0:00
0:00

0:00

Zgodnie z ustawą o świadczeniach rodzinnych, wsparcie finansowe państwa w związku ze sprawowaniem opieki, należy się wyłącznie wówczas, gdy opiekun całkowicie zrezygnuje z aktywności zawodowej, a także nie pobiera któregoś ze świadczeń o charakterze emerytalno-rentowym.

W praktyce oznacza to np., że 70-letnia matka opiekująca się od 40 lat wymagającym całodobowej opieki synem, nie otrzyma w związku z pełnioną rolą świadczeń pieniężnych, o ile sama pobiera w tym czasie emeryturę (choćby bardzo niską, nieprzekraczającą 1000 zł netto).

Dla porównania, rezygnująca z pracy matka głęboko niepełnosprawnego dziecka (także w wieku dorosłym), jeśli niepełnosprawność powstała przed 18 r.ż., niepobierająca renty ani emerytury, może otrzymać 1583 zł świadczenia pielęgnacyjnego miesięcznie. Jego wysokość jest waloryzowana corocznie, bierze się tu pod uwagę wzrost płacy minimalnej.

Przeczytaj także:

To właśnie te różnice między opiekunami pobierającymi rentę lub emeryturę w stosunku do tych, którzy otrzymują świadczenie pielęgnacyjne, stały się podstawą roszczeń tych pierwszych. Chodzi im o wyrównanie wysokości pomocy. Przedstawicielki i przedstawiciele tego środowiska domagają się, by państwo wypłacało im różnicę pomiędzy kwotą świadczenia pielęgnacyjnego, a emeryturą lub rentą.

Warto podkreślić, że osoby pobierające świadczenie pielęgnacyjne nie stanowią tu negatywnego punktu odniesienia. Wręcz przeciwnie. Wywalczone przez lata protestów podniesienie wysokości świadczenia pielęgnacyjnego stanowi pozytywny kierunek dążeń także tych opiekunów, którzy nie skorzystali na dotychczasowych podwyżkach. Ich starania próbował swego czasu nagłaśniać Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.

Światełko nadziei z Trybunału

Jest jeszcze jedna okazja, by przypomnieć o sytuacji tych opiekunów. W 2019 roku doczekali się oni także korzystnego orzeczenia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gorzowie. WSA uznał, że również opiekunom pobierającym świadczenia emerytalne powinno przysługiwać prawo do świadczenia pielęgnacyjnego (choć pomniejszonego o wysokość tejże emerytury). Był to jednak jednostkowy wyrok, odbiegający od innych, dotychczasowych orzeczeń instancji odwoławczych w tej materii.

Nowe światło nadziei pojawiło się za sprawą wydanego 26 czerwca 2019 roku wyroku Trybunału Konstytucyjnego. TK stwierdził, że dotychczasowy brak prawa do świadczenia pielęgnacyjnego dla tych opiekunów, którzy pobierają renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy jest niezgodny z ustawą zasadniczą. (Zdanie odrębne zgłosił sędzia Mariusz Muszyński).

Trybunał Konstytucyjny w składzie:

Mariusz Muszyński – przewodniczący Justyn Piskorski – sprawozdawca Piotr Pszczółkowski Małgorzata Pyziak-Szafnicka Jarosław Wyrembak,

po rozpoznaniu w trybie art. 92 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 30 listopada 2016 roku o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym (Dz. U. poz. 2072, ze zm.), na posiedzeniu niejawnym w dniu 26 czerwca 2019, skargi konstytucyjnej K.C. o zbadanie zgodności:

art. 17 ust. 5 pkt 1 lit. a ustawy z dnia 28 listopada 2003 roku o świadczeniach rodzinnych (Dz. U. z 2015 r. poz. 114, ze zm.) w zakresie, w jakim stanowi, że świadczenie pielęgnacyjne nie przysługuje, jeżeli osoba sprawująca opiekę ma ustalone prawo do renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy, z art. 71 ust. 1 zdanie drugie w związku z art. 2 i art. 32 Konstytucji,

o r z e k a:

I

Art. 17 ust. 5 pkt 1 lit. a ustawy z dnia 28 listopada 2003 r. o świadczeniach rodzinnych (Dz. U. z 2018 r. poz. 2220 i 2354 oraz z 2019 r. poz. 60, 303, 577, 730 i 752) w zakresie, w jakim stanowi, że świadczenie pielęgnacyjne nie przysługuje, jeżeli osoba sprawująca opiekę ma ustalone prawo do renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy, jest niezgodny z art. 71 ust. 1 zdanie drugie w związku z art. 32 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.

II

Przepis wymieniony w części I, w zakresie tam wskazanym, traci moc obowiązującą po upływie 6 (sześciu) miesięcy od dnia ogłoszenia wyroku w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej.

Ponadto p o s t a n a w i a:

na podstawie art. 59 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 30 listopada 2016 r. o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym (Dz. U. poz. 2072 oraz z 2019 r. poz. 125) umorzyć postępowanie w pozostałym zakresie.

Orzeczenie zapadło większością głosów.

Mariusz Muszyński (votum separatum) Justyn Piskorski Piotr Pszczółkowski Małgorzata Pyziak-Szafnicka Jarosław Wyrembak

Warto zwrócić uwagę, że zakwestionowany przepis Ustawy o świadczeniach rodzinnych (Art. 17.ust. 5.pk t1 lit a) mówi nie tylko o rentach z tytułu częściowej niezdolności do pracy, ale także innych świadczeniach emerytalno-rentowych.

Czy zatem orzeczenie to może nieść nadzieję także dla opiekunek i opiekunów pobierających emeryturę, świadczenie przedemerytalne, zasiłek przedemerytalny, zasiłek stały, nauczycielskie świadczenia kompensacyjne albo rentę z tytułu całkowitej niezdolności do pracy? Trudno powiedzieć, gdyż w tym samym orzeczeniu jest wyraźne mowa, że przepis ustawy ma stracić ważność w zakresie będącym przedmiotem skargi, a więc w odniesieniu do opiekunów na rencie z tytułu częściowej niezdolności do pracy.

Sprawa jest dość świeża i trudno przewidzieć dokładnie, czy tak się się stanie, ale wyrok TK istotnie wzmacnia dążenia opiekunów na świadczeniach emerytalno-rentowych do bycia objęciem świadczeniem pielęgnacyjnym. Na pewno jednak ta kwestia będzie wymagała dalszego nagłaśniania i presji, by wykonanie wyroku TK się w pełni ziściło.

A obawa, że nic się nie zmieni jest niestety w pełni uzasadniona.

Przypomnijmy choćby losy wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie wykluczonych opiekunów osób niepełnosprawnych (tych, którym prawo nie przyznaje świadczenia pielęgnacyjnego, a którzy nie mają też prawa do zabezpieczenia emerytalno-rentowego). Choć od tamtego wyroku minęło ponad 5 i pół roku, ustawodawca nadal go nie wykonał i nie widać szans na to jeszcze w tej kadencji parlamentu.

W kontekście emerytów na świadczeniach emerytalnych i rentowych za wcześnie, by przewidzieć wszystkie skutki wyroku TK. Póki co, możemy natomiast prześledzić dotychczasowe próby zainteresowania losem tej grupy zarówno komisji sejmowych jak i senackich.

Jak szeroko patrzeć?

Na problematykę opiekunów pobierających któreś ze świadczeń emerytalno-rentowych możemy patrzeć mniej lub bardziej szeroko. Można skupić uwagę na tych, którzy opiekują się bliskimi zależnymi od opieki już od dziecka. Ale można też spojrzeć szerzej – na wszystkich tych, którzy zajmują się osobami zależnymi od opieki i pobierają któreś z licznych świadczeń emerytalno-rentowych.

W tym drugim wypadku, w tej znacznie szerszej grupie znaleźlibyśmy np. rencistów czy emerytów opiekujących się głęboko niepełnosprawnymi małżonkami, rodzeństwem czy rodzicami. Także wówczas, gdy niepełnosprawność podopiecznych powstała już w dorosłym życiu, np. na skutek wypadku, ciężkiej choroby czy w związku ze zwykłym starzeniem się.

Jest poważnym dylematem to, czy artykułując problem mieć od razu na uwadze wszystkie te sytuacje, czy też najpierw skoncentrować się na tych, którzy statystycznie rzecz biorąc mają najbardziej długotrwały staż opieki. Innymi słowy czy najpierw starać się ulżyć opiekunom osób głęboko niepełnosprawnych od urodzenia, a dopiero potem próbować wesprzeć kolejne grupy. Nie rozstrzygając tego praktycznego, ale też istotnego etycznie dylematu, warto mieć świadomość jego istnienia.

Większość senacka przeciw

Dotychczas treść rozpatrywanych przez Senat petycji, a następnie powstających na ich bazie projektów zmian ustawowych, szła nieco węższym torem.

Najpierw do komisji senackich trafiła petycja odnosząca się do problemów rodziców na tzw. wcześniejszych emeryturach (kobiet - EWK i mężczyzn - EWM). Mowa tu osobach, które skorzystały z przyznawanej do końca lat 90. możliwości przejścia na wcześniejsze emerytury w związku z wychowaniem niepełnosprawnego dziecka. W 2018 roku było to ok. 35 tys. osób. Dziś, osoby, które wówczas przeszły na emerytury typu EWK i EWM to najczęściej zmęczone, 60-70 letnie kobiety. Nadal opiekują się swoimi już dorosłymi dziećmi nie otrzymując jakiejkolwiek finansowej gratyfikacji z tego tytułu. Czują się dyskryminowane z racji tego, że nie należy im się świadczenie pielęgnacyjne.

W podobnej sytuacji jest wiele emerytów i emerytek otrzymujących świadczenia emerytalne oznaczane innymi niż EWK/EWM symbolami.

W kwietniu 2019 dwie senackie Komisje - Ustawodawcza oraz Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej - przyjęły projekty zmian w ustawie o świadczeniach rodzinnych. W ostatecznym kształcie projektu była mowa o przyznawaniu świadczenia pielęgnacyjnego (pomniejszonego o wysokość świadczenia emerytalnego) wszystkim opiekunom zajmującym się osobami niepełnosprawnymi od dziecka (tak jak to ma miejsce w przypadku uprawnień do świadczenia pielęgnacyjnego).

Choć przedstawiciele tego środowiska z nadzieją spoglądali na dalsze procedowanie projektu, podczas czytania 28 maja 2019 projekt przepadł. Jego treści sprzeciwiła się zarówno senacka większość jak i obecny podczas obrad przedstawiciel Ministerstwa Pracy, Rodziny i Polityki Społecznej. Argumentował, iż: "W 2018 r. emeryturę EWK pobierało 35 tys. osób. Komisja senacka poprzez nowe zapisy w tej propozycji w zdecydowany sposób rozszerzyła krąg uprawnionych i dzisiaj możemy powiedzieć, że liczba osób uprawnionych do tego wynosi 9 milionów 600 tysięcy” (cyt.za Niepełnosprawni.pl).

Z pewnością nie 9 milionów

Czy to przekonująca argumentacja? Można wątpić. Opiera się ona na założeniu, że na przyjęciu tych rozwiązań skorzystałby ogół emerytów i rencistów. Tego typu założenie ma jednak nikłe podstawy.

  • Po pierwsze, jedynie relatywnie mała część emerytów i rencistów ma w swoim otoczeniu osoby wymagające stałej opieki już od dziecka. Gdybyśmy nawet poszerzyli perspektywę i odnosili się do wszystkich osób niezależnie kiedy powstała niepełnosprawność, i tak byłaby to grupa dalece mniejsza niż ogół emerytów i rencistów
  • Po drugie, część osób wymagających stałej opieki przebywa w rozmaitych placówkach lub jest pod opieką innego członka rodziny, np. pobierającego świadczenie pielęgnacyjne w pełnym wymiarze
  • Po trzecie, część emerytów spośród wspomnianych 9 mln otrzymuje porównywalne lub wyższe świadczenia niż świadczenie pielęgnacyjne, więc w sposób naturalny nie mogliby skorzystać na ewentualnym wyrównaniu emerytur
  • I wreszcie, żeby uzyskać świadczenie z tytułu opieki trzeba – nomen omen – tę opiekę sprawować. Nie każdy z 9 mln emerytów i rencistów jest na to gotowy i ma możliwość się tego podjąć. Wśród emerytów jest wiele osób sędziwych i schorowanych, które nieraz same wymagają opieki.

A zatem gołym okiem widać, że liczba osób, która skorzystałoby z przygotowanych w Senacie rozwiązań, musiałaby być wielokrotnie niższa od tej, wskazanej przez przedstawicieli resortu.

Nowy etap? Stare dylematy

12 czerwca 2019 po raz kolejny ważyły się losy zmian prawnych opiekunów.

Na posiedzeniu sejmowej Komisji ds. Petycji podjęto decyzję o przygotowaniu projektu zapewniającego wyrównanie emerytur EWK ze świadczeniem pielęgnacyjnym. Poseł Sławomir Piechota, przewodniczący Komisji, informował na swoim oficjalnym profilu: „Dziś sejmowa Komisja ds. Petycji, której przewodniczę, podjęła decyzję o przygotowaniu komisyjnego projektu ustawy w sprawie zrównania emerytur EWK ze świadczeniem pielęgnacyjnym. Uznaliśmy, iż dalsze czekanie na uzupełnienie informacji z ZUS o szczegółowe wyliczenia - co wynikało z odpowiedzi Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej - grozi, iż do końca tej kadencji nie nastąpi oczekiwana zmiana”. Dodajmy, że ten komentarz był napisany bezpośrednio po posiedzeniu sejmowej Komisji, ale jeszcze przed wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, a nie wiadomo, jak w jego świetle postąpi Komisja.

W komentarzach na profilu posła pojawiły się dwa rodzaje opinii. Część opiekunów wyrażała wdzięczność za ten kierunek działań. Inni przypominali, że obok EWK są też matki i opiekunki na świadczeniach emerytalno-rentowych o innych symbolach, wobec czego należałoby uwzględnić wszystkie grupy realnych opiekunów.

"Proszę pomyśleć o wszystkich opiekunach na emeryturach i rentach wykluczonych ustawą o świadczeniach rodzinnych z 28 listopada 2003 r. art. 17.5.1 lit.a. Opiekunami są nie tylko tzw. ,,matki EWK", bo nie wszystkie zdołały wypracować 20 lat.

Czy pomocy nie potrzebuje opiekunka, która przepracowała np. 19 lat, później miała ciężki wypadek, przeszła na rentę i w dalszym ciągu opiekuję się swoim 45-letnim, niezdolnym do samodzielnej egzystencji niepełnosprawnym od urodzenia synem, bez pomocy państwa?

Ona nie ma przy swoim świadczeniu symbolu EWK. I tylko to będzie ją wykluczać z pomocy państwa w postaci dodatku do jej świadczenia już w tej chwili emerytalnego? Czy ona nie jest opiekunką? Także wyklucza ją z pomocy wyżej wspomniana ustawa” - napisała z goryczą jedna z opiekunek.

Inna w oparciu o swoje doświadczenie dodaje: ”JESTEM REALNĄ OPIEKUNKĄ - i to nie mój SYMBOL EMERYTURY ma być na pierwszym planie rozpatrywany do uznania tej pilnej potrzeby wyrównania mojej emerytury ENP do wysokości świadczenia pielęgnacyjnego.

Sprawuję opiekę 44 lata, jestem na emeryturze 28 lat, od 6 na ENP, przedtem na EWK. Jak mogło dojść do takiego kuriozum, że matki o NAJDŁUŻSZYM STAŻU OPIEKI zostały WYKLUCZONE z tej pomocy państwa-rządu.

Co zatem o tym mówi art. 32 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej?”.

Ponad 5 lat starań

Powracają jednak także głosy, że najpierw trzeba zacząć od mniejszej, dającej się wyodrębnić grupy, choćby opiekunek na EWK, a następnie zabiegać, by wyrównać świadczenia dla kolejnych.

Inna sprawa, że cały ten dotychczasowy proces zmian jest bardzo rozłożony w czasie, a grupa o której mówimy, nie może sobie pozwolić ani na długie czekanie, ani na długotrwałą walkę.

Niektóre opiekunki walczą od co najmniej 5 lat, wysyłając pisma i petycje do różnych instytucji. Próbują się przy tym organizować przy pomocy indywidualnych kontaktów, a najczęściej mediów społecznościowych. Pamiętajmy jednak, że mamy do czynienia z grupą mniej lub bardziej starszych osób, często mocno schorowanych i mających pod wieloletnią opieką swoich bardzo silnie zależnych od intensywnego wsparcia bliskich. Trudno oczekiwać, że ta grupa będzie w stanie wywierać wielką presję na rządzących i opinię publiczną. Biorąc pod uwagę obiektywne ograniczenia przedstawicielek tego środowiska, i tak to co osiągnęły w przestrzeni publicznej jest imponujące, choć wielka szkoda, że same nie mają wymiernych korzyści z tej długotrwałej walki o godność.

Świadczenie dla osoby wymagającej opieki, a nie opiekuna

Sprawa opiekunek i opiekunów pobierających świadczenia emerytalne lub rentowe wymaga konkretnych korekt w ustawie o świadczeniach rodzinnych. Odnosi się ona także do ogólniejszego zjawiska, jakim są mało przemyślane i sprawiedliwe zasady dostępu do wsparcia dla osób podejmujących się długoterminowej opieki nad bliskimi.

Z jednej strony możliwość starania się o finansową pomoc w okresie sprawowania opieki silnie powiązano z rezygnacją z pracy i statusem w systemie ubezpieczeń społecznych, a nie z samą wartością i trudem, jaki towarzyszy sprawowaniu opieki. Alternatywne podejście zakładałoby, że status na rynku pracy jak również w systemie zabezpieczenia społecznego opiekuna, nie odgrywa wiodącej roli w przyznawaniu pomocy finansowanej, a przesłanką pomocy byłoby samo sprawowanie długoterminowej opieki. Na razie nie widać jednak determinacji decydentów, by reformować politykę wsparcia w tym kierunku.

Jeszcze inny pomysł, który przywołała jedna z opiekunek to przypisanie świadczenia pielęgnacyjnego osobie, która wymaga opieki (ale nie zamiast tylko obok świadczeń emerytalnych czy rentowych, które otrzymuje). W myśl tego pomysłu, taka osoba mogłaby sama zdecydować ile pieniędzy chce przeznaczyć na opiekę ze strony bliskiej, a ile na wsparcie ze strony innych osób. W przypadku podopiecznych, którzy nie są sami podejmować decyzji, zadecydować mógłby opiekun. Wówczas wsparcie uniezależnione byłoby od tego, czy opiekun pobiera któreś ze świadczeń emerytalno-rentowych, czy nie.

Może pomoże 500 plus

W jakiejś mierze kroczek w kierunku stopniowego przesunięcia wsparcia finansowego wobec samej osoby wymagającej wsparcia w codziennym funkcjonowaniu może stanowić zapowiedź rychłego wprowadzenia świadczenia 500+ dla części kategorii osób znacznie niepełnosprawnych. Jedna z moich rozmówczyń, nie kryjąca rozżalenia dotychczasowym losem petycji w sprawie opiekunów na świadczeniach emerytalnych dostrzega w tej zapowiedzi jakiś promyk nadziei także dla grupy, z którą się utożsamia.

Istotnie, dodatkowe 500 zł. dla podopiecznego pośrednio złagodzi też dramat opiekunów. Póki co nie bardzo jednak wiadomo jak szeroka grupa osób znacznie niepełnosprawnych z planowanego świadczenia skorzysta i w oparciu o jakie kryteria zostanie wyodrębniona. Mamy zatem dziś wiele niepewności, a w powietrzu nadal wisi ryzyko, że część opisanej wyżej zmarginalizowanej grupy wieloletnich opiekunów, może zostać pominięta także w kontekście przyszłych narzędzi wsparcia.

Trzeba konsekwentnie przypominać o sytuacji opiekunów

Drugim źródłem nadziei mógłby być wspomniany wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie uchylenia przepisów ustawy o świadczeniach rodzinnych, ograniczających opiekunom pobierającym świadczenia emerytalno-rentowe dostęp do świadczenia pielęgnacyjnego Nie jest jednak jasne, jak szeroką grupę opiekunów objęłyby zmiany wywołane wyrokiem. Czy wyłącznie opiekunów na rentach z tytułu częściowej niezdolności do pracy, czy też inne grupy opiekunów, o jakich mówią przepisy w punkcie zaskarżonym do Trybunału?

Tak czy inaczej - mimo niekorzystnych głosowań w Senacie - nadal tli się światełko w tunelu dla opiekunów na świadczeniach emerytalnych i rentowych. Doświadczenie jednak uczy by zbyt pochopnie nie popadać w hurraoptymizm. Trzeba czekać na kolejne wydarzenia i konsekwentnie przypominać o sprawie.

;
Rafał Bakalarczyk

Doktor nauk społecznych, dyrektor ds. badań społecznych Instytutu Polityki Senioralnej Senior.Hub. Publicysta i współredaktor naczelny czasopisma "Polityka senioralna". Od 2018 roku członek komisji ekspertów ds.osób starszych przy RPO a także ekspert ds. polityki społecznej Klubu Jagiellońskiego. Zajmuje się polityką senioralną, wsparciem osób z niepełnosprawnymi, wykluczeniem społecznym oraz nordyckim modelem rozwoju.

Komentarze