0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ukraine's President Volodymyr Zelensky (C) stands in front of an F16 fighter jet during a ceremony held to mark Ukrainian Air Forces Day at an undisclosed location on August 4, 2024. - Ukraine has received its first batch of US-made F16 fighter jets, Ukrainian President Volodymyr Zelensky said, showing journalists several aircraft that Kyiv hopes will help beat back Russian forces. (Photo by Sergei SUPINSKY / AFP)Ukraine's President ...

Rozwój sytuacji – obszarem skupienia dla rosyjskiej ofensywy pozostaje Donbas. Najtrudniejsza sytuacja dla sił ukraińskich ma miejsce na odcinku włamania pod Oczeretyne [Rosjanom udało się przełamać front pod tą wsią w kwietniu 2024 roku] oraz na północ od miejscowości w kierunku Nju Jork i Toreck. Na zachód od Oczeretyne obrona ukraińska jest niespójna i Rosjanie posuwają się w kilku kierunkach z zamiarem zdobycia miasta Pokrowsk.

Sytuacja ogólna – poziom strategiczny

W minionym tygodniu ukraińskie siły zbrojne kontynuowały operacje powietrzne przeciwko infrastrukturze krytycznej i lotniskom na terenie Federacji Rosyjskiej. Do najbardziej zmasowanego ataku doszło w nocy z 2 na 3 sierpnia, kiedy Ukraińcy użyli kilkudziesięciu dronów do zaatakowania między innymi bazy rosyjskich sił powietrznych w Morozowsku w obwodzie rostowskim. Na lotnisku znajdowały się samoloty Su-34 z 559 pułku lotnictwa bombowego, jednak, jak się wydaje, nie one były głównym celem. Ukraińskie drony uderzyły w składy bomb szybujących (tzw. bomboskłady) oraz zbiorniki paliwa lotniczego. Upublicznione zapisy filmowe i zdjęcia pokazują liczne pożary w obrębie bazy.

559 pułk lotnictwa bombowego prowadzi operacje wsparcia rosyjskich sił lądowych walczących w Donbasie. Atak wpłynie znacząco na dezorganizację działań jednostki, prowadzącej operacje na obszarze głównego wysiłku agresora. Brakuje potwierdzonych informacji czy udało się zniszczyć lub uszkodzić samoloty. Ponadto ukraińskie drony kolejny raz atakowały infrastrukturę paliwową i energetyczną w co najmniej pięciu okręgach Federacji Rosyjskiej.

4 sierpnia ukraińska armia zaatakowała pociskami rakietowymi cele na bezpośrednim zapleczu frontu w Mariupolu oraz Ługańsku, a także na okupowanym Krymie. Nie ma potwierdzonych informacji o skutkach ataku w Mariupolu i Ługańsku, natomiast za potwierdzone należy uznać zatopienie okrętu podwodnego klasy „Kilo” i trafienie baterii przeciwlotniczej systemu S-400 na Krymie.

Przeczytaj także:

W minionym tygodniu rosyjskie operacje powietrzne w głębi Ukrainy ograniczyły się do ataków dronami Shahed. Nadal intensywnie operowało lotnictwo, atakując cele na linii frontu oraz jego bezpośrednim zapleczu. Rosjanie wciąż używają przede wszystkim bomb szybujących, zrzucanych kilkadziesiąt kilometrów od linii styczności wojsk. Pozwala to unikać samolotom okupanta zagrożenia ze strony ukraińskich systemów przeciwlotniczych bliskiego zasięgu. Według danych od ukraińskiego dowództwa agresor dokonuje na dobę około stu ataków bombowych, w większości na centralnym odcinku działań w Donbasie.

Kijów potwierdził oficjalnie obecność pierwszych samolotów F-16 na terytorium Ukrainy. Nieoficjalnie mówi się o dziesięciu maszynach. Należy oczekiwać, że samoloty rozpoczną działania bojowe w ciągu najbliższych dni.

Z ukraińskich doniesień prasowych wynika, że rosną problemy z dyscypliną na najwyższych szczeblach dowodzenia. W ostatnich tygodniach Kijów zdymisjonował kilku dowódców brygad. Część dymisji miała miejsce ze względu na najwyraźniej uzasadnione skargi żołnierzy o dowodzenie powodujące niewspółmiernie wysokie straty (59 Brygada Zmechanizowana). Inne dotknęły dowódców (24 Brygada Zmechanizowana i 80 Brygada Desantowo Szturmowa), którzy odmówili wykonania rozkazów. Ich zdaniem rozkazy spowodowałyby właśnie nieuzasadnione straty. Za swoimi dowódcami wstawili się żołnierze obu brygad. Taka sytuacja powoduje wzrost napięcia między brygadami a naczelnym dowództwem i wymagać będzie zdecydowanych, ale równocześnie taktownych działań ze strony prezydenta Zełenskiego, ministra obrony Rustema Umierowa i przede wszystkim generała Syrskiego.

Ukraińska niezależna fundacja obywatelska Centrum im. Razumkowa opublikowała wyniki sondażu, według którego prawie 60 proc. Ukraińców uznaje prowadzoną mobilizację za konieczną, 22 proc. była jej przeciwna, nieco ponad 18 proc. nie wyraziło opinii. Zarazem aż 40 proc. uważa, że mobilizacja nie przybliży zwycięstwa, a jedynie zwiększy liczbę ofiar. Przeciwne zdanie miało 32 proc.

Prognoza: Pojawienie się na Ukrainie samolotów F-16 nie będzie miało w najbliższych tygodniach istotnego wpływu na przebieg walk. Jednak w dalszej perspektywie czasowej ich znaczenie będzie rosnąć, wraz ze zwiększaniem liczby samolotów. Szczególnie w obszarze obrony kluczowej infrastruktury krytycznej oraz ograniczonych ataków na systemy rozpoznania i systemy przeciwlotnicze wroga. Do końca 2024 roku liczba ukraińskich F-16 ma się podwoić, do końca 2025 roku zdolność do działania osiągnie prawdopodobnie około 40-50 maszyn.

Działania generała Syrskiego dotyczące zdyscyplinowania dowództw brygad nie przynoszą oczekiwanych skutków, stąd można oczekiwać kolejnych decyzji, w tym kadrowych.

Podsumowanie obejmuje stan sytuacji od wtorku 30 lipca do poniedziałku 5 sierpnia 2024 roku.

Południe Ukrainy

Krym – ukraińskie wojska rakietowe zaatakowały port w Sewastopolu oraz rozmieszczone na półwyspie systemy obrony przeciwlotnicze. W wyniku ataku zatopiony został okręt podwodny „Rostów nad Donem”. Okręt klasy „Kilo” brał udział w atakach rakietowych na Ukrainę, jednostki tego typu wyposażone są w pociski manewrujące „Kalibr”. „Rostów nad Donem” przechodził naprawy w sewastopolskiej stoczni po uszkodzeniach, jakie odniósł w wyniku wcześniejszego ataku jesienią zeszłego roku. Ponadto ukraińskie rakiety zniszczyły lub poważnie uszkodziły cztery wyrzutnie pocisków przeciwlotniczych S-400.

Obwód chersoński – Rosjanie obecnie całkowicie panują na lewym brzegiem Dniepru, po wycofaniu się sił ukraińskich z przyczółku pod Krynkami. Okupant rozpoczął operację przejęcia kontroli nad wyspami w delcie rzeki. Prowadzone tam działania mają charakter rajdowy i desantowy. Obie strony do działań angażują piechotę morską, pododdziały rozpoznawcze i jednostki operacji specjalnych przemieszczających się pontonami i łodziami desantowymi. W działaniach znaczącą rolę odgrywają operatorzy dronów, zapewniając rozpoznanie oraz bezpośrednie wsparcie lotnicze.

Obwód zaporoski – Rosjanie kontynuują działania zaczepne mające doprowadzić do odtworzenia linii frontu z wiosny zeszłego roku. Agresor nadal skupia wysiłek na odcinkach frontu pod Robotyne, atakując w kierunku na Orechowe oraz pod Wieliką Nowosiłką, gdzie po opanowaniu Staromajorskie i Urożajne okupant usiłuje kontynuować natarcie. Działania te prowadzone są obecnie ograniczonymi siłami i rosyjskie postępy są bardzo powolne.

Prognoza: Południe Ukrainy stanowi dla Rosjan drugoplanowy teatr działań, stąd ich działania będą prowadzone w ograniczonej skali. Dla Ukraińców priorytetem pozostanie atakowanie z powietrza wojsk okupacyjnych na Krymie, co ma podkreślać brak zgody na przyłączenie tego terytorium do Federacji Rosyjskiej. Rosyjska obrona przestrzeni powietrznej nad półwyspem, pomimo jej wzmocnienia, pozostanie prawdopodobnie nadal nieskuteczna.

Donbas

Rosjanie kontynuowali działania zaczepne na północny zachód od Wuhłedaru z zadaniem przecięcia drogi rokadowej łączącej miasto z Konstantyniwką. Według niepotwierdzonych informacji elementy czołowe agresora dotarły w pobliże drogi.

Walki o Krasnohoriwkę zbliżają się do końca, miejscowość jest już praktycznie pod kontrolą rosyjską. Ukraińcy wycofują się na linię obrony na zachód od wsi, prowadząc działania opóźniające.

Rosyjskie działania na odcinku na zachód od Awdijiwki straciły impet. Ze względu na ustabilizowanie się ukraińskiej obrony rosyjskie dowództwo skoncentrowało siły dalej na północ, wzdłuż linii Oczeretyne-Nju Jork-Toreck.

To właśnie na tym, około czterdziestokilometrowym odcinku frontu sytuacja ukraińskich sił zbrojnych jest najtrudniejsza. Rosyjskie dowództwo Centralnej Grupy Armii kontynuuje próby rozbicia ukraińskiej obrony, wykorzystując powodzenie po przełamaniu obrony pod Oczeretyne. Agresor odnosi tutaj ograniczone, ale relatywnie największe sukcesy, spychając stopniowo obrońców za rzekę Wowcza.

Rosyjskie natarcie prowadzone jest wzdłuż głównych dróg i linii kolejowej, co wiąże się z koniecznością zdobywania kolejnych miejscowości. Rosjanie nacierają grupami szturmowymi na 7 kierunkach. Wydaje się, że oddziały ukraińskie w obronie wiosek na tym obszarze radzą sobie gorzej niż na innych odcinkach frontu. Dowództwo ukraińskie skierowało w rejon działań elementy 1 Brygady Pancernej, stąd można oczekiwać przeprowadzania kontrataków. Lepiej radzą sobie ukraińskie brygady broniące Nju Jorku i Torecka. Po początkowym powodzeniu Rosjanie zostali powstrzymani serią kontrataków. Ukraińcy ponieśli co prawda poważne straty, ale obronę udało się chwilowo ustabilizować. Chwilowo, ponieważ Rosjanie próbują obecnie obejść główne punkty oporu w miejscowościach działaniami oskrzydlającymi.

W rejonie Bachmutu walki toczą się nadal w rejonie ruin wsi Kliszczijiwka i Andrijiwka, jednak Rosjanie nie odnotowali tutaj żadnych postępów. Obszarem najintensywniejszych walk pozostaje Czasiw Jar, gdzie 98 Brygadzie Powietrzno-Desantowej udało się pokonać zachodni odcinek ukraińskiej obrony rozwiniętej wzdłuż kanału. Włamanie jest na razie ograniczone, agresorowi udało się opanować kilka budynków, jednak obrońcy będą prawdopodobnie kontratakować w celu wyrównania linii obrony i zapobieżenia poszerzenia włamania.

Walki na kierunku Siewierska nie przyniosły Rosjanom żadnych sukcesów. Zgodnie z prognozami ukraińskie dowództwo tego odcinka po raz kolejny wykazało się sprawnością, a brygady skutecznością. Po niewielkich powodzeniach Rosjanie zostali zepchnięci serią taktycznych kontrataków na pozycje wyjściowe i ukraińska obrona pozostaje stabilna.

Nadal nieskuteczne są działania jednostek złożonych z Czeczenów pod Biłohoriwką na północ od Siewerska.

Prognoza: Należy oczekiwać intensyfikacji walk w rejonie włamania pod Oczeretyne, gdzie dowództwo ukraińskie będzie zmuszone do kontrataków w celu zatrzymania rosyjskich postępów. Jednak zgromadzone do tego zadania siły wydają się zbyt małe, żeby trwale ustabilizować ukraińską obronę. W ciągu kilku najbliższych tygodni należy oczekiwać, że dojdzie do bezpośrednich walk o miasto Pokrowsk, które stanowi najbliższy cel rosyjskiej ofensywy. Jego upadek może zagrozić spójności ukraińskiej obrony na całym centralnym odcinku frontu donbaskiego. Stabilizacja obrony na kierunku Nju Jork i Toreck będzie chwilowa, jeżeli ukraińskie dowództwo nie skieruje na ten odcinek odwodów.

Obrona ukraińska na pozostałych odcinkach frontu donbaskiego pozostanie względnie stabilna.

Na północ od rzeki Doniec

Rosjanie kontynuowali działania zaczepne w rejonie Lasu Sieriebiańskiego oraz na kierunku Tern i Jampoliwki, jednak wszystkie ataki zostały odparte przez dobrze ufortyfikowane siły ukraińskie.

Ciężkie walki toczą się o wieś Makijiwka, gdzie sytuacja zmienia się dynamicznie, ponieważ obie strony prowadzą działania manewrowe. Dalej na północ walki toczyły się pod Stelmahiwką oraz na zachód od zdobytej przez agresora wsi Piszczane. Obrona ukraińska pozostała stabilna i przeciwnik nie odniósł żadnych sukcesów.

Walki w rejonie Synkiwki na kierunku Kupiańska zakończyły się rozbiciem wszystkich rosyjskich ataków.

Prognoza:

Po kilku taktycznych rosyjskich sukcesach ten odcinek frontu od kilku tygodni pozostaje stabilny i sytuacja nie ulegnie zmianie w najbliższym czasie, ponieważ brak informacji o koncentracji świeżych sił zarówno po rosyjskiej, jak i ukraińskiej stronie.

Kierunek charkowski

Na tym odcinku frontu nie doszło do istotnych zmian. Impet ukraińskich kontrataków osłabł na tyle, że obecnie trudno jest określić, kto ma inicjatywę. Walki toczą się nadal pod wsią Hlyboke oraz o miasto Wołczańsk.

Prognoza:

Jeżeli żadna ze stron nie wzmocni rozmieszczonych sił, dojdzie do stopniowej stabilizacji frontu i spowolnienia działań.

;
Piotr Lewandowski

Pułkownik rezerwy, absolwent Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii, Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego na kierunku pedagogika oraz studiów podyplomowych z zarządzania kryzysowego. Dowodził plutonem, kompanią i samodzielnym batalionem, wyróżnionym mianem przodującego oddziału wojska polskiego. Pełnił również obowiązki szefa pionu szkolenia i szefa rozpoznania pułku. Siedmiokrotny uczestnik misji bojowych poza granicami kraju, gdzie wykonywał obowiązki między innymi oficera CIMIC (współpracy cywilno-wojskowej), zastępcy dowódcy batalionowej grupy bojowej i dowódcy bazy. Służbę wojskową zakończył na stanowisku dowódcy bazy/dowódcy batalionu ochrony w Redzikowie.

Komentarze