0:000:00

0:00

Prawa autorskie: 17.02.2022 Gdynia , ul. Rotterdamska 9 . Kazimierz Smolinski podczas podpisania programu inwestycji dla Drogi Czerwonej w Gdyni . Fot. Bartosz Banka / Agencja Wyborcza.pl17.02.2022 Gdynia , ...

Kazimierz Smoliński (na zdjęciu) w czwartek 1 grudnia bronił w TVN24 decyzji o zwiększeniu "rekompensaty" dla mediów publicznych o 700 milionów złotych. Dyscyplina w partii rządzącej jest żelazna, więc nie dziwiła pewność siebie posła PiS (od 2007 roku). Dziwne było to, co powiedział dalej. Zapytany, czy dodatkowe setki milionów złotych nie powinny trafić np. do słabo zarabiających nauczycieli, z taką samą pewnością siebie wyłożył:

Nawet te kilkaset milionów wrzuconych do systemu oświaty spowodowałoby, że nauczyciel dostanie złotówkę. To nie są pieniądze, które by zdecydowały o wynagrodzeniu nauczycieli
Nie złotówkę lecz 1555 zł rocznie, 130 zł miesięcznie
Wypowiedź dla TVN24,01 grudnia 2022

Ta wypowiedź miała przekonywać, że jednorazowy wydatek na media publiczne to w skali budżetu państwa drobiazg, zaś każda podwyżka dla nauczycieli z uwagi na znaczną ich liczbę, to byłyby ogromne pieniądze.

Taki zamysł zaprowadził posła na arytmetyczne manowce.

Jak informuje GUS, "w roku szkolnym 2021/22 w placówkach wychowania przedszkolnego i szkołach wszystkich typów zatrudnionych było łącznie 515,7 tys. nauczycieli (w przeliczeniu na pełne etaty)". Życzliwie dla posła nie odliczamy z rachunku nauczycieli przedszkolnych.

700 mln rozdzielone między 515,7 tys. nauczycielek i nauczycieli dałoby (rocznie) 1357 zł, czyli 113 zł miesięcznie na jedną osobę.

Ignorancja matematyczna Smolińskiego jest tym dziwniejsza, że poza posadą posła, która nie musi wymagać szczególnych kompetencji, jest magistrem prawa, kształcił się także w zarządzaniu, oraz - uwaga - był ministrem dwóch ważnych (i trudnych) resortów: w latach 2015–2018 Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa, a w 2018 Ministerstwa Infrastruktury. Wydawałoby się, że trzeba tam umieć liczyć.

Był w kilku radach nadzorczych i rządził jako prezes zarządu Stocznią Gdynia.

W 2018 roku został wiceprzewodniczącym komisji śledczej ds. wyłudzeń VAT, co także wymaga elementarnych umiejętności matematycznych. A może wręcz przeciwnie zważywszy na polityczny cel powołania tej komisji?

Smoliński: "nie można odrywać płac nauczycieli od całej sytuacji"

Smoliński rozwinął w TVN24 swoje poglądy na temat nauczycielskich zarobków: "Od sześciu lat dostają podwyżki. Nie można tego odrywać od całej sytuacji. Nie możemy w specjalny sposób traktować nauczycieli, że będą dostawać podwyżki powyżej inflacji. Wszyscy muszą dostać poniżej inflacji".

Z tej okazji przypominamy wykres nauczycielskich płac podstawowych (bez dodatków i nadgodzin), w porównaniu ze średnią krajową i płacą minimalną, który dowodzi, że i tutaj poseł PiS fundamentalnie się myli. Nauczyciele są, owszem, traktowani w specjalny sposób w tym sensie, że ich zarobki rosną wolniej niż średnia krajowa, nie mówiąc o inflacji.

Drastycznie widać to na przykładzie 2022 roku. Zarobki nauczycielskie - w grupie nauczycieli dyplomowanych, którzy stanowią aż 60,4 proc. wszystkich (na wykresie oznaczeni kolorem ciemnozielonym) oraz 18,9 proc. nauczycieli mianowanych - wzrosły tylko raz, w maju i to jedynie o 4.4 proc.

Dla dyplomowanych oznaczało to 178 zł podwyżki, czyli niewiele więcej niż gdyby rozdzielić "rekompensatę" dla mediów publicznych po równo na każdą nauczycielkę i nauczyciela

Oznacza to, że wobec inflacji na poziomie 17 proc.

nauczycielskie zarobki rosły w 2022 roku cztery razy mniej niż ceny.

Warto dodać, że:

  • Na styczeń 2023 planowana jest podwyżka płac nauczycielskich o 7,8 proc. (min. Czarnek obiecywał najpierw 9 proc.), co poprawi sytuację, ale nie zmniejszy dysproporcji z zarobkami innych grup i nie dogoni inflacji.
  • W 2022 roku większe podwyżki dostały nauczycielki i nauczyciele stażyści i kontraktowi (połączeni w nową kategorię początkujących), bo inaczej... zarobki stażystów zeszłyby poniżej płacy minimalnej.
  • Nauczyciele zarabiają średnio więcej niż płacę podstawową, bo biorą nadgodziny i dostają dodatki. Ale wzrost bazowych wynagrodzeń przekłada się proporcjonalnie na całość, więc ogólna zasada, że w 2022 zarobki wzrosły cztery razy mniej niż ceny dotyczy ogółu wynagrodzeń.

W poniższym tekście tłumaczymy starannie, ile i za co zarabiają nauczyciele.

Przeczytaj także:

;
Wyłączną odpowiedzialność za wszelkie treści wspierane przez Europejski Fundusz Mediów i Informacji (European Media and Information Fund, EMIF) ponoszą autorzy/autorki i nie muszą one odzwierciedlać stanowiska EMIF i partnerów funduszu, Fundacji Calouste Gulbenkian i Europejskiego Instytutu Uniwersyteckiego (European University Institute).

Udostępnij:

Piotr Pacewicz

Naczelny OKO.press. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".

Komentarze