Wyścig kosmiczny w 2025 roku to nie tylko marzenia o Marsie czy powrót na Księżyc. Wysoko ponad naszymi głowami rozgrywa się cicha rywalizacja największych potęg świata, a stawką jest coś więcej niż prestiż.
Walka o kosmos staje się faktem, satelity to nie tylko naukowe laboratoria. Według Europejskiej Agencji Kosmicznej nad ziemią orbituje ich około 12 tys. – jedne dają nam dostęp do internetu i telewizji, inne prognozują pogodę, a kolejne podglądają ruchy wojsk i ostrzegają przed atakami rakietowymi.
Właścicielem i operatorem największej liczby satelitów krążących wokół Ziemi jest firma Elona Muska SpaceX. Amerykański miliarder chce, żeby szybki internet docierał w każdy zakątek świata – i właśnie temu ma służyć jego kosmiczny projekt Starlink.
Ale skala projektu Starlink budzi niepokój. Astronomowie ostrzegają, że tysiące satelitów mogą utrudniać obserwacje wszechświata, a eksperci od bezpieczeństwa lotów kosmicznych wskazują, że to właśnie Starlink jest dziś głównym źródłem ryzyka kolizji na orbicie. Pojawiają się też obawy naukowców, że spalanie ogromnych ilości metalu w atmosferze podczas deorbitacji starych satelitów może wywołać nieprzewidywalne zmiany klimatu Ziemi.
Ten orbitalny tłok narasta z każdym dniem.
Ten orbitalny tłok narasta z każdym dniem.
Które państwo ma najwięcej satelit? Absolutną przewagę – dzięki Starlinkowi oraz wojskowemu Starshield – mają Amerykanie, którzy dysponują największą i najbardziej zróżnicowaną infrastrukturą orbitalną na świecie.
Ale w satelity szpiegowskie oraz komunikacyjne inwestują także Chiny, które chcą stworzyć własną sieć wpływów w kosmosie. Flotę strategicznych satelitów ma także Rosja i Wielka Brytania, a na kolejnych poważnych graczy wyrastają także Indie i Japonia.
Co to oznacza dla naszej przyszłości? Czy konflikt w kosmosie naprawdę jest możliwy?
Dziennikarka zespołu politycznego OKO.press. Wcześniej pracowała dla Agence France-Presse (2019-2024), gdzie pisała artykuły z zakresu dezinformacji. Przed dołączeniem do AFP pisała dla „Gazety Wyborczej”. Współpracuje z "Financial Times". Prowadzi warsztaty dla uczniów, studentów, nauczycieli i dziennikarzy z weryfikacji treści. Doświadczenie uzyskała dzięki licznym szkoleniom m.in. Bellingcat. Uczestniczka wizyty studyjnej „Journalistic Challenges and Practices” organizowanej przez Fulbright Poland. Ukończyła filozofię na Uniwersytecie Wrocławskim.
Dziennikarka zespołu politycznego OKO.press. Wcześniej pracowała dla Agence France-Presse (2019-2024), gdzie pisała artykuły z zakresu dezinformacji. Przed dołączeniem do AFP pisała dla „Gazety Wyborczej”. Współpracuje z "Financial Times". Prowadzi warsztaty dla uczniów, studentów, nauczycieli i dziennikarzy z weryfikacji treści. Doświadczenie uzyskała dzięki licznym szkoleniom m.in. Bellingcat. Uczestniczka wizyty studyjnej „Journalistic Challenges and Practices” organizowanej przez Fulbright Poland. Ukończyła filozofię na Uniwersytecie Wrocławskim.
Komentarze