To jasne, że autorytet Kościoła katolickiego spada w miarę, jak społeczeństwo się laicyzuje. Ale takiego wyniku się nie spodziewaliśmy. Nikt, ale to nikt (nawet wyborcy PiS), nie uznaje polskich biskupów za autorytet moralny. Kto w Kościele nim jest?
W ostatnich dniach grudnia, tuż po świętach Bożego Narodzenia, Ipsos w sondażu dla OKO.press zapytał Polaków i Polki, kto w Kościele katolickim jest dla nich autorytetem moralnym. Do wyboru były cztery odpowiedzi:
Bezkonkurencyjny okazał się papież Franciszek - wskazała go prawie połowa respondentów (48 proc.). Potem długo, długo nikt (dosłownie, bo odpowiedź czwartą - nikt w powyższych - wybrało aż 36 proc.). Na trzecim miejscu znaleźli się księża z lokalnych parafii, ale ich wynik był niski - wskazało ich 14 proc. Na szarym końcu są polscy biskupi, których wybrało... 2 proc. badanych.
Co ciekawe, żadna, ale to żadna grupa badanych nie wyróżnia się pod tym względem - biskupów nie wskazali młodzi, starzy, kobiety, mężczyźni, mieszkańcy wsi, miast, osoby w wyższym wykształceniem i te z podstawowym. A także wyborcy wszystkich partii, także PiS. Najwyższy, chociaż wciąż mizerny, wynik biskupi uzyskali w grupie młodych mężczyzn (18-39 lat).
Franciszek wygrywa, ale są wyraźne różnice w jego postrzeganiu w różnych grupach, między kobietami i mężczyznami. Za autorytet moralny uważa papieża 55 proc. kobiet i 41 proc. mężczyzn. Tę różnicę 14 pkt znajdziemy w odpowiedzi "żaden z nich", którą wybrało zdecydowanie więcej mężczyzn niż kobiet.
Powodów może być kilka.
Po pierwsze, kobiety są wciąż nieco bardziej religijne niż mężczyźni, a konkretnie częściej uczestniczą i uczestniczyły (badanie CBOS z listopada 2021 roku) w praktykach religijnych. Mogą zatem częściej szukać autorytetu w Kościele, a z braku lepszych kandydatów wybierają Franciszka.
Po drugie, Franciszek uważany jest za orędownika Kościoła otwartego, bardziej liberalnego. Często porusza aktualne problemy współczesnego świata, dużo mówi m.in. o zmianach klimatu, czy o wykluczeniu.
Z wielu badań, także tych dla OKO.press, wynika, że kobiety, szczególnie młode, mają bardziej progresywne poglądy, m.in. częściej głosują na partie lewicowe (m.in. sondaż CBOS z marca 2021 r.), są bardziej wrażliwe na różnego rodzaju wykluczenia. Bardziej też przejmują się katastrofą klimatyczną (sondaż OKO.press z 2019 roku)
To drugie wyjaśnienie wydaje się bardziej prawdopodobne, gdy przyjrzymy się wyborom kobiet i mężczyzn w grupach wiekowych.
Młodzi mężczyźni są zdecydowanie najbardziej sceptyczną wobec wymienionych autorytetów grupą. W żadnej innej grupie papież Franciszek nie zebrał tak niewiele głosów, a biskupi - tak wiele (chociaż nadal śmiesznie mało - 5 proc.). W żadnej innej grupie odpowiedź "żaden z nich" nie zyskała takiego poparcia.
To nie dziwi, gdy zobaczymy, że także ta grupa najczęściej głosuje na Konfederację (sondaż Ipsos dla OKO.press z grudnia 2021 roku) - partię skrajnie konserwatywną, ale jednocześnie uznającą papieża Franciszka za heretyka.
Młodzi mężczyźni, jak pokazują sondaże, są też bardziej niż kobiety konserwatywni, częściej prawicowi (sondaż CBOS), częściej obawiają się gender i LGBT, rzadziej katastrofy klimatycznej (sondaż Ipsos dla OKO.press).
Zapewne więc autorytetów moralnych wielu mężczyzn w wieku 18-39 szuka gdzieś indziej - w środowiskach nacjonalistycznych i konserwatywnych, ale niekoniecznie wewnątrz Kościoła (a już na pewno nie w papieżu Franciszku). Np. wśród polityków.
Z wiekiem zaufanie do papieża u mężczyzn rośnie, ale i tak kobiety 60 plus biją ich na głowę. Nie dziwi także - w obu grupach płci - że wraz z wiekiem wzrasta znaczenie księży w parafiach. Seniorzy częściej uczestniczą w praktykach religijnych - zapewne w najbliższym kościele.
Warto zwrócić uwagę na wysoki wynik papieża Franciszka zarówno w grupie starszych kobiet, jak i starszych mężczyzn. Seniorzy są statystycznie częściej wyborcami PiS, który za Franciszkiem nie przepada, a w każdym razie go nie słucha. Mimo to papież ma w tej grupie wysoki wynik:
Wyniki z podziałem na grupy wiekowe nie zaskakują - im młodszy respondent, tym częściej wybiera odpowiedź czwartą "żaden z nich". Im starszy - tym większe znaczenie ma ksiądz z parafii. Ale uwaga - w najmłodszej grupie lokalny ksiądz także uzyskał niezły wynik. Zapewne dlatego, że część młodych odchodzi z Kościoła później, po szkole lub studiach, a do tego momentu Kościół w ich oczach reprezentuje głównie ksiądz z parafii, do której chodzą.
Polscy biskupi niezmiennie szorują po dnie (za nieznaczny wzrost w grupie 18-24 odpowiedzialni są mężczyźni, co omówiliśmy wyżej).
Jeżeli biskupi pokładali nadzieje w wyborcach PiS, musimy ich rozczarować. Także w tej grupie ich wynik jest mizerny. To ciekawe, biorąc pod uwagę, jak wielki trybut PiS-owi składa polski Kościół instytucjonalny.
Nadspodziewanie wysoki jest także w elektoracie PiS wynik papieża Franciszka. Chociaż jak na grupę deklarującą silne przywiązanie do wiary i Kościoła - dość niski. Wynik może być wypadkową dwóch czynników - konserwatywnego przywiązania do Kościoła instytucjonalnego (z szefostwem w Watykanie, jakie by ono nie było) oraz właśnie niezgodą na głoszone przez Franciszka poglądy (dotyczące m.in. osób LGBT czy zmian klimatu).
Wyższy niż w innych grupach jest tu też wynik księży z parafii, co nie dziwi, biorąc pod uwagę, że wyborcy PiS częściej deklarują uczestnictwo w praktykach religijnych.
Wyborcy Lewicy - jako programowo niereligijni - wybierali odpowiedź czwartą, ale zrobili mały wyjątek na papieża Franciszka. Co ciekawe, w niechęci do kościelnych autorytetów gonią ich konfederaci (którzy zrobili wyjątek na księdza z lokalnej parafii). Być może polski Kościół, nie mówiąc już o Franciszku, jest dla Konfederacji za mało nacjonalistyczny, zbyt liberalny.
Warto odnotować, że z wyborców PSL nikt nie wybrał polskich biskupów. Bez zaskoczenia w miarę silną pozycję zyskali księża z parafii w miejscu zamieszkania.
(Uwaga - wyborców Lewicy, Konfederacji i PSL jest na tyle mało w naszym badaniu, że wnioski dotyczące ich wyborów trzeba traktować ostrożnie).
Franciszek najczęściej jest autorytetem moralnym dla elektoratu KO. Wyborcy głównej partii opozycyjnej są najpewniej wciąż wierzący (dlatego rzadziej wybierali odpowiedź czwartą), jednak bardzo sceptyczni wobec polskiego Kościoła instytucjonalnego, który współpracuje z PiS.
Zaskakuje stosunkowo duży odsetek odpowiedzi "żaden z nich" w elektoracie Polska 2050 Szymona Hołowni. Spodziewalibyśmy się też lepszego wyniku papieża Franciszka. Te wyniki pokazują, że wyborcy partii Hołowni są bardziej zróżnicowani i zdecydowanie bardziej sceptyczni wobec Kościoła instytucjonalnego niż np. KO.
Nie dziwi wysoki wynik papieża w grupie z wyższym wykształceniem. Po pierwsze, to prawdopodobnie grupa, która częściej styka się z Franciszkiem poprzez m.in. media. Po drugie, nauczanie papieża częściej do tej grupy trafia.
Warto jednak zwrócić uwagę, że ponad połowa badanych w grupie z wykształceniem zawodowym także wskazała papieża. Wśród osób z wykształceniem podstawowym bardzo wysoką pozycję uzyskali księża z parafii lokalnych - zapewne dlatego, że ta grupa częściej deklaruje udział w praktykach religijnych. A jednak nawet tutaj aż 29 proc. wybrało odpowiedź czwartą "żaden z nich", co pokazuje skalę kryzysu Kościoła instytucjonalnego.
Im większe miasto, tym rzadziej respondenci wybierali księdza z parafii. To wynik oczywisty, którego nie ma potrzeby komentować. Co ciekawe i zdecydowanie mniej oczywiste, bardzo wysoki wynik na wsi uzyskał papież Franciszek.
Wydawałoby się, że mieszkańcy wsi mają z nim raczej niewielką styczność - ani przesadnie często nie słyszą o nim w kościele, ani nie pojawia się w lokalnych mediach. Powodem może być więc ogólne przywiązanie do hierarchii kościelnej i uznawanie autorytetu papieża, kimkolwiek by nie był.
Tu jednak znowu pojawia się problem polskich biskupów - dlaczego ich wynik jest tak dramatyczny także na wsi, także w małych ośrodkach? Być może nie chodzi o brak zaufania do Kościoła - bo wynik papieża i lokalnych księży jest stosunkowo niezły - ale konkretnie do polskich hierarchów? Ukrywanie przypadków pedofilii w Kościele, zgromadzone nadmierne bogactwo, sojusz z PiS - jak widać to dla Polaków za dużo. Biskupi konsekwentnie, w żadnej grupie badanej nie stanowią autorytetu moralnego dla więcej niż 5 proc. (a najczęściej 2 proc.). Nie przekraczają więc nawet progu wyborczego.
Sondaż Ipsos dla OKO.press zrealizowany metodą CATI (telefoniczny) w dniach 28-30 grudnia 2021 roku. Badanie zrealizowano na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie dorosłych Polaków
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Komentarze