0:00
0:00

0:00

W niedzielę 20. listopada niemiecka ministra obrony Christine Lambrecht zaoferowała Polsce wsparcie w postaci systemu obrony przeciwlotniczej Patriot i myśliwców Eurofighter. Propozycja związana była oczywiście z wydarzeniami w Przewodowie i zmasowanym ostrzałem Ukrainy przez Federację Rosyjską. Polska reakcja była pozytywna, następnego dnia (w poniedziałek 21. listopada) minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak wyraził zadowolenie publicznie, na Twitterze:

View post on Twitter

Dwa dni później Błaszczak musiał w trybie nagłym zmienić zdanie, bo jego nieformalny zwierzchnik, Jarosław Kaczyński postanowił o odrzuceniu niemieckiej oferty. Prezes PiS wypowiedział się dla PAP: „Zaznaczam, że wyrażam tu mój własny, osobisty pogląd, ale uważam, że dla bezpieczeństwa Polski najlepiej byłoby gdyby Niemcy przekazali ten sprzęt Ukraińcom i przeszkolili ukraińskie załogi, z zastrzeżeniem, że baterie miałyby być rozlokowane na zachodzie Ukrainy. Wówczas pozwalałoby to zapewne skuteczniej, niż przy pomocy S-300, zestrzeliwać rakiety przeciwnika. Z drugiej strony uchroniłoby to nas przed tego rodzaju wydarzeniami, jak to, które miało miejsce w Przewodowie. Jednocześnie, gdyby Rosjanie postanowili nas zaatakować, to też byłaby dla nas ochrona. Takie rozwiązanie uznałbym za optymalne i pokazujące, że Niemcy dokonują rzeczywistej zmiany postawy, a nie pewnego aktu o charakterze propagandowym”.

Chwilę później na Twitterze widniało już nowe stanowisko ministra Mariusza Błaszczaka.

View post on Twitter

Dlaczego Polska odrzuca niemieckie rakiety? Czy z punktu widzenia militarnego sensowniej rozmieścić je przy naszej granicy ,czy po ukraińskiej stronie? Czy Niemcy mogłyby przekazać Patrioty Ukrainie? I dlaczego nie chcą? O tym wszystkim Agata Kowalska rozmawia w podcaście z Witoldem Głowackim, dziennikarzem OKO.press.

Posłuchaj tego odcinka i włącz się do dyskusji: na Twitterze Kowalskiej lub poprzez mail: [email protected]

;
Na zdjęciu Agata Kowalska
Agata Kowalska

Autorka podcastów „Powiększenie”. W OKO.press od 2021 roku. Wcześniej przez 14 lat dziennikarka Radia TOK FM. Wielbicielka mikrofonu, czyli spotkań z ludźmi, sporów i dyskusji. W 2016 roku za swoją pracę uhonorowana nagrodą Amnesty International „Pióro Nadziei”.

Komentarze