W wtorek 9 kwietnia poseł Konfederacji Grzegorz B. usłyszał zarzuty karne. Prokuratura zarzuca mu między innymi stosowanie przemocy fizycznej, naruszenie nietykalności cielesnej, znieważenie grupy osób na tle religijnym i naruszenie miru domowego. Podejrzany odmówił składania wyjaśnień
Zarzuty postawione Grzegorzowi B. to efekt kilku postępowań, prowadzonych przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie. Śledczy mogli pociągnąć go do odpowiedzialności, ponieważ 9 stycznia Prokurator Generalny Adam Bodnar skierował do Marszałka Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu parlamentarzyście. Zaś posłowie wyrazili na to zgodę.
Zarzuty dotyczą kilku incydentów, wywołanych przez Grzegorza B. Chodzi o:
Śledztwa toczyły się od miesięcy. Przyspieszyły jednak po grudniowym wyczynie posła, gdy w Sejmie gaśnicą przeciwpożarową gasił uroczyście zapalone chanukowe świece. Oburzenie na jego zachowanie było tak duże, że większość sejmowa nie miała wątpliwości, iż parlamentarzysta musi ponieść odpowiedzialność za swoje zachowanie.
Jak informuje Prokuratura Okręgowa w Warszawie, Grzegorz B. usłyszał siedem zarzutów. Są to:
Grzegorz B. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Odmówił także składania wyjaśnień. Następnym etapem będzie sformułowanie aktu oskarżenia i przesłanie go do sądu.
Pierwszy zarzut wiąże się ze wspominanym już atakiem parlamentarzysty podczas sejmowej uroczystości zapalania świec chanukowych. Prokuratura zakwalifikowała ten czyn jako znieważenie grupy osób ze względu na przynależność religijną (art.257 Kodeksu karnego).
Jest on zagrożony karą pozbawienia wolności do lat trzech.
Trzy kolejne zarzuty dotyczą incydentu z 1 marca 2022 w Narodowym Instytucie Kardiologii. Szefem instytutu był Łukasz Szumowski, były minister zdrowia, i to w stosunku do niego poseł Grzegorz B. zachowywał się najgorzej.
Parlamentarzysta z kilkuosobową towarzyszącą mu grupą wszedł do budynku. Był to okres, gdy w placówkach medycznych obowiązywały jeszcze ograniczenia sanitarne, także obowiązek noszenia maseczek. Polityk zupełnie to zlekceważył. Przebywał w instytucie bez maseczki, wykrzykiwał hasła o segregacji sanitarnej. Wtargnął na zebranie dyrekcji i jak wynika z relacji Łukasza Szumowskiego – usiłował wejść także do sal z chorymi.
Grzegorz B. miał również rzucić się na Szumowskiego i zarzucać mu, że jest pod wpływem alkoholu. Nazywał go „pijakiem i przestępcą”.
W końcu wezwano policję i dopiero ona zakończyła incydent. Najpoważniejszy z postawionych politykowi zarzutów za to zajście jest zagrożony karą pozbawienia wolności do lat trzech.
Dwa następne zarzuty dotyczą zachowania Grzegorza B. w Niemieckim Instytucie Historycznym, w czasie wykładu profesora Jana Grabowskiego o Holokauście. Poseł przyszedł na spotkanie, a po kilkunastu minutach przerwał profesorowi Grabowskiemu. Wtargnął na mównicę, okupował ją i tym samym uniemożliwił kontynuowanie wykładu. Zniszczył sprzęt nagłaśniający, by wykładowca nie mógł dalej mówić. Jednocześnie cały czas twierdził, że dokonuje interwencji poselskiej. Prokuratura zarzuca mu zniszczenie mienia oraz naruszenie miru domowego.
Ostatni zarzut dotyczy incydentu z krakowskiego sądu. Doszło do niego w styczniu 2023 roku. Grzegorz B. wszedł do budynku, gdzie w holu stała świąteczna choinka, ozdobiona ręcznie malowanymi bombkami z symbolami Konstytucji, LGBT, wolnych mediów czy przyjaźni polsko-ukraińskiej. Posłowi symbole najwyraźniej się nie spodobały: chwycił choinkę, wyniósł ją z budynku i wyrzucił do stojącego nieopodal śmietnika. Prokuratura uznała, że także w tym przypadku doszło do zniszczenia mienia.
Grzegorz B. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Nie chciał także składać wyjaśnień. Będzie musiał je jednak przedstawić w czasie procesu sądowego.
Analizuje funkcjonowanie polityki w sieci. Specjalistka marketingu sektora publicznego, pracuje dla instytucji publicznych, uczelni wyższych i organizacji pozarządowych. Stała współpracowniczka OKO.press
Analizuje funkcjonowanie polityki w sieci. Specjalistka marketingu sektora publicznego, pracuje dla instytucji publicznych, uczelni wyższych i organizacji pozarządowych. Stała współpracowniczka OKO.press
Komentarze