0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Maciej Wasilewski / Agencja Wyborcza.plFot. Maciej Wasilews...

To już ósma edycja najsłynniejszego badania edukacyjnego na świecie. W PISA 2022 polscy piętnastolatkowie zajęli piąte miejsce w Unii Europejskiej w kompetencjach matematycznych (15. wynik na świecie spośród 81 krajów), piąte w czytaniu ze zrozumieniem (16. na świecie) i szóste w rozumowaniu w naukach przyrodniczych (17. na świecie). Testy, które młodzież wypełniała wiosną 2022 roku nie sprawdzały pamięciowej wiedzy, lecz kluczowe kompetencje. Do badania przystąpiło ponad 6 tys. uczniów i uczennic z liceów, techników i szkół zawodowych w kraju. Na świecie sprawdzono umiejętności 690 tys. osób.

Lockdown i reforma

Jednak wyniki nie powinny nas cieszyć. OECD odnotowała znaczący regres kompetencji na całym świecie. Powód? Pandemia, która zachwiała nowoczesnymi systemami edukacji. Brak ciągłości w nauce, izolacja, osamotnienie, kryzysy psychiczne, nieprzygotowanie szkół do nauki za pomocą cyfrowych narzędzi, a także oderwanie od codzienności. To wszystko spowodowało, że uczniowie wypadli znacznie gorzej niż w 2018 roku.

Przeczytaj także:

W Polsce wpływ słabsze wyniki miała też reforma edukacji. Likwidacja gimnazjów, skrócenie obowiązkowej nauki o rok, przeładowane i pamięciowe podstawy programowe cofnęły efekt cudu reformy Handkego. Średnia OECD dla kompetencji matematycznych w ciągu ostatnich czterech lat spadła o 17 punktów, w Polsce – o 26,7.

To tak jakby polscy uczniowie stracili rok nauki.

Co więcej, w danych widać, że we wszystkich obszarach znacząco wrosła też liczba uczniów osiągających najniższe wyniki. Jak wskazuje Instytut Badań Edukacyjnych, aż 23 proc. uczniów plasuje się w poniżej drugiego poziomu umiejętności matematycznych. A to oznacza, że są w przyszłości zagrożeni wykluczeniem społecznym. W tej dziedzinie spadła też liczba nastolatków, którzy mogą pochwalić się najwyższymi kompetencjami. W 2022 roku było to zaledwie 9 proc. wśród wszystkich badanych, najmniej od 2003 roku (w 2018 roku na dwóch najwyższych poziomach uplasowało się 16 proc. badanych).

Kryzys edukacji, jaką znamy

Ale ani pandemia, ani reforma nie wyczerpują w pełni odpowiedzi na pytanie o spadki. „Spodziewaliśmy się, że znacząco wzrośnie zróżnicowanie wyników i że zwiększy się odsetek uczniów ze słabymi wynikami. Ale badanie pokazuje, że poziom edukacji obniżył się w Polsce dosyć równomiernie – wzrost zróżnicowania i pogorszenie sytuacji najsłabszych widać w czytaniu, ale już nie w matematyce i rozumowaniu w naukach przyrodniczych. Wyniki są tu mało zróżnicowane. Ale utrzymujemy się powyżej średniej OECD tylko dlatego, że średnia się obniża” – komentuje Michał Sitek z Instytutu Badań Edukacji.

„Można powiedzieć, że wróciliśmy do poziomu z 2003 roku. Mamy ok. 1/5 uczniów, którzy mają bardzo słabe umiejętności w czytaniu ze zrozumieniem. W szkołach branżowych, w których uczy się 12 proc. uczniów i uczennic w Polsce, ten odsetek wynosi aż 66 proc. Widać, że przemyślenia wymaga model kształcenia zawodowego. Uczniowie we wszystkich szkołach muszą być bardziej adaptatywni, muszą mieć lepsze kompetencje ogólne, żeby być przygotowanymi do wejścia na zmieniający się rynek pracy” – dodaje ekspert.

Ale kryzys przeżywają też najlepsze systemy edukacji w Europie.

Przykładem jest Finlandia, która w czytaniu ze zrozumieniem zaliczyła jeden z największych spadków na świecie.

To symbol kryzysu nowoczesnego modelu kształcenia. „Wydaje się, że szkoła radzi sobie coraz gorzej. Trudniej jej konkurować ze światem szybko zmieniających się informacji i nowych mediów. Nauka w starym modelu jest coraz mniej skuteczna, a jej wpływ na rzeczywistość – ograniczony” – komentuje Michał Sitek.

Także komitet organizujący badania wskazuje, że hipotez może być więcej.

„Wpływ pandemii jest szerszy. Nie chodzi tylko o to, że uczniowie uczyli się domach, online. My przecież wróciliśmy do szkół, ale w tym czasie zmieniło się nasze myślenie o edukacji. Dziś na całym świecie mamy olbrzymi rozdźwięk pomiędzy tym, czego uczymy, a światem, w którym żyje młodzież. Nowe technologie nie mieszczą się w praktyce nauczycielskiej. To nie znaczy, że jako nauczyciele mamy uczyć jak umieszczać wpisy w mediach społecznościowych, ale zdecydowanie powinniśmy przemyśleć, czym jest dziś tekst” – komentuje Kinga Białek, dydaktyczka języka polskiego ze Szkoły Edukacji PAFW i UW.

Jak wypadli polscy uczniowie?

W 2022 roku matematyka po raz pierwszy była główną dziedziną badań PISA. W 2018 roku polscy gimnazjaliści z wynikiem 516 punktów wyprzedzili edukacyjnego giganta, czyli Finlandię (507 pkt.). Lepsze wyniki uzyskali wówczas tylko uczniowie z Estonii (523 pkt.) i Holandii (519 pkt.).

Tym razem średnia polskich uczniów to 489. Na świecie wyprzedziły nas jak zwykle kraje azjatyckie, które poddają młodzież silnej presji edukacyjnej, m.in. Singapur, Tajwan, Japonia, Korea Południowa. W Europie znacząco lepsze były Estonia i Szwajcaria. Wynik polskich uczniów według OECD był statystycznie zbliżony do ich rówieśników z Holandii, Irlandii, Austrii, Czech, Słowenii, Finlandii, czy Łotwy.

W czytaniu ze zrozumieniem spadek w stosunku do 2018 roku wynosi 23 punkty – z 512 na 489. Wśród wszystkich 81 badanych państw to ósmy co do wysokości spadek. A kraje, które do tej pory wyprzedzaliśmy, takie jak Czechy, Szwecja, Szwajcaria, czy Włochy, dziś są na tym samym poziomie, co Polska.

„Czytanie to umiejętność, która wbrew pozorom rozwija się najlepiej nie w indywidualnym spotkaniu z tekstem, ale społecznie, gdy dyskutujemy i rozumiemy więcej. Dlatego zamknięcie szkół w trakcie pandemii z pewnością odegrało tu olbrzymią rolę” – komentuje Kinga Białek.

Za to reforma edukacji zmieniła filozofię nauczania języka polskiego. „Wróciliśmy do historii literatury, tradycyjnych tekstów. Gdy omawiamy długą listą lektur, mamy mniej czasu, żeby zająć się tekstami nieznanymi, a przecież PISA sprawdza umiejętności rozumienia także takich tekstów, które są związane z naszym życiem i doświadczeniem. Dziś nie mamy na to czasu” – mówi ekspertka.

Największym wyzwaniem dla systemu edukacji jest liczba uczniów, którzy plasują się na dolnych poziomach umiejętności. Jak już pisaliśmy, dziś to aż 1/5 badanych. „To oznacza, że nie mają wystarczających umiejętności, aby radzić sobie w świecie. Musimy zmienić podstawy programowe, ale mądrze. Nie zastępujmy jednych lektur drugimi, tylko zmieńmy filozofię uczenia czytania” – mówi Kinga Białek.

Ekspertka dodaje, że szkoła powinna być ekosystemem, który odpowiada na różne potrzeby społeczne. „Dziś obserwujemy duży odpływ uczniów ze szkół publicznych do nauczania antysystemowego. Jeżeli szkoła publiczna nie będzie miała odpowiedzi dla osób, które potrzebują szczególnego wsparcia, a jednocześnie nie będzie myśleć, o tych którzy mają kapitał, większe umiejętności, to będziemy zmierzać w kierunku rozpadu społecznego. Pamiętajmy, że mówimy o czytaniu, czyli umiejętności, która jest podstawą komunikacji, także społecznej. Mając dwie skrajne grupy, które nie potrafią się spotkać, stracimy to, co jest najważniejsze, czyli spójność społeczną” – dodaje Białek.

Najlepiej uczniowie na całym świecie wypadli w naukach przyrodniczych. Polscy uczniowie spadli średnio o 12 punktów, osiągając wynik 499. Średnia OECD wynosi 485.

Oddzielny tekst poświęcimy obrazowi dobrostanu polskich uczniów i uczennic, który wyłania się z badań PISA 2022.

;

Udostępnij:

Anton Ambroziak

Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.

Komentarze