Komitet Organizacyjny zaplanowanej na luty narady wszystkich episkopatów o pedofilii w Kościele zaapelował, by ich przewodniczący spotkali się wcześniej z ofiarami nadużyć. Polscy hierarchowie dotychczas nigdy tego nie zrobili, a list z postulatami Fundacji "Nie lękajcie się" od 8 miesięcy pozostaje bez odpowiedzi. Teraz prymas Polak powinien w końcu odpisać
Artur Nowak – prawnik związany z fundacją „Nie lękajcie się”, publicysta; współautor (z Małgorzatą Szewczyk-Nowak) książki o pedofilii w Kościele „Żeby nie było zgorszenia. Ofiary mają głos”; nakładem Krytyki Politycznej ukazała się kolejna – „Dzieci, które gorszą” – zawierająca historie ofiar i dzieci księży katolickich.
Wielu polskich biskupów zapewne z lękiem oczekuje na zapowiedziane przez papieża Franciszka spotkanie w Watykanie z przewodniczącymi episkopatów. 21-24 lutego 2019 roku mają dyskutować na temat nadużyć seksualnych i pedofilii w Kościele Katolickim. Z ramienia Polski pojedzie tam abp Stanisław Gądecki.
Komitet organizacyjny zbliżającego się szczytu w liście z 18 grudnia 2018 apeluje, by przewodniczący jeszcze przed przybyciem do Rzymu spotkali się z ofiarami duchownych. Do tego, by "»z pierwszej ręki« poznali cierpienie, które te osoby doświadczyły" zachęcają hierarchów kardynał Blase J. Cupich z USA, kardynał Oswald Gracias z Indii, arcybiskup Charles Scicluna z Malty (sekretarz Kongregacji Nauki Wiary) oraz ksiądz Hans Zollner z Papieskiej Komisji ds. Ochrony Nieletnich.
Marek Lisiński, prezes Fundacji “Nie lękajcie się”, jedynej organizacji zrzeszającej i wspierającej ofiary księży pedofilów, od ponad pięciu lat prosi hierarchów, by spotkali się z pokrzywdzonymi twarzą w twarz. Okazuje się jednak, że polscy biskupi mają czas na deklarowanie swojego współczucia wobec pokrzywdzonych jedynie w wywiadach, a na spotkanie nie mają ochoty. W połowie kwietnia 2018 roku Marek Lisiński wręczył prymasowi abp. Wojciechowi Polakowi przejmujący list z ich postulatami.
Lisiński pisał w nim: „Od lat postulujemy, by hierarchia kościelna podjęła z nami dialog. To jedyny i prawdziwy test na intencje przełożonych kościelnych, na ile poważnie traktują pokrzywdzonych. Co prawda, również wśród ofiar jest wiele emocji, związanych z obroną przez hierarchię naszych krzywdzicieli. Czas jednak wznieść się ponad to. Emocje mogą się tylko pogłębiać, a brak dialogu utrwalać uprzedzenia”.
Pomimo upływu ponad ośmiu miesięcy prymas Polak nie odpowiedział pokrzywdzonym. Znamienne jest, że udzielił w tym czasie co najmniej kilku wywiadów, w których zapewniał o swojej determinacji wiązanej z walką z pedofilią. Skończyło się jak zwykle na słowach.
Lisiński nie kryje rozczarowania. „Od pięciu lat Kościół udaje, że nas nie widzi. Minął już czas czekania. Wzięliśmy sprawy w swoje ręce. Tworzymy ośrodek wsparcia dla ofiar. Jeśli jakiś biskup wreszcie z nami się spotka, to pewnie tylko dlatego, że przyszedł rozkaz z Watykanu. Jaki to ma sens? To przecież nie będzie szczere” - komentuje dla OKO.press.
Czy polscy biskupi zdecydują się wreszcie – używając metafory Franciszka - „zejść z wygodnej kanapy”? Ich walka z pedofilią ograniczała się dotychczas do kwiecistych pism, stanowisk i listów. Tolerują w swoich szeregach hierarchów, którzy jawnie lekceważą obowiązek informowania watykańskiej Kongregacji Nauki i Wiary o nadużyciach poszczególnych duchownych.
Zdaniem księdza profesora Andrzeja Kobylińskiego, który od kilkudziesięciu lat publikuje na temat pedofilii w kościele, spotkania biskupów z poszkodowanymi powinny być normą od lat 80., gdy rozpoznano problem klerykalnej pedofilii. "Niestety, wiele episkopatów na świecie wciąż neguje jego istnienie. Przebudzenia moralnego potrzebują szczególnie kraje Azji, Afryki i Ameryki Południowej. Warto zapytać, jak te problemy wyglądają w takich krajach jak Białoruś, Litwa, Słowacja czy Ukraina" - komentuje dla OKO.press ks. Kobyliński.
Do episkopatów negujących istnienie poszkodowanych trzeba zaliczyć także Episkopat Polski. Przykłady wyrozumiałości dla pedofilii w polskim kościele nie dotyczą bynajmniej czasów zamierzchłych. Jest oczywiste, że przyjęte przez polski kościół wytyczne po prostu nie działają. OKO.press wielokrotnie pisało o skandalicznych nadużyciach polskich biskupów, którzy systemowo chronili sprawców, lekceważąc zarazem dobro i bezpieczeństwo dzieci.
Spotkane z pokrzywdzonymi, o ile do takowego dojdzie, będzie okazją, by biskupi wsłuchali się w ich postulaty. Ofiary żądają:
Realizacja tych postulatów to kwestia czasu. Na całym świecie powstały raporty, dotyczące nadużyć, a wiele kościołów lokalnych wykupiło polisy, które mają je ubezpieczyć od odpowiedzialności za szkody wyrządzone przez pedofilów w sutannach. Polskich biskupów też to czeka.
OKO.press zapytało dzisiaj rzecznika Episkopatu, kiedy jego przedstawiciele spotkają się z ofiarami i dlaczego nie zrobili tego do tej pory. Czekamy na odpowiedź.
Adwokat, publicysta i pisarz. Współautor książki „Żeby nie było zgorszenia. Ofiary mają głos” o ofiarach księży pedofilów, autor „Kroniki opętanej” – historii egzorcyzmowanej nastolatki oraz „Dzieci, które gorszą”, w której oddaje głos dzieciom i partnerkom kapłanów. W swojej praktyce adwokackiej wielokrotnie reprezentował pokrzywdzonych w sprawach, dotyczących pedofilii.
Adwokat, publicysta i pisarz. Współautor książki „Żeby nie było zgorszenia. Ofiary mają głos” o ofiarach księży pedofilów, autor „Kroniki opętanej” – historii egzorcyzmowanej nastolatki oraz „Dzieci, które gorszą”, w której oddaje głos dzieciom i partnerkom kapłanów. W swojej praktyce adwokackiej wielokrotnie reprezentował pokrzywdzonych w sprawach, dotyczących pedofilii.
Komentarze