Warszawski ratusz pochwalił się wydatkami na ochronę powietrza. 1750 razy wyższymi niż to, co zapisane jest w budżecie na 2017 r. Rozbieżność zauważyło stowarzyszenie "Miasto Jest Nasze". Ratusz ma jednak argumenty, pozwalające obronić wyższą liczbę
14 grudnia stowarzyszenie Miasto Jest Nasze wytknęło wiceprezydentowi Warszawy Michałowi Olszewskiemu, że chwaląc się wydatkami miasta na ochronę powietrza pomylił się o ponad miliard złotych. Według infografiki udostępnionej przez wiceprezydenta Warszawy na Facebooku aż 2 z 16,6 miliardów złotych zapisanych w budżecie Warszawy na 2017 r. będą przeznaczone na ochronę środowiska, z czego aż 1,1 mld - na ochronę powietrza.
MJN zajrzało do projektu budżetu Warszawy na 2017 r., gdzie przy pozycji “Ochrona powietrza atmosferycznego i klimatu” zapisano kwotę 628,5 tys. zł. O źródło tej rozbieżności OKO.press zapytało biuro prasowe urzędu miasta. Dostaliśmy odpowiedź, że 628,5 tys. złotych, o których mówi MJN to jedynie wydatki biura infrastruktury przeznaczone głównie na projekty edukacyjne związane z ochroną powietrza, a całość wydatków miasta na ten cel pokazuje prezentacja z środowej konferencji prasowej ratusza.
Z dokumentu wynika, że ratusz do wydatków na ochronę powietrza zalicza budowę drugiej linii metra i przebudowę pierwszej, budowę parkingów "parkuj i jedź" zakup nowych, niskoemisyjnych autobusów i tramwajów, rozbudowę sieci ścieżek rowerowych, oczyszczanie ulic latem oraz edukację ekologiczną.
To ratusz ma rację w tym sporze, ponieważ lista wydatków przedstawiona w prezentacji rzeczywiście przyczynia się do poprawy jakości powietrza. Również te mniej oczywiste, bo przesiadanie się mieszkańców stolicy z samochodów do komunikacji publicznej i na rowery zmniejsza emisję spalin, a mycie ulic podczas suchych dni usuwa nagromadzone na nich szkodliwe dla zdrowia substancje, podnoszone przez przejeżdżające samochody.
Uchwała budżetowa klasyfikuje wydatki w inny sposób niż biuro prasowe przygotowujące prezentację - choć budowa metra czy zakup taboru są zapisane jako wydatki na transport, to służą ochronie powietrza.
Ponadto, gdyby Miasto Jest Nasze dokładniej czytało uchwałę budżetową, to znalazłoby w niej również inne wydatki dotyczące wprost ochrony powietrza. Na przykład - 627 782 zł przeznaczone na "opracowanie i wdrożenie Warszawskiego Indeksu Powietrza".
To system opracowywany przez naukowców z Politechniki Warszawskiej, który maj przystępnie prezentować poziom zanieczyszczenia powietrza w mieście przez różnego rodzaju substancje. Wygląda więc na to, że działacze MJN wyciągnęli z lektury uchwały budżetowej zbyt pochopne wnioski.
Po środowej konferencji wiadomo też, że w 2017 r. miasto dofinansuje wymianę pieców oraz przyłączenia mieszkań do miejskiej sieci cieplnej. Według projektu uchwały wsparcie od miasta wyniesie maksymalnie 75 proc i nie będzie mogło przekroczyć 7 tys. zł dla osób fizycznych i 15 tys. zł dla wspólnot mieszkaniowych chcących wymienić piece oraz 10 tys. zł dla osób fizycznych i 20 tys. dla wspólnot podłączających się do sieci ciepłowniczej.
Środa była przełomowym dla ochrony powietrza w Warszawie również dlatego, że stołeczny ratusz po raz pierwszy w historii postanowił, że z powodu wysokiego stężenia szkodliwych substancji komunikacja miejska będzie dostępna za darmo.
Władze Warszawy zaleciły też, by osoby starsze i dzieci, astmatycy, osoby z chorobami serca oraz dróg oddechowych unikały dłuższego przebywania poza pomieszczeniami oraz zaapelowały o powstrzymanie się od palenia w piecach. Ostatnio - 25 listopada - podobną decyzję i apel wydały władze Krakowa.
Miasto Jest Nasze postuluje, by Warszawa wprowadziła kolejne rozwiązania pozwalające walczyć ze smogiem w dniach, gdy stężenie szkodliwych substancji może przekroczyć normy, m.in. by w tych dniach dostępne były za darmo elektryczne samochody miejskie oraz transport publiczny, żeby ciężarówki tranzytowe nie mogły wjeżdżać na teren miasta.
Od 2023 r. reporter Frontstory. Wcześniej w OKO.press, jeszcze wcześniej w Gazecie Wyborczej. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Był nominowany do nagród dziennikarskich.
Od 2023 r. reporter Frontstory. Wcześniej w OKO.press, jeszcze wcześniej w Gazecie Wyborczej. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Był nominowany do nagród dziennikarskich.
Komentarze