Rzecznik Episkopatu zrzucił część winy za polską ksenofobię na "niektóre partie". Potem ktoś to skorygował. Ale zdanie nie straciło przez to prawdziwości. Politycy prawicy podkręcają lęk, niechęć i nienawiść wobec uchodźców i muzułmanów
Strachy [przed uchodźcami] są podsycane przez niektóre partie polityczne i niepotrzebne wypowiedzi polityków. Strach przed muzułmanami jest sztucznie tworzony
Korzystając z tego biuletynu “La Stampa” opublikowała 23 lipca 2016 obszerny materiał pod tytułem “Komunikat Watykanu oskarża polskich polityków o podsycanie leku przed muzułmanami”.
Komunikat - pisze La Stampa - wydany przez Watykan został napisany przez rzecznika polskiego Episkopatu. Stwierdza on, że zjawisko imigracji oraz uchodźców jest "dla przeciętnego Polaka nowe i dziwne, gdyż legalnie przebywający cudzoziemcy stanowią zaledwie 0,4 proc. wszystkich mieszkańców. W związku z czym rodzą się wielkie obawy" (ang. great fears).
Przyczyny tego “wielkiego strachu” Polaków przed imigrantami, uchodźcami i zwłaszcza muzułmanami, rzecznik Episkopatu widzi tak:
Rzecznik pisze także: "Niestety te strachy są podsycane przez niektóre partie polityczne i oświadczenia polityków. To jest sztucznie tworzony lęk przez muzułmanami, choć w pewien sposób zrozumiały (ataki terrorystyczne). Polska graniczy z Niemcami, które mają dużą populację muzułmanów, a na granicach nie ma systematycznych kontroli"
Andrea Tornielli z „La Stampy”, omawiając komunikat księdza rzecznika, wymienił konkretne przypadki ksenofobii i rasizmu: marsze we Wrocławiu i w Warszawie, napaści na "obcych" w Suwałkach, Łomży, Białymstoku, Zgorzelcu, ataki na studentów Erasmusa.
Resztę komunikatu wypełniają pochwały Kościoła pod własnym adresem. Cytowane są oświadczenia i wezwania Episkopatu o udzielanie wsparcia uchodźcom. Ks. Rytel-Andrianik pisze także, że Kościół wspiera uchodźców, Caritas pomaga 3 tys. osób rocznie, a także zebrał 5 milionów na pomoc uchodźcom.
"La Stampa" podkreśla, że polscy biskupi są blisko związani z rządzącą partią Prawo i Sprawiedliwość, która nie zgadza się na przyjęcie kwot uchodźców. Zdaniem dziennika oświadczenie rzecznika Episkopatu ma pokazać, że w sprawie uchodźców biskupi podzielają poglądy papieża Franciszka.
Opublikowany 23 lipca na stronie Watykanu komunikat zatytułowany “Polski Kościół wita uchodźców” ("Church in Poland: welcoming refugees") nie zawiera już zdania o politykach, którzy podsycają strach przed muzułmanami czy uchodźcami.
Rzecznik KEP stwierdził w rozmowie z "Wyborczą", że cytowane słowa o podsycających politykach nie były ani oficjalnym stanowiskiem polskiego Episkopatu, ani tym bardziej Watykanu.
- To, co przesłałem jest relacją z publikacji głównych mediów w Polsce na temat kwestii uchodźców - powiedział ks. Rytel-Andrianik.
Ale wcale to nie wyjaśnia, dlaczego w takim razie jego tekst w znacznej części został opublikowany na stronach Watykanu i i jak doszło do usunięcia z niego zdania o politykach.
Kto o tym zdecydował? “Oko” zwykle nie spekuluje, ale tym razem pytamy jednak: czy była to decyzja Watykanu czy polskiego Episkopatu? A może - po publikacjach we włoskich mediach - doszło do interwencji PiS-owskich władz zaniepokojonych, że Kościół w przede dniu spotkania z Franciszkiem zrzuca znaczną część winy za na polityków?
Tak czy inaczej, zdanie rzecznika Episkopatu o “politykach niektórych partii” i "niepotrzebnych wypowiedziach" “Oko” uznaje za słuszne. Duży udział w podsycaniu lęku a także wrogości czy wręcz nienawiści wobec muzułmanów, uchodźców, czy imigrantów mają politycy PiS i innych partii prawicowych. Lansują oni także model państwa narodowego, z ograniczeniem do minimum różnorodności rasowej czy kulturowej (w ich języku "multi-kulti").
Już przed wyborami Jarosław Kaczyński opisywał 10 października 2015 r. medyczne zagrożenia związane z napływem uchodźców, które nam zagrażają:
"Są już przecież objawy pojawienia się chorób bardzo niebezpiecznych i dawno niewidzianych w Europie: cholera na wyspach greckich, dyzenteria w Wiedniu, niektórzy mówią o jeszcze innych, jeszcze cięższych chorobach. No i są pewne przecież różnice związane z geografią – różnego rodzaju pasożyty, pierwotniaki, które nie są groźne w organizmach tych ludzi, mogą tutaj być groźne".
Ta wypowiedź (hasło pasożyty jest w "Słowniku języka pisowsko-polskiego" OKO.press) została przez wielu komentatorów uznana za rasistowską.
Antyimigancka treść pojawiła się też w oświadczeniu Sejmu z 20 maja 2016 przyjętym głosami PiS i Kukiz 15 (opozycja ostentacyjnie nie wzięła udziału w głosowaniu::
"W instytucjach Unii Europejskiej są podejmowane również próby narzucenia Polsce decyzji w sprawie emigrantów, którzy przybyli do Europy. Zapowiadane decyzje rozwiązania tego problemu nie mają podstaw w prawie europejskim, naruszają suwerenność naszego państwa, wartości europejskie oraz zasadę pomocniczości Unii Europejskiej. Niosą także zagrożenia dla ładu społecznego w Polsce, bezpieczeństwa jej obywateli oraz dziedzictwa cywilizacyjnego i tożsamości narodowej".
Podczas pięciu tygodni pracy "Oka" zebraliśmy - i oceniliśmy naszym fałszometrem - znaczną liczbę wypowiedzi polityków i polityczek, które zapewne miał na myśli rzecznik Episkopatu. Dotyczą różnych kwestii szczegółowych, ale układają się w całość, którą można opisać jako "bój się obcych". Oto ich wybór.
Politycy dzisiejszej opozycji nie tak dawno twierdzili, że Polska jest w stanie przyjąć każdą liczbę uchodźców. (...) chcieli narzucić nam przymusowe przyjęcie imigrantów.
Kanclerz Merkel, wszyscy unijni „święci” poparli prezydenta Erdogana w „przywracaniu [islamskiego] porządku” w Turcji.
Francja jest w dużo trudniejszej sytuacji. Polska by w takiej sytuacji się znalazła gdyby nie zmiana rządów. Już mielibyśmy tysiące imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej, bo tak zdecydowała koalicja PO-PSL.
[Atak terrorystyczny Andersa Breivika] był odpowiedzią. On mordował muzułmanów.
Opublikowaliśmy także zapis reakcji polityków prawicy na zamachy w Nicei.
W tym nacjonalisty Roberta Winnickiego:
"Inwazja z obcych kręgów kulturowych jedynie dopełnia dzieła zniszczenia. Imigranci są jak choroba, łatwa do pokonania w normalnych czasach, ale śmiertelna dla europejskiego organizmu, zainfekowanego wcześniej wirusem poprawności politycznej i fałszywego humanitaryzmu".
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Komentarze