PiS pozwoli, by kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa wskazywały stowarzyszenia i rady prawników oraz grupy 20 sędziów lub prokuratorów. Miało to być ustępstwo wobec krytyków ustawy, ale w praktyce niczego nie zmienia: to posłowie PiS zdecydują, kim obsadzą Radę
Sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka obradowała 23 maja 2017 roku nad ustawą o Krajowej Radzie Sądownictwa - kluczową w planie PiS na podporządkowanie sobie sądów. Ustawę krytykowali m.in.: Rzecznik Praw Obywatelskich, Biuro Legislacyjne Kancelarii Sejmu, Krajowa Rada Sądownictwa, stowarzyszenia sędziowskie, sędziowie Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego, Biuro OBWE, Komisarz Praw Człowieka Rady Europy, Rada Adwokatur i Stowarzyszeń Prawniczych Europy, Rada Wykonawcza Europejskiej Sieci Rad Sądownictwa.
Główne zarzuty wobec ustawy o KRS dotyczyły:
Uczestnicy komisji sprawiedliwości tuż przed rozpoczęciem obrad 23 maja dostali treść poprawek do ustawy. Najważniejsza z nich dotyczyła sposobu wyboru kandydatów na 15 miejsc sędziowskich. Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości, zapowiedział ją już 20 maja podczas Kongresu Prawników Polskich, ale nie zdradził wtedy wszystkich szczegółów.
Zgodnie z poprawką do procedury wyboru dodano dodatkowy szczebel. Propozycje kandydatów na członków KRS będą mogły zgłaszać “stowarzyszenia zrzeszające sędziów lub prokuratorów, do których zadań statutowych należy reprezentowanie środowiska sędziów lub prokuratorów, grupy co najmniej 20 sędziów lub prokuratorów, Naczelna Rada Adwokacka, Krajowa Rada Radców Prawnych lub Krajowa Rada Notarialna".
W kolejnym kroku spośród zgłoszonych propozycji właściwych kandydatów Marszałkowi Sejmu zgłaszać będą Prezydium Sejmu (w którym PiS ma przewagę) oraz grupy co najmniej 50 posłów.
Komisja głosami posłów PiS odrzuciła wnioski o przerwę w procedowaniu projektu, by pracami nad reformą sądownictwa mogła zająć się rada legislacyjna, do której powołania wezwał 20 maja Kongres Prawników Polskich.
Odrzuciła nawet wniosek o kilkudniową przerwę w obradach, podczas której poprawki mogłyby zaopiniować m.in. Biuro Analiz Sejmowych, Krajowa Rada Sądownictwa, organizacje pozarządowe.
Ich przedstawiciele musieli więc przeanalizować treść poprawek i opracować uwagi na gorąco w trakcie posiedzenia.
Minister Warchoł zapowiadał na kongresie prawników, że poprawka zagwarantuje demokratyzację wyborów do KRS, której domagali się OBWE, posłowie opozycji i sami sędziowie. To samo zapewniał 23 maja poseł PiS Stanisław Piotrowicz, przewodniczący komisji sprawiedliwości.
Projektowane zmiany mają na celu wprowadzenie procedury, która zapewni realny wpływ sędziów oraz pozostałych zawodów prawniczych na wyłanianie kandydatur.
Niestety, ustępstwo PiS jest pozorne. Jak zauważył na posiedzeniu komisji sędzia Waldemar Żurek, rzecznik KRS, obecnie dla Ministerstwa Sprawiedliwości pracuje ponad 150 sędziów, którzy z tego powodu zostali wyłączeni z orzekania. Poza tym, wszyscy prokuratorzy podlegają zwierzchnictwu Prokuratora Generalnego. Funkcje Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego sprawuje Zbigniew Ziobro, jego podwładni dostaną więc możliwość proponowania kandydatur na członków Rady mającej strzec niezależności sądownictwa od władzy wykonawczej.
Nowelizacja nie ogranicza liczby zgłaszanych kandydatów na kandydatów do KRS przez poszczególne grupy prawników ani liczby miejsc, które mogą obsadzić ich kandydaci.
Łatwo wyobrazić sobie sytuację, w której dwudziestu wiernych Ziobrze prokuratorów i dwudziestu wiernych mu sędziów zgłasza po 15 osób.
W kolejnym kroku wystarczyłoby, że Prezydium Sejmu i posłowie PiS zgłosiliby Marszałkowi Sejmu wszystkich 30 kandydatów. Oprócz nich PiS, a także posłowie PO mogliby zgłaszać kandydatury proponowane przez stowarzyszenia sędziowskie czy radcowskie, ale nie miałoby to już znaczenia. Ostatecznie i tak przepadłyby w głosowaniu.
Poprawka miałaby sens tylko wtedy, gdyby poszczególnych grup prawników miały gwarancję, że ich kandydatury nie zostaną zignorowane w sejmowym głosowaniu. Wciąż jednak wpływ polityków na wybór sędziów zasiadających w KRS byłby niezgodny z Konstytucją.
Ministerstwo Sprawiedliwości nie zdecydowało się też na poprawki wykreślające niekonstytucyjne przepisy o skracaniu kadencji członków Rady, ani o podzieleniu jej na dwa zgromadzenia.
Rzekome ustępstwo będzie dla PiS tylko drobną niedogodnością na drodze do przejęcia KRS-u.
Od 2023 r. reporter Frontstory. Wcześniej w OKO.press, jeszcze wcześniej w Gazecie Wyborczej. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Był nominowany do nagród dziennikarskich.
Od 2023 r. reporter Frontstory. Wcześniej w OKO.press, jeszcze wcześniej w Gazecie Wyborczej. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Był nominowany do nagród dziennikarskich.
Komentarze