0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: 17.10.2025 Warszawa , ulica Wiejska , Sejm . Marszalek Szymon Holownia podczas bloku glosowan . Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.pl17.10.2025 Warszawa ...

„Dotrzymaliśmy słowa. Tego samego oczekujemy od naszych koalicjantów” – napisano na oficjalnym koncie Polska 2050 Szymona Hołowni po głosowaniu, w którym nowym marszałkiem Sejmu został wybrany Włodzimierz Czarzasty z Nowej Lewicy.

Wraz z zakończeniem dwuletniej skróconej kadencji Hołowni Polska 2050 pozostaje bez żadnego eksponowanego stanowiska. Mimo że współtworzy rząd, przechyliła szalę na rzecz zwycięstwa obecnej koalicji i ma klub składający się z 31 posłów. To więcej posłów i mniej kluczowych stanowisk niż partia Czarzastego.

Choć politycy Hołowni publicznie próbowali się targować i sugerowali, że z przekazaniem stanowiska Włodzimierzowi Czarzastemu będzie problem, ostatecznie niemal cały klub Polski 2050 poparł marszałka z Nowej Lewicy. Przeciwko była tylko Agnieszka Buczyńska, a Sławomir Ćwik wstrzymał się od głosu.

„Polska 2050 będzie miała wicepremiera i wicemarszałka Sejmu. Którym nie będę ja” – zapowiedział w lipcu 2025 Szymon Hołownia. Jednak we wtorek 18 listopada 2025 Hołownia został wicemarszałkiem wbrew swoim własnym deklaracjom. A co ze stanowiskiem wicepremiera?

Takiej umowy nie było

W ostatnich dniach politycy partii Hołowni powtarzają, że „umów się dotrzymuje”. Oni zagłosowali za Czarzastym, to teraz niech Donald Tusk potwierdzi, że Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz zostanie wicepremierem. Ona sama wielokrotnie to mówiła, ostatnio w Radiu Zet dzień przed głosowaniem: „Umowa była, że to się zdarzy”.

„Nie było takiej umowy” – przyznaje osoba z otoczenia Szymona Hołowni znająca kulisy negocjacji z jesieni 2023. To samo mówią znające te kulisy osoby z Lewicy.

Faktycznie: takiego zapisu nie ma w umowie koalicyjnej, czyli na papierze. Dziś politycy partii Hołowni odwołują się więc do rozmów, a nie do zapisów. „To była umowa ustna” – mówią niektórzy. Inni wyznają, że nawet tego nie było.

Pełczyńska-Nałęcz (Radio Zet, 8 października 2025) „Nie ma tego w umowie koalicyjnej, ale nie, to nie znaczy, że nie było umowy ustnej, kiedy rozmawialiśmy o rekonstrukcji. Wicepremiera Sikorskiego też nie ma w umowie koalicyjnej”.

2. Kandydatem Koalicji na Premiera Rządu RP jest Pan Donald Tusk.

3. Kandydatem Koalicji na Pierwszego Wicepremiera Rządu RP jest Pan Władysław Kosiniak-Kamysz zaś Pan Krzysztof Gawkowski kandydatem na Wicepremiera Rządu RP.

4. Kandydatami Koalicji na Marszałka Sejmu RP są:

  • Pan Szymon Hołownia w okresie od dnia 13 listopada 2023 r.oku do dnia 13 listopada 2025 roku.
  • Pan Włodzimierz Czarzasty w okresie od dnia 14 listopada 2025 roku do końca kadencji.

5. Koalicja zgłosi do Prezydium Sejmu RP:

  • wskazanych przez Koalicję Obywatelską dwóch Wicemarszałków Sejmu RP (na całą X kadencję Sejmu RP),
  • wskazanego przez Trzecią Drogę – PSL jednego Wicemarszałka Sejmu RP (na całą X kadencję Sejmu RP),
  • wskazanego przez Nową Lewicę jednego Wicemarszałka Sejmu RP (na okres od dnia 13 listopada 2023 roku do dnia 13 listopada 2025 roku),
  • wskazanego przez Trzecią Drogę Polska 2050 Szymona Hołowni jednego Wicemarszałka Sejmu RP (na okres od dnia 14 listopada 2025 roku do końca kadencji Sejmu RP).

6. Kandydatką Koalicji na Marszałka Senatu RP w okresie od dnia 13 listopada 2023 roku do dnia 13 listopada 2025 roku jest Pani Małgorzata Kidawa-Błońska. Kandydata na Marszałka Senatu RP na okres od dnia 14 listopada 2025 roku do końca kadencji wskaże Koalicja Obywatelska.

7. Koalicja zgłosi do Prezydium Senatu RP (na całą XI kadencję Senatu RP):

  • wskazanego przez Koalicję Obywatelską jednego Wicemarszałka Senatu RP,
  • wskazanego przez Trzecią Drogę Polska 2050 Szymona Hołowni jednego Wicemarszałka Senatu RP,
  • wskazanego przez Trzecią Drogę – PSL jednego Wicemarszałka Senatu RP,
  • wskazanego przez Nową Lewicę jednego Wicemarszałka Senatu RP.

„To przecież Pełczyńska-Nałęcz prowadziła te negocjacje!” – śmieją się na lewicy. W Polsce 2050 odpowiadają, że ona zajmowała się jedynie merytorycznymi zapisami w umowie koalicyjnej. To jej zasługą jest m.in. dopilnowanie wpisania do umowy koalicyjnej zapisu, że 20 procent obszaru lasów będzie wyłączone z gospodarki surowcowej. Podział stanowisk – to była działka lidera, czyli Hołowni.

Brak doświadczenia? Krótkowzroczność?

Politycy Polski 2050 otwarcie oskarżają Szymona Hołownię o to, że nie dopilnował zapisów dotyczących podziału stanowisk. Na lewicy budzi to rozbawienie: „Patrzyliśmy na tę umowę i zastanawialiśmy się, co będzie robił Hołownia po dwóch latach. Nic tam nie wpisał” – mówi osoba znająca kulisy negocjacji.

Tyle że Hołownia zakładał, że będzie prezydentem i stanowisko rządowe lub sejmowe nie będzie mu potrzebne. A o swoich ludziach, o partii nie pomyślał – tak mówią dziś niektórzy nasi rozmówcy. Inni twierdzą, że to brak doświadczenia i zrozumienia, jaką wagę w polityce odgrywa dostęp do realnej władzy.

Trzeba też przypomnieć, że sam Hołownia i jego partia działali w ramach innych układów odniesienia niż pozostałe partie. Jako polityczny nowicjusz partia dotychczasowego marszałka deklarowała, że nie będzie walczyć o stołki, tylko o Polskę przyszłości – na pokolenia. Jednocześnie to właśnie politycy tej partii mówili: „Nie wiadomo, co będzie”.

Zakładali, że po wyborach prezydenckich zmieni się układ władzy. Może dojdzie do renegocjacji umowy koalicyjnej? Może do innych rządowych turbulencji? Marszałek na dwa lata wydawał się wróblem w garści, a marszałek za dwa lata – gołąbkiem na dachu. Polityka i koalicja okazały się dużo bardziej stabilne i przewidywalne, niż mogło się wtedy niektórym wydawać.

Tusk ją przetrzyma?

„Lewica musi mieć też świadomość, że jeżeli chce marszałka, musi oddać wicepremiera” – oświadczyła pod koniec czerwca Paulina Hennig-Kloska. W listopadzie Nowa Lewica ma i marszałka, i wicepremiera. A Polska 2050 ani jednego, ani drugiego.

Temat stanowiska wicepremiera dla Polski 2050 pojawił się latem 2025 w trakcie dyskusji nad rekonstrukcją rządu. Było to już po przegranych przez stronę rządową wyborach prezydenckich.

Przeczytaj także:

Rekonstrukcja się dokonała, a Pełczyńska-Nałęcz stanowiska nie dostała. Posłowie innych partii złośliwie spekulują, że Hołownia ją porzucił, zajął się walką o to, by zostać Wysokim Komisarzem ONZ ds. Uchodźców i odpuścił wicepremiera dla swojej partii. „Nie poszedł na zwarcie z Tuskiem w tej sprawie. Jego ultimata były tylko medialne”.

A jednak ważny polityk Lewicy znający kulisy negocjacji z Tuskiem nie ma wątpliwości. „Pełczyńska-Nałęcz zostanie wicepremierem”.

Jeśli tak się stanie, wzmocni ją to w partii. I jeśli wystartuje w partyjnych wyborach na przewodniczącą, może je również dzięki temu wygrać. Szymon Hołownia zadeklarował, że porzuca przewodniczenie Polsce 2050. Tyle że deklarował też, że nie będzie wicemarszałkiem. Nawet przychylne mu osoby wzruszają ramionami, gdy pytamy o to, czy będzie się trzymał własnych zapowiedzi.

Być może jednak Donald Tusk zaczeka z decyzją do czasu, aż sytuacja wewnętrzna Polski 2050 się wyklaruje. I jeśli Pełczyńska-Nałęcz nie wygra we własnej partii, to nie awansuje jej na wicepremiera. Wybory władz Polski 2050 odbędą się na początku 2026 roku.

Pytany przez Kamila Dziubkę z Onetu, czy ze stanowiskiem dla Pełczyńskiej-Nałęcz należy się spieszyć, Włodzimierz Czarzasty we wtorek odpowiedział:

„Nie ma żadnego handlu. Decyzję w tej sprawie ma podjąć Donald Tusk, bo jest premierem i liderem rządu. Ja i ugrupowanie, które reprezentuję, nie mamy nic przeciwko temu, żeby pani Pełczyńska-Nałęcz została wicepremierem”.

Również z informacji reportera RMF FM wynika, że z decyzją o awansie dla Pełczyńskiej-Nałęcz Tusk chce zaczekać.

;
Na zdjęciu Agata Szczęśniak
Agata Szczęśniak

Dziennikarka polityczna OKO.press. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!“, a w OKO.press podcast „Program Polityczny”.

Komentarze