Frekwencja w wyborach do Parlamentu Europejskiego o godz. 12 wyniosła 11,66 proc. – podała PKW. To najniższa frekwencja od eurowyborów w 2014 roku, kiedy w południe frekwencja wyniosła 7,3 proc. Ostateczna frekwencja może nie przekroczyć 40 proc. Co to oznacza dla wyniku wyborów?
Państwowa Komisja Wyborcza podała wynik frekwencji z godz. 12. Ogłoszone przez PKW 11,66 proc. frekwencji to najsłabszy wynik od eurowyborów z 2014 roku, kiedy o tej samej godzinie swój głos oddało 7,3 proc. uprawnionych do głosowania. Dzisiejsza frekwencja jest:
Frekwencja z godz. 12:00 stanowiła względnie stałą część frekwencji ostatecznej:
Przy prognozowaniu ostatecznej frekwencji, bierzemy dwie skrajne wartości z powyższego zestawienia i sprawdzamy, jak dziś przełożyłyby się na frekwencję ostateczną.
Jeśli przyrost głosujących będzie taki, jak w wyborach samorządowych 2018, ostateczna frekwencja wyniesie ok. 41 proc.
Jeśli jednak pójdziemy głosować tak, jak w kwietniu tego roku w wyborach lokalnych, ostateczna frekwencja wyniesie ok. 37 proc.
Jak pisaliśmy w OKO.press wielokrotnie przed wyborami europejskimi, będzie to głosowanie najtwardszych partyjnych elektoratów. W uprzywilejowanej sytuacji są więc partie z najbardziej zaangażowanymi wyborcami, z długą tradycją głosowania na daną formację. Te komitety, których wyborcy nie są tak zmobilizowani, mogą mieć mały problem.
O godz. 12 najwyższą frekwencję odnotowano w największych miastach powyżej 500 tys. mieszkańców – 13,9 proc. Drugie w kolejności są miasta duże miasta, od 200 tys. do 500 tys. mieszkańców, tu frekwencja wyniosła 13,1 proc. Na drugim biegunie są najmniejsze gminy, w których mieszka do 5 tys. mieszkańców, gdzie frekwencja jest istotnie niższa i wynosi 10,4 proc.
Jak to się przedstawia w układzie geograficznym? Porównamy to z wyborami europejskimi z 2019 roku.
To mapa frekwencji z godziny 12 z 2019 roku:
A to mapa frekwencji z dzisiejszych wyborów:
Z tych danych wynika, że przewagę w mobilizacji może mieć elektorat bardziej liberalny.
Kolejne dane o frekwencji, tym razem z godz. 17, poznamy o godzinie 18:30.
Naczelny OKO.press, redaktor, socjolog po Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych UW. W OKO.press od 2019 roku, pisze o polityce, sondażach, propagandzie. Wcześniej przez ponad 13 lat w "Gazecie Wyborczej" jako dziennikarz od spraw wszelakich, publicysta, redaktor, m.in. wydawca strony głównej Wyborcza.pl i zastępca szefa Działu Krajowego. Pochodzi z Sieradza, ma futbolowego hopla, kibicuje Widzewowi Łódź i Arsenalowi
Naczelny OKO.press, redaktor, socjolog po Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych UW. W OKO.press od 2019 roku, pisze o polityce, sondażach, propagandzie. Wcześniej przez ponad 13 lat w "Gazecie Wyborczej" jako dziennikarz od spraw wszelakich, publicysta, redaktor, m.in. wydawca strony głównej Wyborcza.pl i zastępca szefa Działu Krajowego. Pochodzi z Sieradza, ma futbolowego hopla, kibicuje Widzewowi Łódź i Arsenalowi
Komentarze