Mają po dziewięćdziesiąt kilka lat i jest ich z roku na rok coraz mniej. Przewodniczący Światowego Kongresu Żydów Ronald S. Lauder wydał dla nich uroczystą kolację w przeddzień 75. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau. Przybyło na nią 100 ocalałych z Holocaustu.
Ostatnich świadków, którzy widzieli wszystko na własne oczy. Na spotkanie przyjechali prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Věra Jourová. Polski na szczeblu rządowym nie reprezentował nikt.
Kto jeszcze z tuzów politycznych był na tym spotkaniu?
przecież dla polskich tuzów politycznych złem nie jest faszyzm a LGBT…
Nikogo od nas nie było? A po co? Tam nikt nie rozdawał nagród (bo się należały), medali, czeków itp. Pisowski ludek też ich nie kocha. Prawda episkopacie?
Może byś przynajmniej przy prochach kilku milionów ludzi wreszcie się opamietał, zidiociały starcze Lisiak.
"Zagłada" wielką literą to orgie szechteremickich mordów na polskich sąsiadach z lat 1939-41, 1944-56?
Ta "Zagłada" wielką literą to orgie szechteremicko-kacapskich mordów na polskich sąsiadach z lat 1939-41 (120.000 ofiar) i 1944-56 (80.000 ofiar), czy litewskich szaulisów (60.000 ofiar), a może banderowców (150.000 ofiar)?
Można przypuszczać, że "przyjaciel Polski Trump" nie życzył sobie obecności przedstawiciela polskiego rządu na tym spotkaniu, więc nikt nie śmiał się przeciwstawić. Taka sytuacja już była kiedy z Moskwy płynęły dyrektywy dla KC PZPR.
Podstawowe pytanie brzmi, czy byli zaproszeni, a drugie – równie ważne – dlaczego nie byli na to spotkanie zaproszeni byli więźniowie, Polacy nieżydowskiego pochodzenia, również będący świadkami zagłady (czy gorszymi?). Może odpowiedzi na te pytania i poznanie dziwnej polityki dyrekcji PMAB ułatwi zrozumienie, o co w tym wszystkim chodzi. Z pewnością nie ułatwi osobom, które zostawiły tu zgryźliwe lub szydercze wpisy.
A to ci ciekawostka – albo raczej dno.
Bo oto cenzura tego portalu staje po stronie tego agresywnego semity Mojszejewicza (prawdopodobnie przechrzty o czym wnioskuję z jego patologicznej nienawiści do Kościoła Katolickiego) i WYCINA mój wpis.
Różne są oblicza hańby, cenzor portalu właśnie je wciągnął na twarz.
Do Redakcji portalu.
Z przykrością muszę Państwa poinformować, ze ten co wyciął tutaj mój wiersz, (który nb. jest dostępny od lat w Google pod hasłem "Żydowski żal – Andrzej lisiak") to albo jest patologicznym fałszerzem historii, albo ma percepcję na poziomie eugleny zielonej.
Bowiem wiersz jest właśnie pełen empatii dla sporej części ofiar holokaustu. Zaś udawanie że szubrawców wśród Żydów nie było to jest lukrowanie historii spleśniałym lukrem.