępowanie z powodu znikomej szkodliwości czynu. Od postanowienia rzecznika do sądu dyscyplinarnego wnieśli odwołania Prokurator Krajowy (uznał, że Wójtowicz złamał zasadę apolityczności) i obwiniony. Wójtowicz jest członkiem Lex Super Omnia.

6. Katarzyna Gembalczyk. Jest we władzach LSO. Ma zarzut dyscyplinarny – taki jak Parchimowicz - z powodu opublikowania stanowiska LSO, które krytycznie odnosiło się do komunikatu katowickiej prokuratury.

7. Dariusz Korneluk. Wiceprezes LSO. Zarzut dyscyplinarny ma identyczny jak Parchimowicz i Gembalczyk. Wobec Korneluka toczono jeszcze postępowanie wyjaśniające za wypowiedzi w TVN24, ale nie zamieniło się ono w dyscyplinarkę.

8. Beata Mik. Przed czystką w prokuraturze, którą zrobił Zbigniew Ziobro, pracowała w Prokuraturze Generalnej, z której odeszła na emeryturę. Jako jedyna ze ściganych nie należy do LSO. Sąd dyscyplinarny ukarał ją upomnieniem za artykuły o tematyce prawnej w „Rzeczpospolitej”. Mik odwołała się od tego orzeczenia do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. OKO.press pisało o jej dyscyplinarce.

Rzecznik badał jego publikacje w „Rzeczpospolitej”

Wobec kolejnej grupy prokuratorów związanych z LSO toczyły się postępowania wyjaśniające, ale nie zakończyły się one postawieniem zarzutów dyscyplinarnych.

Na tej liście są:

1. Jacek Bilewicz. Zasiada w zarządzie LSO. Rzecznik badał jego publikacje w „Rzeczpospolitej”.

2. Jarosław Onyszczuk. Zasiada w zarządzie LSO. Rzecznik dyscyplinarny badał jego publikacje w „Rzeczpospolitej”.

3. Bogusław Olewiński. Członek LSO. To on oskarżył byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego o nielegalną prowokację CBA mającą skompromitować Andrzeja Leppera. Rzecznik dyscyplinarny badał jego wypowiedź dla TVN24.

4. Mariusz Krasoń. Członek LSO. Rzecznik badał jego wypowiedź dla „Gazety Wyborczej” po wiecu w Krakowie, w obronie „wolnych sądów” w 2017 roku.

5. Iwona Pałka. Zasiada w zarządzie LSO. Rzecznik sprawdzał starą sprawę z jej udziałem. Chodziło o rzekome uchybienia formalne w przebiegu zebrania Kolegium Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej.

6. Katarzyna Kuklis. Członkini LSO. Rzecznik wziął ją na celownik z tego samego powodu co prokurator Pałkę.

OKO.press będzie pisało o dyscyplinarkach wytaczanych niezależnym sędziom i prokuratorom. Będziemy też śledzić rozprawy w sądach dyscyplinarnych.

;
Na zdjęciu Mariusz Jałoszewski
Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze