Pracowniczki i pracownicy sektora kultury mają już dość: płaci się im mało, a bonusem ma być możliwość obcowania z wielką sztuką i społeczna estyma. O mobbingu i innych nadużyciach w teatrach, muzeach, domach kultury rozmawiamy z Aliną Czyżewską, która walczy o to, by przestrzegano tam prawa
„Jest taki mit, że próby generalne, czyli trzy próby przed premierą, mogą trwać nawet do trzeciej w nocy. Rzadko kiedy płacą ci za te nocne godziny. A i tak o dziesiątej rano musisz się pojawić na porannej próbie. To ewidentne naruszenie kodeksu pracy, bo nie ma 11-godzinnej przerwy pomiędzy godzinami pracy.
Jest mit, że nie da się robić teatru bez naruszania prawa. Ja też grałam z czterdziestostopniową gorączką. Bo uważałam, że na tym polega poświęcenie w tym niezwykłym zawodzie„ – mówi Alina Czyżewska, aktorka i aktywistka, działająca na rzecz praw obywatelskich. I dodaje „Ale zobacz, w Niemczech, niedaleczko przecież, daje się robić teatr bez naruszania prawa”.
Aktywistka opowiada też o sprawie zwolnienia aktorek z poznańskiego Teatru Nowego, w której dzięki jej uporowi prokuratura wszczęła śledztwo: A sprawa zaczęła się tak: „Utarło się, bo tego nie ma nigdzie w przepisach, że aktor zarabia płacę minimalną, a główny zarobek wypracowuje granymi spektaklami. Co to powoduje? Jak cię dyrektor obsadzi, to będziesz zarabiać, a jak będziesz niepokorna, będziesz podskakiwać, będziesz miała problem z tym, że pracujesz po 22:00 i jeszcze chcesz jakieś nocne nadgodziny i w ogóle mówisz o jakimś odpoczynku, no to sorry, ale robisz problemy i nie będziesz obsadzana, więc nie będziesz zarabiała. Co się wydarzyło w Teatrze Nowym w Poznaniu? Dyrektor powiedział, słuchajcie, nie będę podnosił waszej podstawy do pensji minimalnej, tę minimalną sobie wypracujecie w tych stawkach ze spektaklem". Alternatywa? Zwolnienie dwóch osób, w tym aktorki, która przeciwko temu zaprotestowała.
Zastanawiamy się, dlaczego tak głośno jest o mobbingu i o łamaniu praw pracowniczych w instytucjach kultury i co pod tym względem łączy je z mediami. Wspominamy głośną sprawę wyroku stanowiącego, że Masza Potocka, szara eminencja krakowskiej sztuki i „wieczna" dyrektorka dopuściła się mobbingu na podwładnej i zaskakującej obrony Potockiej przez tzw. luminarzy kultury.
Wreszcie bierzemy na warsztat Współkongres Kultury, wydarzenie w zamierzeniu mające pozbierać głosy o palących problemach polskiej kultury. Ja jestem nieco bardziej optymistyczna, Alina Czyżewska pyta, czemu zaczęto od końca, zamiast od zmapowania tych problemów i potrzeb.
Miłada Jędrysik – dziennikarka, publicystka. Przez prawie 20 lat związana z „Gazetą Wyborczą". Była korespondentką podczas konfliktu na Bałkanach (Bośnia, Serbia i Kosowo) i w Iraku. Publikowała też m.in. w „Tygodniku Powszechnym", kwartalniku „Książki. Magazyn do Czytania". Była szefową bazy wiedzy w serwisie Culture.pl. Od listopada 2018 roku do marca 2020 roku pełniła funkcję redaktorki naczelnej kwartalnika „Przekrój".
Miłada Jędrysik – dziennikarka, publicystka. Przez prawie 20 lat związana z „Gazetą Wyborczą". Była korespondentką podczas konfliktu na Bałkanach (Bośnia, Serbia i Kosowo) i w Iraku. Publikowała też m.in. w „Tygodniku Powszechnym", kwartalniku „Książki. Magazyn do Czytania". Była szefową bazy wiedzy w serwisie Culture.pl. Od listopada 2018 roku do marca 2020 roku pełniła funkcję redaktorki naczelnej kwartalnika „Przekrój".
Komentarze