0:00
0:00

0:00

17 sierpnia 2019 roku o godz. 12. rozpoczął się pierwszy Marsz Równości w Radomsku. Miasto ma niespełna 50 tys. mieszkańców, czyli Radomsko jest najmniejszym polskim miastem, w którym odbywa się Marsz Równości.

"Jesteśmy ludźmi, jak wszyscy, jesteśmy dobrymi ludźmi. I mamy prawo uczestniczyć w życiu Kościoła. Jestem tu, żeby pokazać wsparcie innym, ale też, żeby pokazać, że Kościół nie musi się nas bać. Nie zagrażamy mu. Chcemy tolerancji i spokoju dla wszystkich - i chrześcijan, i osób LGBT", mówi OKO.press jeden z uczestników marszu w Radomsku, z krzyżykiem na szyi.

[0]=68.ARD-OyKR6IRY8k3C5816W65aH6vo3pXqOnyEwr0exFmW4WABnmwUSw0_msi8E7224rHxDJAWToszMO6fwsH-elX9OKiLdbzGbDMP__ttEB79tyCinbCFgsZHWGI9EL9vrwm7aFavJ1RqaFwNSL3r-dvuc8OmgLqOkIu9MRrw3hmGOviEsGsrcIErvC5s9iDA_7lPimwaZ0PfCKn3LLxoLWZQN6Fp631bYMBrBPzlu-II7JkMHGSsBtUJggBlYAEI2i9LG-qRPmeIsarT0yUv4n0JgFmYL5ELPODiYIuMDWelyV3oGA5K5h3S4P7CsV0A6x0Z9TDcBEcXF5z7HHwQlD6wfv_wC5IVOhI&__tn__=-R

"Mamy do zaoferowania miłość, akceptację i równość"

"To niesamowite jak w ostatnim czasie coraz więcej miast dołącza do dzielenia się miłością, równością i akceptacją. W coraz to nowych miejscach każdy i każda z nas może mówić, jakie są ich marzenia, pragnienia i miłości. Istnieje straszna odpowiedź na tę naszą walkę o podstawowe prawa człowieka - nienawiść. Każdy z nas ją odczuł. Ale nie bójmy sie jej, bo to co niesie ten marsz równości to miłość, równość i akceptacja. Wierzę, że te trzy wartości któregoś dnia nas zjednoczą. Pamiętajcie, że ci, którzy rzucają wyzwiskami z wykrzywioną twarzą tak naprawdę się boją. Bo jak się nie bać, jeżeli ich jedynym źródeł informacji o nas jest jad wypływający z tak wielu miejsc. Dlatego tak ważne sa marsze. Bo jedyne co mamy do zaoferowania to miłość, akceptacja i równość. To wy dokonujecie tej rewolucji miłości", mówił 18-letni Michał Kiwerski w przemówieniu otwierającym marsz.

"Cześć, nazywam się Dominik Puchała i jestem organizatorem Marszu Równości w Częstochowie. Przyjechałem tutaj z przyjaciółkami i przyjaciółmi z Częstochowy właśnie. I tak, odnosząc się jeszcze do pierwszej wypowiedzi Ksawerego i tego lekkiego stresu, z którym musiał się zmierzyć, to chcę Wam powiedzieć, że zrobienie tego pierwszego kroku, czyli pierwszego marszu równości w mieście, także w mieście takim jak Radomsko, czyli w mieście liczącym zdaje się ok 46 tys. mieszkańców, to naprawdę jest wielki krok, to naprawdę jest coś bardzo trudnego, i chcę powiedzieć, że ogromnie rozumiem Ksawerego.

Jednocześnie jednak chcę powiedzieć z tego miejsca to, co zawsze mówię w zasadzie za każdym razem i staram się to podkreślać. Podczas marszów równości walczymy o całą stawkę, nie tylko o prawa osób LGBT, ale także o prawa kobiet, prawa mniejszości narodowych czy prawa pracownicze. Chciałbym, żebyśmy o tym pamiętali i solidaryzowali się ze sobą wzajemnie. Nie ważne, czy jesteśmy osobami LGBT, czy jesteśmy pracownicami i pracownikami, walczymy o wspólną równość i lepsze życie w naszym kraju".

Marsz idzie. "Jesteśmy ludźmi, nie ideologią"

Młoda kobieta idzie z dwójką dzieci: "Absolutnie jestem z Radomska. I jestem tu z dwójką dzieci.

Zawsze będę je zabierać na takie marsze, bo chcę je wychować na mądre i świadome dziewczynki".

Marsz idzie wesoło tanecznym krokiem. Skanduje na przemian:

"Wolność, równość, akceptacja" oraz

"Jesteśmy ludźmi, nie ideologią".

A także: "Chodźcie z nami, ponad podziałami".

Maszerują przedstawiciele inicjatywy "Radomsko. Miasto otwarte". Mówia: "W małych miastach jest trudniej zmobilizować ludzi do aktywności społecznej. Głównym pracodawcą jest budżetówka, czyli ten, kto dzierży władzę. I ludzie boją się narazić, uważają, że muszą być apolityczni",

Młoda dziewczyna: "Niczego się nie obawiam, bo ja nikomu niczego złego nie robię, to czego się mam bać, bycia sobą?".

Idzie też pani, która mówi, że powinna być "po obu stronach". "Powinnam mieć tutaj tęczę, a tutaj orzełka".

Homofobia kibolska: "Wypierdalać"

O 13.00 kontrmanifestacja przystępuje do akcji. "Wypierdalać" skanduje grupa może 30 młodzieńców z flagami narodowymi. A potem śpiewa na melodię przyśpiewki kibicowskiej: "Zakaz pedałowania!".

Jeden z nich zostaje odprowadzony na bok przez policję.

"Czemu policja miała z panem kłopoty?" - pyta Maciej Piasecki, prowadzący transmisję w OKO.press.

"Bo przyjechał do Radomska cyrk".

Policja wyposażona w miotacze gazu, a także broń gładkolufową spycha homofobiczną kontrdemonstrację na bok. Marsz idzie dalej.

"Podnieście w górę serca, pokażmy, że to marsz miłości" - płynie z głośników.

Jeden z wygwizdujących Marsz mówi, że „najwyżej dwa procent” z jego uczestników to mieszkańcy Radomska. Rozmowy prowadzone przed kamerą sugerują, że jest wręcz przeciwnie – idą głównie radomszczanie, goście z innych miast to ułamek. Media populistycznej prawicy budują jednak narrację, wedle której tajemnicze „środowiska promujące ideologię LGBT” organizują Marsze w małych miastach, wbrew woli ich mieszkańców. Podsycają w ten sposób niewiedzę, a w zasadzie przekazują wiedzę fałszywą.

Chodziliśmy razem do szkoły, a oni rzucają w nas jajkami

Młoda dziewczyna dostała "na swoim osiedlu" jajkiem. Kilka osób mówi, że rzucały osoby, które są im znane. „Chodziliśmy razem do szkoły, do przedszkola”.

"To jest moje marzenie, żeby była akceptacja. Dziękujemy policji, ale chcielibyśmy, żebyście nie byli potrzebni na takich marszach".

Wojewódzka Komenda Policji w Łodzi poinformowała OKO.press, że zatrzymany został jeden uczestnik homofobicznej kontrdemonstracji, który ukradł tęczową flagę uczestnikom Marszu. Kilkorgu osobom próbującym przedostać się kordon policja musiała uniemożliwić to siłą (na naszym filmie widać co najmniej dwie osoby powalane na ziemie). Policjantow z Radomska wspierały oddziały prewencji z Łodzi i Katowic.

"Niechrześcijańskie" zachowania

Równościowe parady w ciągu ostatnich 12 miesięcy wyszły poza największe metropolie, odbywając się m.in. w Gnieźnie, Kielcach, Płocku, Lublinie czy Białymstoku. Niestety, w tych dwóch ostatnich miastach pokojowe Marsze spotkały się z agresją homofobów, z których wielu nosiło emblematy nacjonalistyczne czy piłkarskie.

Przed wydarzeniem w Radomsku, podobnie jak tydzień wcześniej w Płocku, na kibolskich stronach można było znaleźć zaproszenia na kontrdemonstrację, występującą w imię „obrony tradycyjnych wartości”. Organizatorami wydarzenia na Facebooku jest strona „Radomszczańscy fanatycy”. Łódzka „Gazeta Wyborcza” podała, że w organizacji uczestniczą też Młodzież Wszechpolska i Obóz Narodowo-Radykalny (ONR), organizacje związane m.in. z Marszem Niepodległości w Warszawie.

Kibole i nacjonaliści zbiorą się pod kościołem Najświętszej Marii Panny – od manifestacji odciął się jednak lokalny proboszcz. „Choć jesteśmy jako parafia Kościoła katolickiego przeciwko LGBT i ideologii gender, nie chcemy brać odpowiedzialności za niechrześcijańskie zachowania niektórych uczestników zgromadzenia”. Według „Wyborczej” organizatorzy homofobicznej kontrdemonstracji wnioskowali do prezydenta Radomska Jarosława Ferenca (bezpartyjny), by ten zakazał Marszu Równości, bezskutecznie. Prezydent małego Radomska startujący z lokalnego komitetu wykazał się większą odwagą niż prezydenci z ramienia Koalicji Europejskiej rządzący w Lublinie, Kielcach i Gnieźnie, którzy zakazywali Marszów Równości w swoich miastach, powołując się na względy bezpieczeństwa. Za każdym razem sąd uchylał ich decyzje.

17 sierpnia w Radomsku odbędą się dwa zgromadzenia publiczne. Choć ich uczestnicy będą wyrażali skrajnie różne poglądy, apeluję o zachowanie porządku i okazanie sobie szacunku.

Wolność zgromadzeń jest prawnie zagwarantowana w Konstytucji oraz ustawie Prawo o zgromadzeniach. Apeluję jednak do organizatorów i uczestników planowanych manifestacji, by miały one pokojowy przebieg. Proszę, by nie profanowano ważnych dla wielu Polaków, również dla mnie, symboli religijnych. Proszę też, by wznoszone hasła i napisy na transparentach nie uderzały w godność drugiego człowieka, nie były mową nienawiści. Proszę organizatorów - zadbajcie, by zasad tych przestrzegali również goście, których zaprosiliście do naszego miasta.

W Radomsku odbywały się już manifestacje i kontrmanifestacje różnych środowisk. Policja oraz służby porządkowe potrafiły zapewnić porządek i bezpieczeństwo dla ich uczestników, a także dla mieszkańców miasta. Wierzę, że tak będzie również tym razem. Radomsko jest miastem tolerancyjnym, miastem otwartym. Ważne, żeby te słowa zachowały swoją wartość.

;
Na zdjęciu Maciek Piasecki
Maciek Piasecki

Maciek Piasecki (1988) – studiował historię sztuki i dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim, praktykował m.in. w Instytucie Kultury Polskiej w Londynie. W OKO.press relacjonuje na żywo protesty i sprawy sądowe aktywistów. W 2020 r. relacjonował demokratyczny zryw w Białorusi. Stypendysta programu bezpieczeństwa cyfrowego Internews.

Komentarze