0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Agata Grzybowska / Agencja GazetaAgata Grzybowska / A...

Celem rządowego programu Czyste Powietrze jest redukcja smogu. Jak tego dokonać? Przede wszystkim przez wymianę starych pieców węglowych, potocznie nazywanych „kopciuchami”, które zanieczyszczają nasze powietrze, oraz przez ocieplanie budynków.

W lipcu 2018 roku Bank Światowy opublikował raport, w którym rekomenduje Polsce działania w walce ze smogiem. Uznał, że 84 proc. pieców wymaga wymiany. Inwestycje powinny więc objąć około 4,5 miliona domów.

Program ma być głównym narzędziem rządu w walce ze smogiem. Został uruchomiony we wrześniu 2018. Fundusze, którymi dysponuje Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, miały zostać uzupełnione unijnymi funduszami. Finansowanie z Unii Europejskiej stoi jednak pod znakiem zapytania.

Przeczytaj także:

Odwołane spotkanie

Według informacji „Gazety Wyborczej” Komisja Europejska właśnie odwołała kolejne spotkanie Komitetu Sterującego, powołanego przez polski rząd i KE do współpracy przy programie Czyste Powietrze.

„To spotkanie nie ma sensu, Komisja straciła cierpliwość. Od pół roku strona polska nie podejmowała żadnych decyzji niezbędnych dla reformy programu” – mówią „Wyborczej” anonimowi eksperci unijni.

Już w czerwcu dyrektor generalny KE ds. polityki regionalnej i miejskiej Marc Lemaitre ostrzegał w liście polski rząd, że unijne wsparcie dla programu jest zagrożone.

W sporze z Komisją chodzi o sposób rozdzielania środków. Pieniędzmi z programu dysponuje Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska, który podlega ministrowi środowiska. Według KE to nieefektywne rozwiązanie, rozpatrywanie wniosków się ślimaczy i dlatego należy przekazać część kompetencji samorządom i bankom komercyjnym.

103 miliardy złotych

O jakie pieniądze chodzi?

„Cały program to 103 miliardy złotych, rozłożone na 10 lat. Rząd zakłada, że z Unii dostanie 6-8 miliardów euro” – mówi OKO.press Magdalena Skłodowska, dziennikarka portalu Wysokie Napięcie.– „Pieniądze z Unii dostaniemy dopiero w kolejnej perspektywie finansowej, czyli po 2021 roku. Teraz program jest finansowany z budżetu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska”.

W liście z czerwca Lemaitre w imieniu Komisji dał polskiemu rządowi wybór: albo rząd przekaże rozdzielanie pieniędzy z programu samorządom i komercyjnym bankom, albo koniec ze współpracą.

Po liście wicepremier Jacek Sasin zwołał spotkanie, na którym przedstawiciele rządu odpowiedzialni za walkę ze smogiem (m.in. Piotr Woźny, pełnomocnik premiera ds. programu; minister środowiska Henryk Kowalczyk i minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński), dyskutowali o możliwych rozwiązaniach konfliktu z Komisją.

„Jeśli Komisja nie otrzyma teraz jasnego sygnału, że program będzie zmieniany, do lipcowego spotkania z przedstawicielem KE nie dojdzie” – powiedział przedstawiciel KE dziennikarzom „Wysokiego Napięcia”.

Najwyraźniej takiego sygnału Komisja od rządu PiS nie otrzymała.

Dlaczego Komisja straciła cierpliwość?

„Program nie działa najlepiej. Nie uwzględnia rekomendacji Banku Światowego i Komisji Europejskiej”. – mówi nam Magdalena Skłodowska. – „Mimo tego, że rząd ogłosił, że program będzie przełomem, to biurokracja jest taka sama jak w innych programach. Obejmuje on cały kraj, a wnioski muszą być zatwierdzane przez Wojewódzkie Fundusze Ochrony Środowiska.

Urzędnicy, którzy wnioski oceniają, mają utrudnione zadanie, brakuje uproszczenia procesu, jego zautomatyzowania. Z drugiej strony, beneficjenci muszą mieć wkład własny albo pożyczyć pieniądze od Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Raport Banku Światowego ocenił, że część pieniędzy jest wydawana nieefektywnie. Wiele z osób, które wzięły już dotacje, nie potrzebowały aż tak dużych dopłat, albo nie potrzebowały ich w ogóle".

Potrzeba wymiany 4,5 mln pieców. W tym tempie - 240 tys.

W efekcie — program nie działa na naprawdę dużą skalę, jaka jest potrzebna. Jest około 60 tys. wniosków, z czego w ciągu 10 miesięcy rozpatrzonych zostało około 20 tys. Wypłaty są na razie minimalne, a i tak czeka się na nie miesiącami.

W tym tempie, w ciągu 10 lat, na jakie przewidziany jest program Czyste Powietrze, udałoby się wymienić zaledwie 240 tys. pieców. To 5 proc. potrzeb.

Nic dziwnego, że KE i BŚ nie są zadowolone z postępów.

Magdalena Skłodowska: „Od pół roku Komitet Sterujący mówił to samo: trzeba zmienić, rozszerzyć, uprościć, włączyć banki. W końcu KE powiedziała: po co się spotykać kolejny raz, skoro nie mamy żadnej konkretnej propozycji zmian. Mamy więc impas”.

Tymczasem nawet wdrożenie tych rekomendacji przez rząd może nie wystarczyć do skutecznej walki ze smogiem.

„Ważna jest polityka edukacyjna i regulacyjna, której nie ma. My się skupiamy na tym, żeby wymienić piece, ale nie ma kontroli jakości węgla, przepisy dotyczące kontroli pieców są dziurawe. Nie wiadomo, ile ich jest dokładnie” - mówi ekspertka Wysokiego Napięcia.

"Można sobie zmienić projekt budowlany i nie trzeba otrzymać zatwierdzenia, jeżeli zmieni się źródło ogrzewania. Potrzebne jest prawo, które zobliguje ludzi do zainteresowania się wymianą pieców czy zmiany źródła energii. Dlatego Bank Światowy rekomenduje, żeby skupić się na regionach, gdzie mamy uchwały antysmogowe, bo tam ludzie będą zainteresowani, żeby coś zrobić. Tam, gdzie nie ma uchwał, widać, że zainteresowanie Czystym Powietrzem jest mniejsze”.

Rozmyta odpowiedzialność

Jak na problemy z zagwarantowaniem finansowania z Unii reagują odpowiedzialni za wdrożenie programu? „Resort środowiska wzrusza ramionami, mówi: co ma się dziać? Robimy swoje, wdrażamy program taki, jaki jest. Resort infrastruktury i rozwoju będzie mówił, że my będziemy negocjowali jak najlepsze warunki sfinansowania tego programu w przyszłej perspektywie".

Na razie nie mamy nawet składu przyszłej Komisji, więc nie wiadomo z kim będziemy negocjować. Na co pójdą środki z kolejnej perspektywy, zacznie się klarować dopiero jesienią.

Pytanie, co będzie z pełnomocnikiem do spraw smogu? „Puls Biznesu” pisał, że rozważa zmianę pracy. A ten pełnomocnik urzęduje w ministerstwie przedsiębiorczości u minister Emilewicz, która chciałaby dogadać się z Komisją szybko i gładko.

To resort środowiska odpowiada bezpośrednio za Czyste Powietrze. Minister Kowalczyk ma inny pogląd na temat włączenia banków komercyjnych. "Po prostu nie chce tego robić. Ministerstwo Środowiska broni swojego Funduszu jak lew. To są etaty, miejsca pracy, przez NFOŚ przepływają wielkie pieniądze. Fundusz prawdopodobnie nie chce płacić gminom za obsługę programu” - mówi Skłodowska.

To nie koniec Czystego Powietrza

Jest zbyt wcześnie, aby mówić, że to koniec programu Czyste Powietrze. Blokując zmiany, które rekomendowała KE i BŚ, rząd postawił się jednak w trudnej sytuacji.

„Nie jest tak, że tych pieniędzy już na pewno nie dostaniemy, ale będziemy na gorszej pozycji negocjacyjnej. Pokazaliśmy teraz złą wolę. A rządowi powinno zależeć, żeby w kolejnej perspektywie finansowej się dogadać i wywalczyć jak najwięcej. Czyli, żeby Unia dopłacała do wymiany starych kopciuchów węglowych na piece gazowe. Bo to nie jest przesądzone — gaz to jest paliwo kopalne.

Na razie oficjalne stanowisko Unii jest takie, że nie ma finansowania paliw kopalnych. Na pewno pieców węglowych Komisja Europejska nie sfinansuje” - mówi Magdalena Skłodowska. - "Gdyby Polska pokazała, że jest w stanie wdrożyć dotychczasowe rekomendacje, to możemy mieć nadzieję, że Unia pozwoli nam przyłączać ludzi do sieci gazowej.

Być może teraz rząd takiego zapewnienia nie dostał, dlatego próbuje poczekać, przeciągnąć negocjacje, ale to już tylko domysły”.

Udostępnij:

Jakub Szymczak

Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.

Komentarze