0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Sławomir Kamiński / Agencja GazetaSławomir Kamiński / ...
Tam jest jeszcze inny fragment i całość tego wywiadu, ponieważ nie wolno wyrywać z kontekstu, mówi wyraźnie i pokazuje, iż przede wszystkim PiS wyraziło troskę ustami pani premier Beaty Szydło o to, żeby życie było chronione także po urodzeniu.
Półprawda. Kaczyński mówi o pomocy kobietom, ale też o zakazie.
Poranna rozmowa w RMF FM,14 października 2016

Każdy, kto przeczytał cały wywiad, wie dobrze, że to była wypowiedź, która odpowiada na deklarację premier Beaty Szydło, która mówiła o tym, że skonstruujemy i przedstawimy program „Za życiem”. To najbardziej humanitarne, co mógł powiedzieć
Półprawda. Kaczyński mówi o pomyśle Szydło, ale także o zakazie aborcji
"Jeden na jeden", TVN 24,13 października 2016
Obie polityczki zarzucają mediom manipulację wypowiedzią prezesa PiS. Magdalena Ogórek i Anna Zalewska zwracają uwagę na fakt, że w wypowiedzi Kaczyńskiego najważniejszy był fragment o wsparciu kobiet w trudnej ciąży. Rzeczywiście, prezes PiS mówi także o tym:

"Chcemy, by było to możliwe ze względu na realną pomoc, która będzie udzielana także ze środków publicznych. (...) Będziemy rozwijać te wszystkie instytucje, takie jak m.in. hospicja prenatalne, które dzisiaj są społeczne, będziemy się starać, by kobieta, która znalazła się w takiej sytuacji, otrzymała bardzo poważną pomoc".

Jednocześnie jednak w wywiadzie pojawiają się mocne sformułowania dotyczące ewentualnych zmian w ustawie antyaborcyjnej: "Ale będziemy dążyli do tego, by nawet przypadki ciąż bardzo trudnych, kiedy dziecko jest skazane na śmierć, mocno zdeformowane, kończyły się jednak porodem, by to dziecko mogło być ochrzczone, pochowane, miało imię".

Kaczyński nie wyklucza także zaostrzenia ustawy i wyeliminowanie możliwości przerwania ciąży, gdy płód jest uszkodzony. Dlatego wypowiedzi Ogórek i Zalewskiej OKO.press uznaje za półprawdę.

Mamy także nadzieję (choć tego nie wiemy), że stwierdzenie Anny Zalewskiej "to najbardziej humanitarne, co Kaczyński mógł powiedzieć" nie jest prawdą. Mamy nadzieję, że jest wiele innych, dużo bardziej humanitarnych rzeczy, których prezes PiS nie wahałby się powiedzieć.

Wy się zastanówcie, co piszecie i co mówicie. Konkluzja wypowiedzi o nowelizacji obecnego prawa brzmi: tutaj przymusu stosować nie można, można zastosować perswazję i to delikatną, bez presji. To gdzie jest zmuszanie kogokolwiek do czegokolwiek?
Fałsz. Brak przymusu dotyczył ciąży z gwałtu
Konferencja prasowa,13 października 2016

To nieprawda. Kaczyński rozdzielił dwie kwestie, które Mazurek połączyła. Jarosław Kaczyński najpierw mówi o możliwości zaostrzenia ustawy i wtedy dodaje, że PiS będzie dążyć do tego, by kobiety rodziły w sytuacji, gdy płód jest uszkodzony.

Dopiero później Kaczyński mówi o ciążach z gwałtu: "To może dotyczyć także ciąż, które są wynikiem przestępstwa, ale oczywiście i tutaj przymusu zastosować nie można, można zastosować perswazję, i to delikatną, bez presji". Brak przymusu nie odnosił się zatem do przypadków uszkodzonego płodu, bo w tym zakresie prezes nie wyklucza zakazu.

PAP: Po tym głosowaniu pojawiły się głosy, szczególnie środowisk konserwatywnych, że PiS głosując za odrzuceniem projektu "Stop aborcji" porzuciło swoje prawicowe ideały.

J.K.: Tak nie jest, my będziemy dążyli do tego, aby aborcji w Polsce było dużo mniej niż jest w tej chwili. W dalszym ciągu jest sprawa prawnych rozwiązań odnoszących się, na różnym poziomie, być może nawet w ramach obecnej ustawy, do aborcji ze względu na stan płodu, a w szczególności ze względu na zespół Downa. Legalnych aborcji jest teraz rocznie około tysiąca, z tego ogromna część spowodowana jest zespołem Downa. Mamy nadzieję, że niedługo już tego nie będzie, taki jest nasz cel. Trzeba to jednak odpowiednio przygotować, trzeba także przekonać społeczeństwo, w szczególności kobiety i będziemy to robić.

PAP: Czyli nie wyklucza Pan nowelizacji obecnego prawa aborcyjnego, jeśli chodzi o kwestie eugeniczne?

J.K.: Nie wykluczam, chociaż powtarzam, że to musi być odpowiednio przygotowane. Ale oczywiście wykluczam przyjęcie takich rozwiązań, jakie były w ustawie Ordo Iuris – mówię w swoim imieniu – bo one są sprzeczne z moim sumieniem. Ale będziemy dążyli do tego, by nawet przypadki ciąż bardzo trudnych, kiedy dziecko jest skazane na śmierć, mocno zdeformowane, kończyły się jednak porodem, by to dziecko mogło być ochrzczone, pochowane, miało imię. Chcemy, by było to możliwe ze względu na realną pomoc, która będzie udzielana także ze środków publicznych. Oczywiście mowa tylko o tych przypadkach trudnych ciąż, gdy nie ma zagrożenia życia i zdrowia matki.

Będziemy rozwijać te wszystkie instytucje, takie jak m.in. hospicja prenatalne, które dzisiaj są społeczne, będziemy się starać, by kobieta, która znalazła się w takiej sytuacji, otrzymała bardzo poważną pomoc. To może dotyczyć także ciąż, które są wynikiem przestępstwa, ale oczywiście i tutaj przymusu zastosować nie można, można zastosować perswazję, i to delikatną, bez presji.

Cały wywiad

Gdyby jednak polityczki PiS miały nadal wątpliwości co do intencji szefa, rozwiać je powinien wywiad dla portalu onet.pl z 14 października 2016 r., a zwłaszcza ten fragment:

ONET: "A zatem, czy PiS będzie zmieniało obowiązujący dziś tzw. kompromis aborcyjny?

Kaczyński: Z całą pewnością będzie dużo różnych przedsięwzięć, które będą miały na celu doprowadzenie do sytuacji, by aborcji w Polsce było jak najmniej.

Ale w jednym obszarze należy doprowadzić do zmian. Chodzi o aborcję eugeniczną, czyli ze względu na wady płodu. Mam na myśli zwłaszcza chore dzieci z zespołem Downa, a to jest ogromna większość legalnych aborcji w Polsce.

Tylko trzeba zrobić to w sposób delikatny i z odpowiednim wsparciem dla kobiet, które znalazły się w takiej sytuacji".

Czyli wsparcie, owszem tak, ale także zaostrzenie ustawy - taki jest przekaz prezesa, który próbowały łagodzić trzy polityczki.

;

Udostępnij:

Magdalena Chrzczonowicz

Wicenaczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej przez 15 lat pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.

Komentarze