W sztabach Orkiestry nikt nie chce mówić o biciu rekordu. Bo, jak podkreślają, nie o rekordy i konkurencję tu chodzi. Najważniejszy jest cel tegorocznej Orkiestry: wsparcie dziecięcych oddziałów laryngologicznych, otolaryngologicznych i diagnostyki głowy.
300 tysięcy aukcji, skarbonki i imprezy online
„Na pewno kwoty zebrane do puszek wolontariuszy nie będą tak wysokie, jak podczas poprzednich finałów. Ale w tym roku mamy Internet” – mówi Piotr Błoński, szef sztabu przy „Gazecie Krakowskiej”, jednego z dwóch największych w Krakowie.
WOŚP podczas 29. Finału, wyjątkowego, bo ograniczonego przez pandemię, postawił na wydarzenia i akcje online. Są aukcje – jest ich 314,5 tysiąca, o 120 tysięcy więcej niż rok wcześniej. Potrwają do 14 lutego, a do godziny 20:00 w niedzielę zebrano dzięki nim już 22 mln zł.
Wśród tych najpopularniejszych m.in. sprzątanie domu przez aktora Andrzeja Chyrę, który spodziewał się 10 tys., doszło do 40 tys., sernik upieczony i doręczony osobiście przez Dawida Podsiadło (15,3 tys. zł), kolacja z obsadą filmu „Lejdis” (10,5 tys. zł) czy kolacja z Robertem Makłowiczem w Krakowie (20,3 tys. zł).
Swoje aukcje wystawiają też samorządowcy – np. prezydent Wrocławia Jacek Sutryk zaprasza na spacer po mieście, a prezydent Krakowa Jacek Majchrowski sprzedaje fragment „szkieletora”, czyli przez lata niewykończonego budynku górującego nad miastem.
WOŚP wsparli również politycy – zarówno Lewicy, jak i PSL i KO. Pojawiły się nawet dwie aukcje wystawione przez polityków z prawej strony. Andrzej Duda z żoną przekazali dwa wieczne pióra. Jarosław Gowin miał podobny pomysł, wystawiając „pióro, którym podpisywał wiele listów intencyjnych, umów i projektów rozporządzeń”.
Puszki online
W internecie działa także 21 tysięcy puszek online, które każdy chętny mógł zakładać już w grudniu. Do godziny 20:00 w niedzielę wpadło do nich 11,5 mln zł, a pieniądze wpłaciło ponad 222 tysiące osób.
85 mln i przybywa
Na koncie WOŚP po 20:00, zaraz po tradycyjnym światełku do nieba, było 85 mln zł, czyli o 20 mln więcej niż rok wcześniej o tej samej porze.
Światełko w tym roku nie jest tak spektakularne, jak zazwyczaj. Przez zakaz zgromadzeń Orkiestra postawiła na skromniejsze rozwiązania – w Warszawie multimedialna piramida na placu Defilad na kilka minut rozbłysła kolorowymi światłami i sztucznymi ogniami.
W Krakowie z Tauron Areny popłynął hejnał, a w Poznaniu przed magistratem zaświeciły się czerwone serca. Wszystkie światełka można było oglądać online – tak samo jak koncerty i spotkania, które organizowały sztaby.
Niewielka część wydarzeń mogła się odbywać normalnie – stąd pomysły na orkiestrowe morsowanie czy maratony biegowe.
Szybkie testy na COVID w Warszawie
„Finał WOŚP to przede wszystkim bezpieczeństwo – wolontariuszy, w sztabach oraz w studiu” – czytamy na stronie Fundacji WOŚP.
W głównym sztabie na placu Defilad w Warszawie każdy, kto wchodził do studia, musiał przejść szybki test na COVID-19. „Po teście dostaje się opaski na ręce, które oznaczają, że byłeś przebadany i jesteś zdrowy” – mówił Jurek Owsiak.
Wolontariusze pilnują dystansu, wszędzie rozstawione są butelki z płynem do dezynfekcji.
Mierzenie temperatury w Krakowie
Wchodząc do sztabu w Starej Zajezdni na krakowskim Kazimierzu wolontariusz musi zmierzyć temperaturę i wypełnić ankietę covidową. Stoliki, przy których wolontariusze mogą rozliczać puszki, są tak ustawione, żeby między każdą osobą były przynajmniej 2 metry odległości.
Na podłodze wyklejono linie, dzięki którym wolontariusze nie tłoczą się w kolejce. W paczce, którą dostał każdy, kto kwestował dziś z puszką, były maseczki, przyłbica i płyn antybakteryjny.
„Przede wszystkim musieliśmy znaleźć takie miejsce dla sztabu, które będzie duże i pozwoli na utrzymanie dystansu” – mówi Piotr Błoński ze sztabu przy „Gazecie Krakowskiej”.
Przez lata krakowscy wolontariusze spotykali się w ciasnych pomieszczeniach w Sukiennicach na Rynku Głównym. „Teraz przenieśliśmy się do hali, w której jest ponad 1000 metrów kwadratowych. Może tu przebywać bezpiecznie 108 osób. Wytyczyliśmy drogę jednokierunkową, żeby wolontariusze wchodzący do sztabu i wychodzący z niego się nie spotykali, mamy opryskiwacze ciśnieniowe z płynem do dezynfekcji, którym odkażamy ławki, stoły i krzesła. No i przede wszystkim: pilnujemy, żeby wszyscy mieli na sobie maseczki” – wymienia Błoński.
30 mln na walkę z COVID-19
Pieniądze podczas 29. finału WOŚP zbierały 1 362 sztaby, w tym 79 sztabów zagranicznych w 28 krajach. Tegoroczna zbiórka wspomoże leczenie dzieci z chorobami laryngologicznymi. W całej Polsce dziecięcych oddziałów laryngologicznych i otolaryngologicznych jest 27, ale do Orkiestry już spłynęło ponad 80 próśb o zakup sprzętu. Chodzi m.in. o endoskopy, kardiomonitory, lampy operacyjne i aparaty USG.
Dzień przed 29. finałem organizacja opublikowała wstępne rozliczenie za ubiegłoroczną, rekordową zbiórkę. W ramach zakupów, których udało się dokonać przed restrykcjami spowodowanymi pandemią koronawirusa, fundacja wydała dokładnie 95 040 929,74 zł z zebranych w styczniu 2020 186 milionów złotych.
Około 29,5 mln trafiło do oddziałów neurologii i neurochirurgii, a 12 mln do oddziałów chirurgii dziecięcej.
Największą część środków, czyli 30 mln zł, Orkiestra przeznaczyła na wsparcie polskiej ochrony zdrowia podczas pandemii.
Gratulacje!!! Szacunek!!! Powodzenia!!!
Czy tylko mi wydaje się dziwne, że od prawie 30 lat polska służba zdrowia musi korzystać z pomocy obywateli ? A i jeszcze czy tegoroczna zbiórka ma być przeznaczona na wymianę sprzętu, który został zakupiony za fundusze z jednej z poprzednich?
Każdy rząd do tej pory traktował służbę zdrowia jak śmierdzącą kupę, której lepiej nie ruszać. Za rządów pisiorów dalej jest tak samo, a może i gorzej. Kasa ponoć jest, jednak trzeba ją rozdać nierobom i przede wszystkim dofinansować propagandową tubę TVP, która codziennie będzie piała z zachwytu nad kolejnymi pomysłami wspaniałego rządu i pluła na wszystkich, co śmią mieć inne zdanie.