0:000:00

0:00

Co cieszy? W Polsce utrzymujemy od kilku dni relatywnie wysoką jak na dotychczasową sytuację liczbę testów: w ciągu ostatniej doby zrobiliśmy ich nieco ponad 16 tysięcy. Smuci, że znów wzrosła liczba aktywnych zakażeń: jest ich o 69 więcej niż w sobotę. Bardzo martwi sytuacja na Śląsku, który stał się polskim centrum pandemii koronawirusa.

Dziś w Polsce odnotowano 345 nowych przypadków, w tym aż 171 w województwie śląskim. Jutro przekroczymy liczbę 16 tys. zachorowań od początku epidemii w naszym kraju

Liczba aktywnych przypadków - czyli stosunek osób zakażonych do ozdrowieńców i zmarłych - znów wzrosła. Oczywiście polskie statystyki byłyby lepsze, gdyby nie mnóstwo nowych zakażeń na Śląsku, ale wyhamowywanie epidemii i tak nie byłoby tak spektakularne jak to się dzieje w innych krajach. Tam wykresy konsekwentnie pokazują opadającą krzywą, czyli więcej wyzdrowień niż nowych zakażeń. U nas, raz w górę, raz w dół.

Paradoksalnie obawy może wzbudzać coraz mniejszy strach Polaków przed zakażeniem, co skutkuje lekceważeniem obowiązujących zasad: coraz więcej osób nie nosi maseczek, a przestrzeganie zaleceń dystansowania społecznego bywa fikcją. W niedzielę TVN24 pokazało wypełnioną po brzegi plażę w Międzyzdrojach: wczasowicze beztrosko tłoczyli się obok siebie, większość bez maseczek.

Stan epidemii w Polsce na 10 maja:

  • 15 996 przypadków zakażeń od początku epidemii,
  • 800 osób zmarło (10 maja 15 osób),
  • 5 698 osób wyzdrowiało,
  • 100 784 jest objętych kwarantanną.

Jak wiemy, polskim epicentrum epidemii jest w tej chwili województwo śląskie z aż 787 przypadkami zakażenia na milion mieszkańców:

W sprawie wyborów w czasie epidemii wypowiedziała się 10 maja Państwowa Komisja Wyborcza. Po uchwale wydanej przez PKW wiemy już niemal na pewno, że prezydenta będziemy wybierać w lipcu, możliwe terminy to 5, 12 i 19 lipca. Nie wiemy jednak, kto zorganizuje wybory, kto w nich wystartuje i na jakich warunkach. I czy uda się władzy dogadać z opozycją na tyle, by zdążyć przeprowadzić zmiany, które przywrócą wyborom choćby elementarne reguły demokracji.

Szerzej piszemy o tym tutaj:

Przeczytaj także:

Świat: Brytyjczycy luzują obostrzenia, w Chinach największy wzrost zakażeń od 28 kwietnia

W wieczornym wystąpieniu premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson zapowiedział stopniowe luzowanie obostrzeń i przedstawił mapę drogową:

  • od poniedziałku do normalnej pracy wracają osoby, które nie będą mogły pracować zdalnie,
  • od środy ćwiczenia na zewnątrz są dozwolone bez ograniczeń,
  • w czerwcu mają zostać otworzone sklepy i szkoły,
  • w lipcu mają zostać otwarte puby i restauracje, ale podlegały ostremu reżimowi, jeśli chodzi o zasady zachowania społecznego dystansu.

Gdy po północy wrzucaliśmy nasz raport do sieci sytuacja epidemiczna na świecie przedstawiała się następująco:

  • Wszystkich zakażonych: 4 174 579
  • Nowych przypadków: 76 300
  • Liczba zgonów: 283 602
  • Liczba nowych zgonów: 3 378
  • Ozdrowieńcy: 1 483 074
  • Wciąż choruje: 2 407 903
  • W tym w stanie ciężkim lub krytycznym: 47 016

Inne pandemiczne informacje ze świata w telegraficznym skrócie:

Pewien niepokój po raz pierwszy od dawna wzbudza sytuacja w Chinach, gdzie odnotowano 14 nowych przypadków, najwięcej od 28 kwietnia. Jeden z nich odkryto w Wuhan, mieście, od którego rozpoczęła się światowa epidemia.

Również w Niemczech niezbyt optymistyczne informacje: Instytut Roberta Kocha podał, że słynny współczynnik R pokazujący, ile innych osób zaraża jeden zakażony, wzrósł do poziomu 1,1. Za bezpieczny poziom uznaje się wartość współczynnika R poniżej 1.

Karl Lauterbach, socjaldemokratyczny deputowany do Bundestagu i epidemiolog stwierdził w niedzielę, że obawia się wzrostu zakażeń w związku z dużą liczbą osób na ulicach niemieckich miast.

Kłopoty z luzowaniem restrykcji również we Włoszech: parki w Turynie i Mediolanie były w niedzielę pełne ludzi.

Nieco lepiej jest w Hiszpanii, która odnotowała najniższą liczbę zgonów od dwóch miesięcy - 143 przypadki. Ale od poniedziałku Hiszpanie zaczynają luzować obostrzenia, co może przynieść im podobne kłopoty, jak w niektórych innych krajach europejskich, które sukcesywnie znoszą restrykcje.

Opublikowany w Stanach Zjednoczonych raport przygotowany przez Robert Wood Johnson Foundation mówi, że przy bezrobociu w USA na poziomie 20 proc. aż 43 miliony osób mogą stracić ubezpieczenie zdrowotne, ze względu na pozbawienie możliwości udziału w firmowych planach ubezpieczeniowych.

Udostępnij:

Michał Danielewski

Wicenaczelny OKO.press, redaktor, socjolog po Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych UW. W OKO.press od 2019 roku, pisze o polityce, sondażach, propagandzie. Wcześniej przez ponad 13 lat w "Gazecie Wyborczej" jako dziennikarz od spraw wszelakich, publicysta, redaktor, m.in. wydawca strony głównej Wyborcza.pl i zastępca szefa Działu Krajowego. Pochodzi z Sieradza, ma futbolowego hopla, kibicuje Widzewowi Łódź i Arsenalowi

Komentarze