W sobotę 20 marca do moich drzwi zapukał jakiś mężczyzna. Nie był listonoszem ani kurierem, ale wręczył mi przesyłkę. Na kopercie widniał nagłówek Agencji Bezpieczeństwa Narodowego, a w środku znalazłam oficjalne pismo.
„To nie jest z Agencji” – mruknął mężczyzna i zniknął.
Kartka A4 zawiadamiała mnie, że dwa lata temu byłam podejrzewana o oszustwo i w efekcie poddana „kontroli operacyjnej” prowadzonej przez Agencję Bezpieczeństwa Narodowego. A następnie – ku mojej uldze – informowała, że postępowanie w tej sprawie umorzono, a „pozyskane materiały” zniszczone. Całe pismo dostępne poniżej.
Kliknij, by przeczytać więcej
Warszawa, dnia 1 marca 2021
Agencja Bezpieczeństwa NarodowegoInformacja
O PODDANIU KONTROLI OPERACYJNEJZgodnie z art. 8 ust. 2 pkt 3 ustawy z 1 kwietnia 2019 r. o Komisji Kontroli Służb Specjalnych informujemy, że
Agencja Bezpieczeństwa Narodowego działając na podstawie
postanowienia Sądu Wojewódzkiego w Warszawie z dnia 19 października 2019 (sygn. IACa 1872/19)
od 21 października 2019 r. do 20 grudnia 2019 r.
prowadziła wobec Agaty Kowalskiej
jako osoby podejrzewanej o przestępstwo wskazane w art. 286 Kodeksu karnego (oszustwo)
kontrolę operacyjną.
Informujemy, że postępowanie w tej sprawie zostało umorzone. Materiały pozyskane w wyniku prowadzonej kontroli operacyjnej zostały zniszczone.(podpis nieczytelny)
Kampania realizowana z dotacji programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy, finansowanego z Funduszu EOG.
Przez 30 sekund rozliczałam w głowie wszystkie swoje uczynki, a potem zobaczyłam w kopercie jeszcze jeden list, od Fundacji Panoptykon. I fotografię lemura. Dlaczego mieliby mnie straszyć? Co próbują udowodnić? Uznałam, że o tej historii trzeba zrobić program.
Zapraszam na Powiększenie.
Śmiechu warte. Kolejne "dobre rady lewicowego harcerzyka". Zasada jest prosta. Jeżeli "możesz" być inwigilowany, to znaczy – że jesteś inwigilowany. Przy czym inwigilacja z całą pewnością obejmuje telefon, "główny" komputer i wszystkie media społecznościowe. Jeśli publikujesz coś na portalach dla ekshibicjonistów typu FB czy instagram, "służby" ochoczo to kopiują. Jeśli za pomocą domowego komputera próbujesz szukać w necie czegoś nie do końca legalnego, służby z pewnością to odnotują. I wykorzystają. Jeśli używasz "portali randkowych", a jesteś na przykład w stałym związku, "służby" właśnie jęczą z rozkoszy. Bo mają cię na haku. A jeśli myślisz, że "materiały zostaną zniszczone w przypadku niewykrycia znamion przestępstwa"… Myśl tak dalej. Ale potem się nie dziw.
no cóż, tzw. inwigilowanie, a szczególnie teraz gdy prawie wszyscy używają środków komunikacji elektronicznej przez tajemne służby, niezależnie czy było zgodne czy też niezgodne z prawem istniało, istnieje i najpewniej będzie istnieć także w krajach o bardzo ugruntowanej praworządności. Dowodem na to mogą być pojawiające się informacje o jakichś nielegalnych podsłuchach. Wynikają one najczęściej z "nielojalności" funkcjonariuszy takowych służb dających "przecieki", a nieraz z konkurencji między różnymi służbami, i rzadko kiedy z tzw. wyrzutów sumienia jakiegoś funkcjonariusza. Należy zatem zamiast wylewać żale, że można być inwigilowanym i nie otrzymać przeprosin, czy też powiadomień o takim fakcie kiedy takowa inwigilacja miała miejsce i się zakończyła zastanowić się jak unikać tejże inwigilacji w środkach komunikacji elektronicznej. Istnieją możliwości uniknięcia takowej inwigilacji przez krajowe agencje lecz o tym jak to uczynić ci którzy wiedzą jakoś nie chcą dzielić się tą wiedzą, zaś ci którzy szeroko upowszechniają swoje pomysły jak dokonać takiej skutecznej "maskirowki" w tzw. necie budzą tylko politowanie wśród tych którzy wiedzą.
Mnie martwi co innego. Dostaje ostatnio majle że zostałem zhakowany i mają moje grzeszki orzeszki i je opublikują jak nie wyśle im tysiąca euro. Bezczelnie to przychodzi podobnie jak inny podejrzany spam, którego strach otwierać. Na allegro powystawiane podejrzane przedmioty za niewyobrażalne kwoty, nikogo to nie interesuje. Złodzieje samochodów wystawiają części z dziupli, wszyscy zadowoleni. Co to ma być nierządzie?
Mnie tu zastanawia coś innego, może bardziej brudnego – korzystanie przez ubecję ze środków, jak piszą: "Kampania realizowana z dotacji programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy, finansowanego z Funduszu EOG. "
A mnie to niech służby cmokną w czubek, wiadomo czego.