Jacek Wilk z Kukiz'15 w TVN24 został zapytany, czy daje klapsy swoim dzieciom. „Zdarza się, oczywiście. W sytuacjach koniecznych” -odpowiedział. Tym samym przyznał się do stosowania przemocy wobec dzieci, czego prawo zakazuje. Po bezowocnej dyskusji z posłem zdecydowaliśmy się poprosić prokuraturę o sprawdzenie, czy poseł nie dopuszcza się przemocy
Jacek Wilk 16 listopada br. w programie „Tak jest” w telewizji TVN24 został zapytany, czy daje klapsy swoim dzieciom. Odpowiedział: „Zdarza się, oczywiście. W sytuacjach koniecznych”. Niestety, poseł nie zdefiniował, kiedy bicie uważa za konieczne, a kiedy lanie odpuszcza.
Nie wiemy więc, jakimi posługuje się kryteriami, stosując kary cielesne wobec dzieci. A wiedza o zjawisku podpowiada najróżniejsze możliwości - przemoc w rodzinie zależy bowiem zawsze od arbitralnej oceny sprawcy: czasem od trzeźwości, czasem od zmęczenia, a czasem od nastroju.
Chcielibyśmy zapytać posła Wilka, czy "bo zupa była za słona" to "sytuacja konieczna". Są tacy, który uważają, że owszem - i dlatego kar cielesnych zakazano w ogóle - bo interpretacje sprawców kosztowały już zbyt wiele żyć.
Deklaracja posła Kukiz'15 jest przyznaniem się do łamania przepisów kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Art. 961 ustawy stanowi, że „osobom wykonującym władzę rodzicielską oraz sprawującym opiekę lub pieczę nad małoletnim zakazuje się stosowania kar cielesnych”.
Posłowi można też przypomnieć zapisy ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, w której Art. 2 ust. 2 znajduje się definicja przemocy w rodzinie. To „jednorazowe albo powtarzające się umyślne działanie (…) narażające [członka rodziny] na niebezpieczeństwo utraty życia, zdrowia, naruszające ich godność, nietykalność cielesną, wolność, w tym seksualną, powodujące szkody na ich zdrowiu fizycznym lub psychicznym, a także wywołujące cierpienia i krzywdy moralne u osób dotkniętych przemocą”.
Poseł nie przyjmuje do wiadomości, że klapsy spełniają definicję bicia dzieci, więc jeśli je stosuje, to nie może być „przeciwnikiem bicia dzieci”, na którego się kreował w dyskusji z OKO.press na Twitterze. A ponieważ sprawa nie dotyczy sporu między OKO.press a posłem, ale dobra dzieci - uznaliśmy za zasadne skierowanie do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przez posła przestępstwa stosowania przemocy wobec dzieci.
Jeżeli poseł jest tak pewny swego, może zdecydować o zrzeczeniu się immunitetu poselskiego i przedstawić sprawę do oceny niezawisłemu sądowi.
W sprawie posła Jacka Wilka razi nie tylko to, że w studiu telewizyjnym padła deklaracja stosowania przemocy wobec dzieci.
Prokuratorzy, którzy będą oceniać tę sprawę, powinni wziąć pod uwagę, że pobłażanie posłowi na Sejm RP - a więc osobie o szczególnie eksponowanej pozycji społecznej - oraz adwokatowi, którego wykształcenie i rola społeczna nakazuje szczególną troskę o przestrzeganie przepisów prawa będzie tworzyć klimat bezkarności i przyzwolenia instytucji państwa na stosowanie kar cielesnych i przymykania oczu na przemoc w rodzinie.
Socjolog, publicysta. Publikuje na łamach Gazety Wyborczej. Doktorant w ISNS UW.
Socjolog, publicysta. Publikuje na łamach Gazety Wyborczej. Doktorant w ISNS UW.
Komentarze