"Będę stawał na drodze każdej demonstracji faszystów, każdej demonstracji ONR, MW, ale również na drodze Marszów Pamięci organizowanych przez obecne władze RP, PiS i środowiska Gazety Polskiej w tzw. miesięcznice smoleńskie. Ich istotną treścią jest promocja nienawiści i zaprzeczanie konstytucyjnym wartościom polskiej demokracji" - napisał Paweł Kasprzak
OKO.press publikuje oświadczenie Pawła Kasprzaka, lidera Stowarzyszenia Obywatele RP. Ogłosił je w związku z postawionymi mu zarzutami z art. 52.1 kodeksu wykroczeń za blokowanie legalnej demonstracji ONR 29 kwietnia w Warszawie.
Kasprzak proponuje by policja i prokuratura potraktowały jego oświadczenie tak jak akt ułaskawienia Mariusza Kamińskiego przez Andrzeja Dudę. "Wydaję je mianowicie z góry, na zapas, zarówno w stosunku do już popełnionych czynów, jak i tych, które dopiero popełnię" - napisał Kasprzak.
Obywatele RP od ponad roku organizują kontrmiesięcznice pod Pałacem Prezydenckim przeciwstawiając - jak twierdzą - mowie nienawiści, która przy tej okazji jest głoszona przez polityków PiS i przez ich zwolenników. Z miesiąca na miesiąc w ich demonstracjach uczestniczy coraz więcej ludzi.
Również 10 czerwca - w najbliższą sobotę - mimo zakazu urzędu miasta znów organizują kontrmiesięcznicę. Do udziału w niej wezwali obok Pawła Kasprzaka także organizatorka Czarnego Protestu Maria Lempart oraz Władysław Frasyniuk.
Jutro odwiedzi mnie dzielnicowy w sprawie blokady marszu ONR 29 kwietnia. Jestem jednym z tłumu ponad setki ludzi, którym postawiono zarzuty w tej sprawie. I jestem dumny z tego znakomitego towarzystwa. Wizyta dzielnicowego nie jest regułą w postępowaniu policji. Na ogół wzywa się na przesłuchanie na komendę. Trzeba było przy tym policjantów – zupełnie jak w czasach komuny – uczyć, na czym polegają prawidłowe procedury w tym zakresie, żądać prawidłowo wypełnionych wezwań itd. No, ja mieszkam na wsi. Tutejszy dzielnicowy to porządny chłop, pomaga ludziom, lubi ich i jest przez nich lubiany. Wszyscy się tu znają. Więc się umówiłem, jak człowiek z człowiekiem, przez telefon, wpadnie rano, załatwimy, co jest do załatwienia. No, 29 kwietnia to jeden z wielu zarzutów, których się dorobiłem ostatnio. Nie wszystkie z nich dotyczą Art. 52.1 Kodeksu Wykroczeń, ale wiele z nich – owszem. W trosce o dzielnicowego i własny spokój będę próbował policję i prokuraturę poinformować zbiorczo oświadczeniem. Nie przyznaję się do winy, choć opisane wydarzenia z moim udziałem miały rzeczywiście miejsce. 29 kwietnia 2017 roku około godziny 17.00 stanąłem na jezdni na skrzyżowaniu ulic Świętokrzyska i Nowy Świat z zamiarem zablokowania niezakazanej ku mojemu ubolewaniu demonstracji ONR w rocznicę utworzenia tej organizacji. Usiłowałem zrobić coś, co jest zadaniem polskiej policji państwowej. Marsz ONR, podobnie jak inne wystąpienia tej organizacji, był jednym wielkim przestępstwem. Używano tam faszystowskich emblematów i gestów. Stosowano mowę nienawiści na tle rasowym, narodowościowym, religijnym. Ta demonstracja powinna zostać rozwiązana jeszcze zanim ruszyła z miejsca zbiórki, o ile nie powinna zostać zakazana zanim się odbyła. Sam zaś ONR nigdy nie powinien być legalnie działającą organizacją. To zdeklarowani i jawni faszyści. Nawołują do obalenia przemocą konstytucyjnego ustroju Rzeczypospolitej Polskiej, nawołują do rasowej, etnicznej i religijnej nienawiści, usiłują znieść podstawowe wolności i prawa człowieka. W swoich działaniach dopuszczają się również fizycznej przemocy i ta przemoc narasta. Oświadczam, że w miarę własnych sił i możliwości będę stawał na drodze każdej demonstracji faszystów, zatem każdej demonstracji ONR, Młodzieży Wszechpolskiej, ale również na drodze tzw. Marszów Pamięci organizowanych przez obecne władze RP, PiS i środowiska Gazety Polskiej w tzw. miesięcznice smoleńskie. Ich istotną treścią jest bowiem również promocja nienawiści i zaprzeczanie konstytucyjnym wartościom polskiej demokracji. Również tam dochodzi do przestępstw, w tym do aktów fizycznej przemocy. Proszę potraktować niniejsze oświadczenie jak akt ułaskawienia Mariusza Kamińskiego przez Andrzeja Dudę. Wydaję je mianowicie z góry, na zapas, zarówno w stosunku do już popełnionych czynów, jak i tych, które dopiero popełnię. Proszę o powiadamianie mnie o terminach kolejnych rozpraw o wykroczenia z Art. 52.1. bez kłopotania funkcjonariuszy policji, urzędników prokuratury i mnie samego wcześniejszymi przesłuchaniami. Parafrazując Andrzeja Dudę: chciałbym uwolnić aparat ścigania od tego niepotrzebnego ciężaru i zdjąć zeń to nieznośne brzemię. W każdej z tych spraw staję świadomie na trasie pochodów polskich faszystów w głębokim przekonaniu, że działam w imię dobra wspólnego i nie popełniam przestępstwa ani wykroczenia.
Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press
Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press
Komentarze