0:000:00

0:00

Wojna PiS z artystami zaczęła się cztery dni po zaprzysiężeniu rządu Beaty Szydło.

20 listopada 2015 - nowy minister kultury, Piotr Gliński, zaleca marszałkowi Dolnego Śląska „wstrzymanie przygotowań” do premiery spektaklu „Śmierć i dziewczyna” w Teatrze Polskim we Wrocławiu, w reżyserii Eweliny Marciniak. W pozbawionym podstawy prawnej piśmie resort lekceważy zarówno autonomię władzy samorządowej, jak i instytucji kultury - ani Gliński nie ma prawa wydawać poleceń marszałkowi, ani marszałek decydować o repertuarze teatrów. Premiera spektaklu odbywa się dzień później 21 listopada, towarzyszą jej protesty środowisk prawicowych.

25 lutego 2016 - TVP2 emituje „Idę” Pawła Pawlikowskiego - poprzedza go komentarzami tłumaczącymi widzom film. Nagrodzony Oscarem film od dawna piętnowany jest przez prawicę jako modelowy przykład „pedagogiki wstydu”, niekiedy również jako przykład wpływów lobby żydowskiego w Hollywood. List protestacyjny przeciw ideologicznej „instrukcji oglądania” publikują polscy reżyserzy, m.in.: Andrzej Wajda, Małgorzata Szumowska, Agnieszka Holland, Wojciech Smarzowski. A także Robert Gliński, brat ministra Glińskiego.

Czerwiec-sierpień 2016 - radni PiS protestują przeciwko przyznaniu Oldze Tokarczuk tytułu "Zasłużona dla Miasta Wałbrzycha". Poszło o wypowiedź pisarki w trakcie gali Nagrody Nike w październiku 2015 roku: "Wymyśliliśmy historię Polski jako kraju tolerancyjnego, otwartego, jako kraju, który nie splamił się niczym złym w stosunku do swoich mniejszości". Radni PiS uznali, że Tokarczuk "szkaluje dobre imię Polski":

"To, co publicznie powiedziała pani Tokarczuk, stoi w sprzeczności z założeniami polskiej polityki historycznej i szkodzi dobremu imieniu Polaków (…).

W zgodnej ocenie wielu historyków, wypowiedź pani Olgi Tokarczuk jest nieprawdziwa i prowokacyjna. Wpisuje się w nurt i narrację prowadzenia tzw. polityki wstydu”. W trakcie uroczystości uhonorowania pisarki w Wałbrzychu radni PiS wyszli z sali.

Przeczytaj także:

22 sierpnia 2016 - „Historia Roja” Jerzego Zalewskiego nie zostaje zakwalifikowana do konkursu 41. Festiwalu Filmowego w Gdyni. Wicepremier Gliński w oficjalnym komunikacie wyraża „zdumienie i rozczarowanie” nieprzyjęciem „pierwszego wyprodukowanego w Polsce pełnometrażowego filmu fabularnego o Żołnierzach Wyklętych”. Minister kultury najwyraźniej nie słyszał o „Popiele i diamencie” Andrzeja Wajdy z 1958 roku. Słowa Glińskiego wywołują protesty - środowisko widzi w nich próby ręcznego sterowania najważniejszym polskim festiwalem.

27 września 2016 - posłanka Anna Sobecka (PiS) wraz z innymi politykami prawicy składa zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa podczas spektaklu Olivera Frljića „Nasza przemoc i wasza przemoc” na Festiwalu Prapremier w Bydgoszczy. Przedstawienie ma obrażać uczucia religijne i znieważać symbole narodowe. Cenzurą ekonomiczną grozi Teatrowi Polskiemu w Bydgoszczy również marszałek województwa z PO - Piotr Całbecki. W maju 2017 roku po 15 latach ministerstwo kultury wstrzymuje dofinansowanie Festiwalu Prapremier. Kolejna edycja dopiero co nagrodzonej wyróżnieniem Europejskiego Stowarzyszenia Festiwali międzynarodowej imprezy miała się odbyć we wrześniu roku. Nie odbędzie się.

grudzień 2016 - zwolnione zostają ze skutkiem natychmiastowym dyrektorki Instytutów Polskich w Berlinie - Katarzyna Wielga-Skolimowska i Nowym Jorku - Agata Grenda. Pierwsza promowała śląski design (zatem, zdaniem MSZ, wspierała Ruch Autonomii Śląska) i zawiodła przy organizacji niemieckiej premiery „Smoleńska”. Ministerstwo zarzucało jej także „kładzenie nadmiernego akcentu na dialog polsko-żydowski kosztem innych kierunków dialogu międzykulturowego”.

Nowym priorytetem Instytutów Polskich ma być promocja „dziedzictwa myśli politycznej Lecha Kaczyńskiego” oraz „eliminacja wadliwych kodów pamięci i negatywnych stereotypów dotyczących Polaków i Polski, zwłaszcza w czasie II wojny światowej”.

Wkrótce do mediów wycieka lista nazwisk ludzi kultury rekomendowanych przez MSZ do zapraszania przez Instytuty Polskie za granicą. W kategorii „ludzi pióra” nie ma na niej najczęściej tłumaczonych na języki obce pisarzy - Olgi Tokarczuk, Andrzeja Sapkowskiego czy Andrzeja Stasiuka, są za to Piotr Semka, Jan Pietrzak i Tomasz Terlikowski.

22 lutego 2017 - Katarzyna Kuszyńska, redaktorka TVP Kultura, traci pracę za dopuszczenie do emisji materiału o głośnej „Klątwie” Olivera Frljića, wystawionej w warszawskim Teatrze Powszechnym (premiera 18 lutego 2017). Dziennikarka Anna Mikołajczyk, która materiał przygotowała - zostaje zawieszona. W proteście sama rezygnuje z pracy w TVP - po 12 latach.

27 lutego 2017 - Jacek Kurski karnie „wyrzuca” Julię Wyszyńską z obsady serialu TVP „Na dobre i na złe” i chwali się tym w portalu braci Karnowskich. Powód? Wyszyńska wystąpiła w „Klątwie”. Szybko wychodzi na jaw, że Wyszyńska pożegnała się z widzami telenoweli już trzy miesiące wcześniej, więc wyrzucenie jej jest niemożliwe. Kurski zdejmuje więc z anteny wyprodukowany w 2015 roku spektakl teatru telewizji z udziałem aktorki - „Biały dmuchawiec” (premiera telewizyjna miała być w kwietniu). W ten sposób nie tylko stosuje cenzurę represyjną, ale i marnuje publiczne pieniądze, a na dodatek stosuje odpowiedzialność zbiorową - w końcu przy spektaklu nie pracowała tylko Wyszyńska. „Chcemy ten spektakl na przykład w nowej obsadzie roli głównej. Wyemitowanie spektaklu z rolą główną pani Wyszyńskiej byłoby opowiedzeniem się po jej stronie w sporze, który jest nie do wygrania przez nią” - tłumaczy Kurski.

27 marca 2017 - Minister Gliński - mimo podpisanej umowy oświadcza, że wstrzyma ministerialne finansowanie jednego z najważniejszych festiwali w Polsce - Malty. Powód? Znów Frljić - tym razem w roli jednego z kuratorów poznańskiego festiwalu. Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak - główny mecenas Malty - zapewnia o swoim wsparciu dla imprezy i zaprasza Glińskiego do wspólnego obejrzenia „Klątwy”, której żaden z nich nie widział. Na warszawskiej konferencji prasowej Malty (9 maja) artysta Mariusz Wilczyński zachęca kolegów do wystawiania na aukcje swoich dzieł, by wyrównać brak środków od ministra.

26 kwietnia 2017 - PiS-owski wojewoda przedłuża agonię Teatru Polskiego we Wrocławiu - wstrzymuje decyzję o odwołaniu skompromitowanego dyrektora Cezarego Morawskiego (pełnił tę funkcję od 1 września 2016), podpierając się opinią wiceministra Glińskiego. Wojewoda Paweł Hreniak zablokował zarządzenie zarządu województwa, zanim zdążył je otrzymać. Aktorzy i publiczność protestują przeciw Morawskiemu od sierpnia 2016 roku. Z afisza zdjęto kultowe przedstawienia, zastąpione komercyjnymi premierami odkupionymi z teatrów prywatnych. Zaś długo wyczekiwane nowe, własne produkcje Polskiego żenują nawet konserwatywnych krytyków. W dniu odwołania dyrektor idzie na L4, teatrem rządzi księgowa, a próba wejścia do teatru przez wyznaczonego na p.o. szefa sceny Remigiusza Lenczyka kończy się przybyciem policji. Impas trwa, teatr ma dwóch dyrektorów, sprawa może utknąć w sądzie na lata.

9 maja 2017 - koniec dyrekcji Jana Klaty w Starym Teatrze. Głowy Klaty od dawna domagali się prawicowi publicyści i skrajne organizacje. Ministerialna komisja wybiera na dyrektora Marka Mikosa, byłego dyrektora TVP Kielce, przed laty krytyka teatralnego „Gazety Wyborczej”. Jego zastępcą do spraw artystycznych zostaje szerzej nieznany polski reżyser z Wielkiej Brytanii, Michał Gieleta - minister Gliński obwołuje go „najbardziej znanym polskim reżyserem zagranicą”. To bezprecedensowa sytuacja, gdy program zwycięskiego kandydata opiera się głównie na krytyce dokonań poprzedników - w dodatku, jak zwracają uwagę eksperci, krytyce bezprzedmiotowej. Mikos i Gieleta zapowiadają odwrót od teatru „reżyserskich wizji” i wprowadzanie w jednym z najważniejszych polskich teatrów - komercyjnych i konserwatywnych „wzorców anglosaskich”.

Przeciwko decyzji Glińskiego protestuje nowo powołana Gildia Polskich Reżyserów i Reżyserek Teatralnych, skupiająca czołówkę tego zawodu. W oświadczeniu wygłoszonym na premierze pożegnalnego „Wesela” w reżyserii Jana Klaty (12 maja) zespół Starego Teatru wyraża zaniepokojenie o przyszłość instytucji. 20 maja na Placu Szczepańskim w obronie teatru i Klaty protestuje publiczność. Wcześniej teatr wywiesza czarną flagę.

;

Udostępnij:

Witold Mrozek

dziennikarz, krytyk teatralny i publicysta. Od 2012 stały współpracownik "Gazety Wyborczej", od 2009 - "Dwutygodnika". Pisze m.in. o kulturze, cenzurze, samorządach i stosunkach państwo-Kościół.

Komentarze