Prezydent Warszawy i wiceprzewodnicząca Platformy Obywatelskiej powiedziała, że jesteśmy w gospodarczym ogonie UE. Dynamika wzrostu spadła, to prawda, ale czy wniosek Hanny Gronkiewicz-Waltz jest poprawny? Od byłej prezes NBP można wymagać większej dokładności w sądach
Dynamika wzrostu nam spadła. Tylko Węgry, Grecja i Polska mają ujemną dynamikę wzrostu.
Wyniki potwierdzają więc słowa pani prezydent; dochód gospodarczy był w pierwszym kwartale minimalnie mniejszy niż w ostatnich trzech miesiącach poprzedniego roku. Ale czy to znaczy, że dochód narodowy się kurczy? Niekoniecznie.
Gronkiewicz-Waltz popełniła błąd, gdy analizując dynamikę wzrostu gospodarczego porównała ostatni kwartał 2015 z pierwszym kwartałem 2016
- powiedział OKU Ignacy Morawski, ekspert WiseEuropa. Minimalny spadek w pierwszym kwartale był wynikiem głównie tzw. efektem wysokiej bazy - końcówka 2015 r. była wyjątkowo udana, bo wydawano pośpiesznie fundusze europejskie przed końcem roku. Morawski ocenia, że zmiana władzy po wyborach mogła osłabić wzroście PKB poprzez obniżenie inwestycji, ale nie był to decydujący czynnik.
Nie ma mowy o spadku, gdy porównane zostaną pierwsze kwartały lat 2015 i 2016. PKB Polski w takim ujęciu urosło o 2.6 proc.
Ten wynik daje Polsce siódme miejsce na 28 krajów Unii Europejskiej - a przy porównaniu kwartałów rok do roku w całej UE tylko Grecja zanotowała spowolnienie. Gronkiewicz-Waltz trafnie dostrzegła więc spadek dynamiki wzrostu PKB, ale nadaje nadmierne znaczenie porównaniu w tak krótkiej perspektywie.
Dziennikarka radiowa, socjolożka, publikowała m.in. w Krytyce Politycznej, Tygodniku Powszechnym i Oko.press. W Radiu TOK FM prowadzi „Niedzielny Poranek", „Biuletyn Rewolucyjny” i „Szkoda czasu na złe seriale”
Dziennikarka radiowa, socjolożka, publikowała m.in. w Krytyce Politycznej, Tygodniku Powszechnym i Oko.press. W Radiu TOK FM prowadzi „Niedzielny Poranek", „Biuletyn Rewolucyjny” i „Szkoda czasu na złe seriale”
Komentarze