Wynik wyborów wisi na włosku. W sondażu IPSOS dla OKO.press PiS (41 proc.) nie traci na hejterskiej aferze Piebiaka. KO (28 proc.), Lewica (13 proc.) i PSL z Kukiz'15 (5 proc.) zbierają razem 46 proc. - więcej niż PiS, więcej też niż KE + Wiosna w eurowyborach. Ale Kaczyńskiemu do rządzenia brak dwóch mandatów, a opozycji aż 13. Korwin tańczy na progu
Sondaż IPSOS dla OKO.press ukończonym w czwartek 29 sierpnia pokazuje, że poparcie dla PiS - pomimo afery hejterskiej (zobacz wybór naszych tesktów) trzyma się na wysokim poziomie 41 proc., grubo więcej niż w wyborach 2015.
Główna siła opozycyjna Koalicja Obywatelska (PO + .N + IP + Zieloni), pomimo odejścia SLD i PSL ma mocne 28 proc.
Lewica (SLD, Wiosna, Razem) nie zbierają premii za zjednoczenie (13 proc.).
PSL, które sięgnęło po ryzykowne połączenie z resztkami Kukiz'15, balansuje na progu 5 proc.
Tak samo Konfederacja Korwin Braun Narodowcy.
Na wykresie nie ma niezdecydowanych (5 proc.), zwolenników Bezpartyjnych Samorządowców (2 proc.) i innych partii (1 proc.).
Trzy siły opozycyjne zbierają razem 46 proc., ale daje to w sumie tylko 218 mandatów, czyli mniej niż dostaje PiS (229), choć popiera go mniej wyborców. Tak działa premia dla silniejszych partii z tytułu głosów oddanych na partie, które nie weszły do sondażowego Sejmu.
Tych „zmarnowanych głosów” było zresztą w sondażu IPSOS stosunkowo niewiele (8 proc.), dwa razy mniej niż w wyborach 2015.
Poparcie dla opozycji w wariancie trzech sił (46 proc.), jest nieco wyższe niż w wyborach do europarlamentu 26 maja 2019, w których KE (38,47 proc.) do spółki z Wiosną (6,06 proc.) uzbierały 44,53 proc.
Zwłaszcza że wyniki w sondażu są liczone wśród wszystkich wyborców, także niezdecydowanych. Wynik opozycji wśród zdecydowanych sięga 50 proc. Tak samo przeliczone poparcie dla PiS wyniosłoby 45 proc., czyli dokładnie tyle, ile PiS miało w eurowyborach (45,38 proc.).
Można więc ostrożnie powiedzieć, że wariant trzech sił nie jest dla opozycji gorszy niż dwóch, przynajmniej gdy chodzi o głosy, a pewnie nawet lepszy. W przeliczeniu na mandaty opozycja traci jednak przewagę i musi uciułać jeszcze kilka punktów.
Partii Kaczyńskiego brak dwóch mandatów do samodzielnej większości sejmowej i musiałaby rządzić z Konfederatami lub kaptować posłów z PSL-Kukiz'15 czy Mniejszości Niemieckiej. Opozycji brakuje 13 głosów i nie ma skąd ich wziąć, bo sojusz z Korwinem i nacjonalistami nie jest możliwy.
Trzeba jednak pamiętać, że zarówno pomiar poparcia, jak i przeliczenie na mandaty są obarczone błędami.
Tak naprawdę mamy statystyczny remis między PiS a opozycją. Przy czym w popularności minimalnie lepsza jest opozycja, a w mandatach - partia Kaczyńskiego.
Wynik wyborów i szanse na utworzenie rządu będą zatem zależały od mobilizacji elektoratów PiS, KO i Lewicy, każdy punkt procentowy może decydować o tym, kto będzie w stanie utworzyć rząd.
Ale duże znaczenie mają też wyniki dwóch ugrupowań na granicy progu.
Wejście do Sejmu PSL i Konfederatów zmniejsza szanse PiS na samodzielną większość, porażka wyborcza jednej, a zwłaszcza obu partii te szanse zwiększa.
Np. gdyby w naszym sondażu Konfederaci nie osiągnęli progu, a pozostałe ugrupowania miały takie wyniki jak wyżej, PiS uzyskałby 235 mandatów, czyli o jeden więcej niż zgarnął w 2015 roku, a trzy partie opozycyjne - 224. I Kaczyński mógłby dalej rządzić sam.
Kobiety i mężczyźni głosowali identycznie na PiS (po 41 proc.), Lewicę (po 13 proc.) oraz na PSL z Kukiz'15 (po 5 proc.). Ale praktycznie tylko mężczyźni głosowali na Konfederację (10 proc. do 1 proc.), za to kobiety znacznie mocniej (33 do 23 proc.) poparły KO.
W efekcie w Sejmie kobiet (obrazek niżej) dzisiejsza opozycja miałaby większość 238 mandatów, a PiS zdobyłby ich tylko 221. Korwina i narodowców nie byłoby wcale.
W Sejmie wybieranym przez mężczyzn (poniżej) Konfederacja miałaby spory klub 40 osób (czarny kolor, po prawej stronie), a do tego PiS samodzielną większość 232 posłów i posłanek.
Różnice płci zacierają wśród osób starszych, są za to ogromne wśród młodych, przed czterdziestką.
Jak widać poparcie dla trzech sił prodemokratycznych wśród młodych kobiet wynosi 64 proc., a wśród młodych mężczyzn tylko 36 proc. Dwie trzecie do jednej trzeciej!
W Sejmie wybranym przez kobiety 18-39 lat KO miałaby 201 mandatów, a Lewica 102 mandaty. PiS - tylko 147.
Z kolei mężczyźni przed czterdziestką w 32 proc. poparli PiS, a Konfederację wybierali na drugim miejscu (20 proc.). Razem na siły katolickiej i narodowej prawicy oddali ponad połowę głosów. W takim Sejmie
Wśród męskich dwudziestolatków (18-29) wręcz wygrywa Konfederacja (26 proc. i 152 mandaty), przed PiS (24 proc. i 136 mandatów). Razem 50 proc. i 288 mandatów.
Partia Kaczyńskiego pogłębia swój profil ludowy. Wygrywa wybory dzięki szczególnie silnemu poparciu wyborców:
W Sejmie wybranym tylko na wsi PiS miałby 299 mandatów, niemal większość konstytucyjną.
Uderzające są różnice w profilach wykształcenia.
Jak widać, poparcie dla PiS spada wraz z wykształceniem niemal trzykrotnie: z 63 proc. wśród osób po podstawówce lub gimnazjum do 22 proc. wśród ludzi po studiach.
Profile KO i Lewicy są generalnie podobne, tyle że KO jest partią dwukrotnie silniejszą. Największe poparcie zyskują:
We wszystkich tych kategoriach KO wygrywa wybory z PiS.
Jak widać, Lewica w małym stopniu sięga po elektorat ludowy, ten trzyma się Kaczyńskiego. Jej elektorat to ludzie bardziej liberalni w sprawach światopoglądowych i nieco młodsi niż zwolennicy KO.
PSL z dodatkiem Kukiz'15 ma tylko minimalnie silniejsze poparcie na wsi (7 proc.) niż w miastach (3-5 proc.). Widać, że manewr wyjścia z KE, by uniknąć „zarzutu lewactwa” nie poprawił notowań Władysława Kosiniaka-Kamysza w mateczniku.
Nieco większe poparcie wśród ludzi młodych (7-8 proc. do 39 lat) i bardziej męski profil elektoratu wskazuje na udział wyborców Kukiz'15, ale kontrowersyjny rockman mógł zarazem zniechęcić część stateczniejszych gospodarzy.
W sumie poparcie dla Koalicji Polskiej musi ją rozczarowywać, bo sam Kukiz'15 osiągał w sondażach regularnie 6-8 proc. poparcia, a PSL 4-6 proc. Powinno być mocne 10 proc., a jest połowa i duże ryzyko.
Trudno porównywać poparcie dla ugrupowań startujących w jesiennych wyborach 2019 z ich notowaniami we wcześniejszych sondażach IPSOS dla OKO.press, bo ostatnio zmieniały się konfiguracje.
Notowania PiS utrzymują się od połowy 2017 roku na poziomie ok. 40 proc. (z małym dołkiem na przełomie 2018 i 2019 roku). Ostatnie skandale - wieże Kaczyńskiego, Air Kuchciński i hejterska „Kasta” - nie naruszyły poparcia Kaczyńskiego.
Notowanie Platformy w połowie 2017 roku spadły do ok. 20 proc., ale w koalicji z Nowoczesną w grudniu 2018 było już 26 proc., a w sondażach w lutym i maju 2019 szeroka Koalicja Europejska (PO +.N + SLD + PSL + IP + Zieloni) uzyskiwała 33-35 proc. (czyli w przeliczeniu mniej więcej tyle ile w eurowyborach - 38,5 proc.).
W ostatnim sondażu Koalicja Obywatelska z dodatkiem Zielonych i IP wraca do notowań bliskich 30 proc.
Sondażowy wynik Lewicy - 13 proc. - jest nieco gorszy niż wskazywały poprzednie sondaże, zwłaszcza wtedy, gdy Wiosna się rozpędzała. Zsumowane notowania SLD, Wiosny i Razem w poprzednich sondażach IPSOS dla OKO.press wynosiły:
Wydawało się, że Wiosna dająca nowy impuls w polskiej polityce, solidne SLD i dodatek 2 proc. poparcia Razem może dawać wyższe notowania niż 13 proc. Zwłaszcza że Lewica jest wyrazistym krytykiem sojuszu PiS z Kościołem i autorytarnych tendencji politycznych.
Doszło jednak do kryzysu wizerunkowego i organizacyjnego Wiosny i część wyborców Biedronia mogła zrezygnować z udziału w wyborach. A część wyborców SLD mogła pozostać w najsilniejszej koalicji anty-PiS, jaką jest KO.
Przeprowadzony tydzień wcześniej (22 sierpnia) telefoniczny sondaż Kantara daje podobne wyniki: PiS (39 proc.), KO (30 proc.), Lewica (11 proc.), PSL (6 proc.) i Konfederacja (6 proc.).
Drobne różnice (PiS - 2 pkt proc., KO plus 2 pkt proc.), wszystkie w granicach błędu pomiaru, sprawiają jednak, że PiS miałby - wg Kantara - tylko 217 mandatów i chcąc rządzić byłby skazany na rząd z Konfederacją. Widać, jak płynna jest sytuacja.
Jak zwykle w sondażach bezpośrednich w badaniu CBOS 22-29 sierpnia PiS (47 proc.) uzyskał ogromną przewagę nad KO (19 proc.), Lewicą (9 proc.) i PSL (6 proc.). Pomiar postaw politycznych w domu respondentów jest jednak uważany za mniej wiarygodny niż sondaże telefoniczne.
W następnych odcinkach o:
Sondaż IPSOS dla OKO.press 26-29 sierpnia 2019, metodą CATI (telefonicznie), na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie 1006 osób
Wybory
Robert Biedroń
Jarosław Kaczyński
Janusz Korwin-Mikke
Władysław Kosiniak - Kamysz
Grzegorz Schetyna
Koalicja Obywatelska
Konfederacja
Kukiz'15
Prawo i Sprawiedliwość
PSL
narodowcy
sondaż IPSOS
sondaż OKO.press
wybory parlamentarne 2019
Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.
Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Komentarze