0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: AFPAFP

Rosjanie prowadzą działania ofensywne na większą skalę jedynie w obwodzie donieckim. Ich ewidentnym priorytetem pozostaje zdobycie Bachmutu – jednak ich postępy pod miastem były w ostatnich dniach jedynie symboliczne. Podejmowane były także próby nacierania w kierunku Siewierska oraz na zachód od Doniecka i Gorłówki. W tym ostatnim rejonie ciężkie walki toczą się w zwłaszcza w obrębie osiedla Pisky – Rosjanie kilkakrotnie już anonsowali jego zdobycie, co za każdym razem było dementowane przez stronę ukraińską.

W kierunku Słowiańska Rosjanie wysyłają od kilku dni jedynie kiepsko wyszkolone jednostki ochotnicze oraz zwerbowane w trybie ad hoc (m.in. z byłych więźniów) przez najemniczą Grupę Wagnera. Skutki tego są opłakane z rosyjskiego punktu widzenia – Ukraińcy właśnie odzyskali tam kontrolę nad kolejnymi miejscowościami (Dymitriwka i Mazaniwka).

Na pograniczu obwodów chersońskiego i mikołajowskiego wciąż toczą się walki o charakterze pozycyjnym. Rosjanie po raz kolejny przeprowadzali nieudane ataki w rejonie autostrady M14 Chersoń Mikołajów i w kierunku ukraińskich pozycji na przyczółku za rzeką Ingulec pod miejscowością Łozowe.

Tymczasem Ukraińcy atakują coraz głębsze zaplecze wroga na południu kraju. Kolejne serie eksplozji zostały odnotowane we wtorek na Krymie. Miały one miejsce m.in. w bazie lotniczej Gwardiejskoje pod Symferopolem oraz w wielkim magazynie amunicji pod Dżankoj. Nie jest jeszcze jasne, czy był to skutek ataku rakietowego pociskami o zasięgu przekraczającym 200km, ataku z powietrza czy raczej działań grup dywersyjnych ukraińskich sił specjalnych. Ukraińskie Siły Powietrzne ustami swego rzecznika skomentowały atak na pod bazę Dżankoj w przyjętym już w podobnych wypadkach ironicznym stylu, stwierdzając, że nie dochowano tam reguł bezpieczeństwa przeciwpożarowego.

View post on Twitter

Rosjan przebywających na okupowanym Krymie tym razem ogarnęła już całkowicie nieopanowana panika – tłumy rzuciły się do ucieczki z półwyspu wszelkimi możliwymi drogami. Bilety lotnicze i kolejowe zostały wyprzedane, na szosach w kierunku Cieśniny Kerczeńskiej tworzą się ogromne korki.

View post on Twitter

Marionetkowe władze okupowanego Krymu wprowadziły dziś na jego terytorium stan nadzwyczajny.

Na tym jednak nie koniec skutków ukraińskiej taktyki niszczenia ważnych celów na głębokim zapleczu frontu – bo na skutek ostrzału z HIMARS-ów i ataków z powietrza w ciągu ostatnich dni zniszczony został szereg rosyjskich magazynów amunicji i stanowisk dowodzenia w obwodach chersońskim (m.in. po raz kolejny w Nowej Kachowce) i zaporoskim (m.in. w Tokmaku).

Jeszcze w piątek i sobotę Ukraińcy mieli też ponownie ostrzelać Most Antonowski na Dnieprze pod Chersoniem oraz most wiodący przez tamę w Nowej Kachowce. Zniszczenia nawierzchni obu przepraw znacząco utrudniają Rosjanom zaopatrywanie i uzupełnianie ich jednostek skoncentrowanych w prawobrzeżnej części obwodu chersońskiego. Zarazem jednak trzeba podkreślić, że po każdym ostrzale Rosjanie dokonują powierzchownych napraw mostów i wznawiają korzystanie z przepraw.

W Melitopolu most kolejowy został zaś najprawdopodobniej wysadzony przez ukraińską grupę dywersyjną (ruch oporu lub siły specjalne armii regularnej). Do eksplozji używanego do transportu wojsk w kierunku Ukrainy mostu kolejowego miało też dojść w obwodzie kurskim na terytorium Rosji. Również w obwodzie kurskim miało zostać wysadzonych w powietrze 6 wież linii energetycznej wysokiego napięcia, wiodącej z elektrowni jądrowej pod Kurskiem.

Tymczasem pod Moskwą Rosjanie organizują wielkie doroczne międzynarodowe targi broni Forum Armia 2022. I – jak pisze Agnieszka Jędrzejczyk, która w OKO.press śledzi rosyjską propagandę — w roli naczelnego sprzedawcy wystąpił tam sam Putin, zachwalając rosyjską produkcję wojenną i przekonując przedstawicieli armii z 70 krajów Azji, Afryki i Ameryki Południowej, że oferowana na targach broń jest wielokrotnie testowana w prawdziwych i świetnie sprawdza się w Donbasie.

Reuters skomentował od razu, że wojna w Ukrainie okazała się katastrofą dla rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego. Poległy tam „precyzyjnie” naprowadzane pociski, których precyzja nie przekracza 40 proc. Sankcje Zachodu odcięły Rosję od kluczowych komponentów i nabywcy rosyjskiej broni muszą liczyć się z tym, że będzie ona zawodna. Putinowi nowe kontrakty na sprzedaż broni są teraz bardzo potrzebne.

Dlatego na targach przekonywał ze sceny (odgrodzony od widzów płotem i pasem pustej przestrzeni), że jego broń jest najlepsza. Twierdził, że rosyjska armia ma broń — na razie na etapie prototypów — wyprzedzającą zagraniczne odpowiedniki “o lata i dekady”. „Mówimy o broni precyzyjnej i robotyce, o systemach walki opartych na nowych zasadach fizycznych. Wiele z nich pod względem cech taktycznych i technicznych o lata, a może nawet dekady wyprzedza swe zagraniczne odpowiedni”.

Putin kusił też, że podpisanie kontraktów to droga do współpracy wojskowej nad rozwojem nowych broni “na równych warunkach” oraz współpracy politycznej, która pozwoli kontrahentom Rosji prowadzić politykę “w oparciu o swoją tożsamość, tradycje i wartości”. "Rosja bowiem wysoko ceni swoich sojuszników i ludzi o podobnych poglądach na różnych kontynentach”.

Z innych wiadomości z targów warto odnotować też wypowiedź ministra wojny Rosji Siergieja Szojgu, że „z wojskowego punktu widzenia nie ma potrzeby używania broni jądrowej na Ukrainie, aby osiągnąć wyznaczone cele”.

A oto jak dokładnie wyglądała sytuacja na frontach wojny w Ukrainie w trakcie jej 170 doby. Podsumowanie obejmuje stan sytuacji do wtorku 16 sierpnia do godziny 19.

MAPA przebiegu działań wojennych w Ukrainie

O mapie: Mapa jest aktualizowana w rytmie odpowiadającym publikacji kolejnych analiz z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE – za każdym razem przedstawia zatem ten względnie* bieżący stan działań wojennych, nie zaś ten historyczny zgodny z datami publikacji poszczególnych odcinków. Dla wygody korzystania mapę zdecydowanie warto rozwinąć – służy do tego przycisk w jej lewym dolnym rogu.

Odwzorowany przebieg linii frontu ma charakter mniej lub bardziej przybliżony – zwłaszcza w rejonach, gdzie biegnie ona wzdłuż krętych meandrów rzek Doniec i Ingulec.

*Musimy pamiętać, że część informacji trafia do nas z dobowym (lub i dłuższym) opóźnieniem, część zaś wymaga weryfikacji – aktualizując mapę, korzystamy wyłącznie z potwierdzonych danych, choć w analizach wspominamy i o tych nie w pełni jeszcze zweryfikowanych.

Rejon Charkowa i Czuhujewa

Niemal ustały rosyjskie działania ofensywne na północ od Charkowa i Czuhujewa. Rosyjska grupa rozpoznawcza została rozbita w rejonie miejscowości Pytomnik, na zachód od Kozaczej Łopani Rosjanie próbowali poprawiać swoją sytuację taktyczną – i na tym właściwie koniec. Charków i Czuhujew oraz miejscowości na północ od obu miast pozostają pod ostrzałem rosyjskiej artylerii rakietowej.

W rejonie miejscowości Husariwka na południe od Balakliji wciąż toczą się walki o raczej niskim poziomie intensywności.

Donbas

Rosjanie większość sił pchają w kierunku Bachmutu, jednak mimo silnego wsparcia artylerii nadal nie są w stanie zgnieść ukraińskiej obrony na przedpolach miasta. Walki tam wciąż toczą się w rejonie Sołedaru i miejscowości Bachmutskie oraz pod wsią Kodema.

Rosjanie kontrolują też już ok. 80 procent powierzchni osiedla Pisky pod Gorłówką. Najprawdopodobniej trwają też już walki pod miejscowością Pierwomajskie.

Na północ od Słowiańska Rosjanie kierowali do walki od dłuższego czasu głównie jednostki drugiej i trzeciej kategorii. To sformowane z m.in. Kozaków Dońskich bataliony ochotnicze oraz formacje zrekrutowane z byłych więźniów za pośrednictwem najemniczej firmy Grupa Wagnera. Ich natarcia skończyły się masakrą atakujących – w efekcie ukraińska armia miała odzyskać kontrolę nad rejonami miejscowości Dimitrywka i Mazaniwka dotąd będącymi polem bitwy.

Południe Ukrainy

Rosjanie przeprowadzali natarcia w kierunku miejscowości Łozowe (w rejonie przyczółku za rzeką Ingulec) i wzdłuż autostrady M14 (Chersoń i Mikołajów). Zostały one odparte. Całe pogranicze obwodów mikołajowskiego i chersońskiego pozostaje rejonem walk o różnym stopniu intensywności. Ukraińska armia nadal nie prowadzi jednak operacji kontrofensywnej na większą skalę. Wzdłuż linii frontu w obwodzie zaporoskim walki miały charakter pozycyjny – towarzyszy im rosyjski ostrzał miejscowości za ukraińskimi liniami, w tym Orechowa i Hulajpoła. Pewnym wyjątkiem jest rejon Wełykiej Nowosiłki na pograniczu obwodów zaporoskiego i donieckiego, gdzie Rosjanie wciąż próbują podejmować działania o charakterze ofensywnym – jednak bez większego skutku.

***

Stosunek w pełni udokumentowanych zdjęciowo i fotograficznie strat sprzętowych armii rosyjskiej i ukraińskiej wynosi obecnie 3,5:1. Rosjanie stracili dotąd 5200 egzemplarzy sprzętu, a Ukraińcy 1492. Do wszelkich danych o stratach przeciwnika podawanych oficjalnie przez obie strony należy podchodzić z ostrożnością i krytycyzmem.

Najważniejszym nowym elementem działań wojennych zaobserwowanym w ciągu ostatnich tygodni pozostaje znaczące rozszerzenie zasięgu ukraińskich działań wymierzonych w głębokie zaplecze rosyjskich linii na południu kraju. Skuteczne ataki na cele na Krymie oznaczają, że Rosjanie nie mogą traktować jako bezpiecznych „tyłów” nawet obiektów położonych ponad 200 km od linii frontu – w dodatku znajdujących się na terytorium okupowanym od 8 lat. W dłuższej perspektywie będzie to prowadziło do erozji łańcuchów zaopatrzeniowych i komunikacyjnych rosyjskich jednostek w obwodach chersońskim i zaporoskim – przy czym ukraińskie ataki na cele na Krymie mają też druzgoczący wpływ na rosyjskie morale, dowodząc bardzo poważnych luk w zabezpieczeniu tego terytorium przez Rosjan.

W Donbasie obserwujemy natomiast powolne wyczerpywanie się rosyjskiego potencjału ofensywnego – aktualnie pozwala on na prowadzenie realnych działań jedynie w kierunku Bachmutu i na zachód od Doniecka i Gorłówki. Na północ od Słowiańska położenie Rosjan stale się pogarsza, natarcia w kierunku Siewierska mają zaś jedynie ograniczoną skalę.

***

Wszystkie dotychczasowe teksty z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE, w których relacjonujemy przebieg działań wojennych w Ukrainie, znajdziesz TUTAJ. Następny odcinek cyklu opublikujemy w piątek 19 sierpnia.

;
Witold Głowacki

Dziennikarz, publicysta. Pracował w "Dzienniku Polska Europa Świat" i w "Polsce The Times". W OKO.press pisze o polityce i sprawach okołopolitycznych.

Komentarze