0:000:00

0:00

List opublikowano 20 marca, do niedzieli 24 marca podpisało go ponad 1600 osób. Jest skierowany do premiera, prezydenta, ministerstwa edukacji, ZNP, nauczycielskiej "Solidarności" oraz do wszystkich nauczycieli i nauczycielek.

Pojawił się na stronie Fundacji Młodzieży Activis, a jego autorami są młodzieżowi działacze: Malwina Wilińska, Bartosz Werkowski, Artur Ryszkiewicz, Weronika Matyka, Zuzanna Szott, Bartosz Kulczycki, Julia Waligóra, Katarzyna Woronicz, Oliwia Regent, Mateusz Onyszczuk, Nikodem Kacprzak, Wiktoria Skórska oraz Kacper Nowicki.

"Młode pokolenie" - za nauczycielami czy przeciwko?

Młodzi działacze i działaczki polemizują z innym listem otwartym. 19 marca przedstawiciele Rady Dzieci i Młodzieży Rzeczypospolitej Polskiej i Koalicji Młodzieżowych Rad na rzecz Praw Ucznia opublikowali tekst zatytułowany "List Otwarty Młodego Pokolenia". Krytykują w nim planowany termin strajku nauczycieli:

"Wyrażamy kategoryczny protest przeciwko przedmiotowemu traktowaniu uczniów jako karty przetargowej w dialogu z MEN, a także planowanego protestu nauczycieli w czasie egzaminów. Każda Grupa zawodowa ma prawo do strajku, ale nie można tego robić kosztem uczniów. To właśnie oni będą największą ofiarą takiego rozwiązania".

Autorzy listu z 20 marca nie identyfikują się z tym stanowiskiem:

"Chcemy także wyrazić swój głos sprzeciwu wobec wystosowywania pism, których treść sugerowałaby, że całe młode pokolenie stoi w tym sporze po przeciwnej stronie niż nauczyciele. Rozumiemy, że część młodych ludzi może być przeciwna strajkom nauczycieli i mogą podejmować w tym zakresie własne działania.

Jednak nie ma naszej zgody na wypowiadanie się wyżej wymienionych jako całości głosu polskiego młodego pokolenia — znaczna część uczniów jest pewna słuszności działań polskich nauczycieli, czego dowodem jest ten list.

Sprzeciwiamy się wypowiadaniu się w naszym imieniu organów, które nie są do tego w sposób prawny i społeczny uprawnione".

Poniżej publikujemy cały list popierający nauczycieli.

"Jesteśmy młodymi ludźmi i mamy prawo wspierać to, co dla nas ważne — czyli nauczycieli"

Zwracamy się do wszystkich stron głośnego w ostatnim czasie konfliktu, dotyczącego zmian warunków pracy polskich nauczycieli. Równocześnie zdajemy sobie sprawę, że mimo iż dyskusja głośno rozbrzmiewa w mediach dopiero od kilku miesięcy, jest to sprawa, która swoje miejsce w debacie publicznej zajmuje już od wielu lat i do tej pory nie udało się jej rozwiązać, zadowalając wszystkie strony sporu. Jako obecni oraz byli uczniowie i uczennice chcielibyśmy wyrazić przede wszystkim swoje zrozumienie i poparcie dla wszystkich protestujących nauczycieli, równocześnie podkreślając, że mamy pełne prawo wyrazić naszą solidarność, gdyż tak samo jak nauczyciele, czujemy się dotknięci zaistniałą sytuacją.

Jako niżej podpisani mamy największą możliwość obserwacji tego, jak wiele serca i pracy wkładają nauczyciele w proces naszej edukacji. Widzimy, ile trudu, zaangażowania oraz poświęcenia czasu wolnego wymaga oddanie swojego życia misji, jaką jest kształcenie nowych pokoleń. Równocześnie mamy świadomość, że poziom jakości wykształcenia młodych ludzi ma ogromny wpływ na przyszłość naszą jak i przyszłość naszego kraju.

Zdajemy sobie również sprawę, że według polskiego prawa nauczyciele jako grupa zawodowa mają pełne prawo do strajku, niezależnie od jego terminu. niestabilność systemu edukacji dotyka przede wszystkim nas — uczniów, a sytuacja, w której nauczyciele nie mają adekwatnych do swojego wysiłku, zaangażowania i odpowiedzialności płac i warunków pracy, zmusza ich do protestu. Obecny brak działań ze strony decydentów w obszarze oświaty znacznie tę niestabilność wzmaga i utrudnia spokojny proces przejścia przez każdy z etapów edukacyjnych.

Ponadto chcemy podkreślić, że taka sytuacja nie jest w naszym rozumieniu winą nauczycieli. Szanujemy ich decyzje i wyrażamy swoje zrozumienie wobec faktu, że strajki muszą zacząć odbywać się na większą skalę, ponieważ wcześniejsze, w mniej kontrowersyjnych terminach, nie dawały niemal żadnych efektów.

W odniesieniu do listu otwartego organu doradczego Ministerstwa Edukacji Narodowej, jakim jest Rada Dzieci i Młodzieży z dania 19 marca 2019 chcemy także wyrazić swój głos sprzeciwu wobec wystosowywania pism, których treść sugerowałaby, że całe młode pokolenie stoi w tym sporze po przeciwnej stronie niż nauczyciele. Rozumiemy, że część młodych ludzi może być przeciwna strajkom nauczycieli i mogą podejmować w tym zakresie własne działania. Jednak nie ma naszej zgody na wypowiadanie się wyżej wymienionych jako całości głosu polskiego młodego pokolenia — znaczna część uczniów jest pewna słuszności działań polskich nauczycieli, czego dowodem jest ten list. Sprzeciwiamy się wypowiadaniu się w naszym imieniu organów, które nie są do tego w sposób prawny i społeczny uprawnione.

W tej trudnej sytuacji, w jakiej znalazł się polski system oświaty, apelujemy do strony rządowej o wysłuchanie zarówno głosu nauczycieli, jak i uczniów, a także nalegamy, by zostały podjęte działania w celu ratowania naszej edukacji. Nasz list jest brakiem przyzwolenia na obecny stan. Jesteśmy młodymi ludźmi i mamy prawo wspierać to, co dla nas ważne — czyli w tej sytuacji nauczycieli, którzy codziennie wkładają tak wiele pracy w naszą edukację.

;

Udostępnij:

Redakcja OKO.press

Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press

Komentarze