0:000:00

0:00

Nagranie z tego spotkania Nitras zamieścił dzisiaj (25 stycznia) na Facebooku.

Gdy mężczyzna nie odpowiedział na pytania o to, kim jest i co robi w kuluarach Sejmu, poseł PO zapytał o to samo strażniczkę Straży Marszałkowskiej, pilnującą wejścia na salę plenarną. Odpowiedziała, że nie ma obowiązku udzielać odpowiedzi, a „jeżeli ten pan jest tutaj, znaczy że ma uprawnienia”.

Nitras znał odpowiedź na swoje pytania: rozpoznał w mężczyźnie ochroniarza Jarosława Kaczyńskiego (a także odtwórcę roli ochroniarza Lecha Kaczyńskiego z filmu „Smoleńsk”). Wciąż dopytywał jednak, jakim prawem mężczyzna przebywa w kuluarach i na sali posiedzeń Sejmu oraz czy ma przy sobie broń. Mężczyzna odpowiedział tylko na ostatnie: „Nie”.

Nagranie kończy się wejściem do kuluarów Jarosława Kaczyńskiego. Tajemniczy mężczyzna otwiera przed nim drzwi.

Kto może wejść do kuluarów

Sławomir Nitras napisał jeszcze tego samego dnia list do marszałka Marka Kuchcińskiego, w którym pyta:

  • na jakiej podstawie prawnej ochrona Jarosława Kaczyńskiego dostała dostęp do kuluarów i sali posiedzeń?
  • czy ochroniarze mają przy sobie broń?
  • czy przechodzą przez kontrolę pirotechniczną?
  • ilu posłów posiada zgodę na wprowadzanie ochrony na teren Sejmu?
  • którzy posłowie w historii Sejmu od 1989 r. wchodzili do niego z własną ochroną?

Na pierwsze z tych pytań odpowiedziała już Kancelaria Sejmu. W komunikacie na Facebooku oświadczyła, że ochroniarz Kaczyńskiego dysponuje przepustką okresową, dającą wstęp do kuluarów, wydawaną m.in. współpracownikom posłów, a tego rodzaju przepustek jest ponad dwa i pół tysiąca.

OKO.press sprawdziło, że podstawą do wydawania tego typu przepustek jest par. 43 zarządzenia marszałka Sejmu w sprawie wstępu do budynków pozostających w zarządzie Kancelarii Sejmu. Pozwala on na wydanie okresowej karty wstępu osobom współpracującym z posłami na wniosek m.in. przewodniczącego klubu.

Przeczytaj także:

To samo zarządzenie nakazuje jednak „nosić [je] zawieszone lub przypięte do ubrania w miejscu umożliwiającym identyfikację” oraz „okazywać bez wezwania strażnikowi Straży Marszałkowskiej na posterunkach przy wejściach: do budynków, na salę posiedzeń Sejmu, na salę posiedzeń Senatu, w kuluary i na galerię”. Ochroniarz wyjął zza pazuchy jakąś plakietkę, gdy podszedł do niego funkcjonariusz Straży Marszałkowskiej, ale od razu ją schował. Nie pokazał jej strażnikom, wchodząc do kuluarów. Nawet jeśli był to identyfikator, z pewnością nie był „przypięty do ubrania w miejscu umożliwiającym identyfikację”.

Doszło więc do podwójnego złamania zarządzenia marszałka Sejmu: zignorowali je zarówno ochroniarz, jak i strażnicy, którzy powinni pilnować ich respektowania.

Co z bronią?

Komunikat Kancelarii Sejmu nie odpowiada na pytania Nitrasa o posiadanie przez ochroniarzy Kaczyńskiego broni i poddawania się kontroli pirotechnicznej. Jeśli okazałoby się, że wchodzą na teren Sejmu uzbrojeni, łamaliby par. 63 i 64 zarządzenia marszałka, które zakazują wnoszenia do budynków Sejmu, a w szczególności do kuluarów, na galerię i salę posiedzeń „przedmiotów, które mogą być użyte w sposób zagrażający bezpieczeństwu i porządkowi”.

;

Udostępnij:

Daniel Flis

Dziennikarz OKO.press. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Wcześniej pisał dla "Gazety Wyborczej". Był nominowany do nagród dziennikarskich.

Komentarze