"Niszczyć i ukrywać". Dlaczego archiwa kościelne są zamknięte?

Kiedy miesiąc temu ukazał się reportaż "Franciszkańska 3" autorstwa Marcina Gutowskiego i zespołu "Czarno na białym", to dyskusje skupiły się oczywiście na głównym bohaterze tego materiału. Na Janie Pawle II, który - jak dowodzą dziennikarze - wiedział o przestępstwach pedofilnych w Kościele katolickim. I to nie tylko jako papież, ale i wcześniej, jako krakowski kardynał.

My w "Powiększeniu" również dyskutowaliśmy o znaczeniu tego reportażu i o reakcjach na niego.

Ale był w tym reportażu pewien szczególny moment. To scena, w której dziennikarze śledczy próbują się dowiedzieć czegoś więcej o jednym z księży, których miał kryć Karol Wojtyła. I są kolejno odcinani od teczek, od archiwum i od krakowskiej kurii.

Kluczowa rozmowa przebiega następująco:

Pracownica archiwum: Na razie nie udostępniamy. Jest reorganizacja. Dziennikarka: A na czym ta reorganizacja polega? Pracownica archiwum: To jest nasze już. My nie musimy się tłumaczyć.

Nie tylko dziennikarze są niemile widzianymi gośćmi. Historycy proponujący inną narrację niż ta aprobowana przez Kościół również nie mają szans na dostęp. Kościół zamyka się też przed sądami i prokuraturą. Choć ta ostatnia sama ochoczo nałożyła sobie kaganiec.

W jaki sposób? I czym wyróżnia się Polska, skoro w innych państwach archiwa kościelne są otwierane?

O tym wszystkim Agata Kowalska rozmawia w tym odcinku "Powiększenia" z Danielem Flisem, dziennikarzem śledczym OKO.press, zajmującym się między innymi sprawami księży - gwałcicieli dzieci i chroniącymi ich biskupami. Posłuchaj i odezwij się do autorki podcastu: [email protected]. Do tematu będziemy wracać!

Pozostałe wspomniane w podcaście materiały dziennikarskie to: Piotra Żytnickiego "Watykan przekazał polskiemu sądowi tajne akta z procesu księdza pedofila. To pierwszy taki przypadek" w "Gazecie Wyborczej"; Tomasza Krzyżaka, Piotra Litki "IPN zajmie się pedofilią w Kościele. Zespół historyków ma zbadać archiwa m.in. pod kątem działań SB" w "Rzeczpospolitej".