Konfederacja i Polskie Stronnictwo Ludowe dały się we znaki PiS-owi na ścianie wschodniej: zdobyli razem ponad 19 proc. na Podlasiu, ponad 18 proc. w woj. lubelskim, prawie 18 proc. na Podkarpaciu. Znaczną część tych głosów chcieli mieć w swoim ogródku stratedzy Prawa i Sprawiedliwości. Do tego frekwencja wyborcza na Podlasiu po województwach opolskim i warmińsko-mazurskim była najsłabsza. Akcja mobilizacyjna PiS na koniec kampanii i gra pod twardy elektorat stają się łatwiejsze do zrozumienia.
Jednak mimo wezwań do głosowania, w porównaniu do eurowyborów PiS poprawił swój wynik tylko w Lubelskim – na Podlasiu poparcie pozostało na tym samym poziomie, na Podkarpaciu nieco spadło. I to mimo ogromnej frekwencji, która zwłaszcza w tych regionach powinna sprzyjać obozowi władzy.
Wszystkie dane prezentujemy na podstawie badania exit poll przeprowadzonego przez IPSOS dla TVN, TVP i Polsatu. Wyniki poparcia zaokrągliliśmy, dlatego mogą nie sumować się do 100 proc.
Zaskakują małe różnice wśród kobiet i mężczyzn. W obu grupach wygrywa PiS z bliźniaczym poparciem. Różnice widać przy elektoratach Konfederacji (wzrost wśród mężczyzn) i Koalicji Obywatelskiej, która skutecznie zachowała przy sobie elektorat kobiecy, wśród kobiet wyraźniej wygrywa z Lewicą niż wśród mężczyzn.
Ze szczegółowych danych wynika, że władza Prawa i Sprawiedliwości opiera na poparciu najstarszej grupy wyborców, powyżej 60. roku życia. Frekwencja w tej grupie wyniosła aż 66,2 proc., natomiast poparcie dla PiS – 55,6 proc. Im młodsi wyborcy, tym poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości skokowo maleje. Aż do grupy najmłodszej, gdzie partia Kaczyńskiego o włos wygrała z Koalicją Obywatelską, a silne są również Konfederacja i Lewica.
Nie zaskakują dane dotyczące podziału sympatii partyjnych według miejsca zamieszkania. Im większe, tym poparcie dla PiS mniejsze. Prawo i Sprawiedliwość przegrało nie tylko w największych aglomeracjach, ale również w nieco mniejszych metropoliach – od 201 do 500 tys. mieszkańców.
Poparcie ze względu na wykształcenie również prezentuje się „klasycznie”: PiS twardo i bezkonkurencyjnie utrzymał swój stan posiadania wśród wyborców z wykształceniem podstawowym i zawodowym, przegrał za to wśród głosujących z wykształceniem wyższym. Najwyraźniej dotarcie do wyborców, których Ludwik Dorn nazwał lata temu „inteligencją techniczną”, wciąż sprawia kłopot partii Jarosława Kaczyńskiego.
Dzięki za świetny tekst. Ostatnia grafika – brakuje wyborców PSL i Konf wśród osób z wyższym wykształceniem. Poprawcie proszę.