0:00
0:00

0:00

"Powinniśmy wymagać od ateistów, prawosławnych czy muzułmanów oświadczeń, że znają i zobowiązują się w pełni respektować polską Konstytucję i wartości uznawane w Polsce za ważne. Niespełnianie tych wymogów powinno być jednoznacznym powodem do deportacji" - napisała 15 listopada 2016 r. w felietonie dla wPolityce.pl posłanka PiS.

Przeczytaj także:

Posłanka łamie zasady Konstytucji RP i Zasady Etyki Poselskiej

Zdaniem posła Nowoczesnej, Krzysztofa Truskolaskiego, posłanka PiS złamała wiele przepisów:

  • art. 53 Konstytucji RP mówiący o wolności religii i wyznania oraz o dobrowolności ujawniania swoich przekonań i religii,
  • art. 2 , art. 5, art. 6 i art. 7 uchwały Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 17 lipca 1998 r. „Zasady Etyki Poselskiej”, czyli zasadę rzetelności, zasadę dbania o dobre imię Sejmu i zasadę odpowiedzialności.

Monika Wielichowska, posłanka PO, w zapytaniu z 22 listopada 2016 r. do premier Beaty Szydło wskazała na inne jeszcze fragmenty felietonu:

"Słowami: (…) kim są ci ludzie z Ukrainy, których w Polsce pracuje już ponad milion? Potomkami morderców? A jeśli tak, to czy uważają ludobójstwo, jakiego dopuścili się ich krewni na Polakach, za zło, które ich dzisiaj boli? A może są tymi, którzy za zarobione u nas pieniądze fundują na Ukrainie pomniki Bandery? posłanka obraża, a także znieważa społeczność ukraińską zamieszkałą na terytorium Polski sugerując, że są oni wszyscy potomkami morderców".

Zdaniem Wielichowskiej te słowa Mateusiak - Pielucha naruszają:

  • art. 32 Konstytucji RP ("Wszyscy wobec prawa są równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne"),
  • art. 53 Konstytucji RP ("Nikt nie może być obowiązany przez organy władzy publicznej do ujawnienia swojego światopoglądu, przekonań religijnych lub wyznania”),
  • art. 2 pkt 4 i art. 6 uchwały Sejmu RP "Zasady Etyki Poselskiej".

Wniosek o ukaranie posłanki Mateusiak - Pieluchy złożył także Piotr Apel z Kukiz'15.

25 stycznia 2017 r. podczas posiedzenia sejmowej komisji etyki poseł stwierdził:

"Wypowiedź pani poseł nie jest tylko pewną niezręcznością, ale stanowi element świadomego wzmacniania negatywnych emocji. (...) W mojej ocenie pani poseł powinna się z tego wytłumaczyć. Ta kwestia wymaga wyjaśnień, choćby po to, aby pani poseł Mateusiak-Pielucha zrozumiała, że tego typu wypowiedzi są, wysoce niestosowne, że

nie można wartościować osób i dzielić ich na tych, którzy powinni składać deklarację respektowania polskiej konstytucji, naszych zasad i wartości, a kto nie musi tego robić.

Jeśli już takie deklaracje byłyby wymagane, to powinni je składać wszyscy obywatele, a nie tylko wybrane grupy."

Co ciekawe, zapytany przez członka komisji z PiS, czy jest świadom, że posłanka napisała tekst tuż po obejrzeniu filmu "Wołyń", który mógł wywołać negatywne emocje, poseł Kukiz;15 odpowiedział:

"Panie pośle, dla mnie nie jest żadnym usprawiedliwieniem czyichś wypowiedzi fakt, że wcześniej ktoś obejrzał jakiś film. Jeżeli wcześniej ktoś obejrzałby, na przykład, film o seryjnym zabójcy, to czy mógłby wypowiadając się po takim filmie przekraczać obowiązujące granice wypowiedzi i zachowania?

Dla mnie tego rodzaju argumenty są nie do przyjęcia. Żadne produkcje filmowe nie uzasadniają tego typu wypowiedzi, do jakiej posunęła się pani poseł Mateusiak-Pielucha.

Jeżeli filmy mają wpływ na publiczne wypowiedzi posłów, a przypomnę, że wypowiedź pani poseł miała formę pisemną, czyli zakładam, że przynajmniej raz została przez nią wcześniej przeczytana, to moim zdaniem warto ograniczyć oglądanie filmów. W aktualnym repertuarze kinowym filmów brutalnych, zawierających sceny przemocy, jest naprawdę dużo".

8 lutego 2017 r. komisja zdecydowała o udzieleniu posłance PiS upomnienia. Jak podaje Radio Zet, Mateusiak - Pielucha stwierdziła, że decyzję przyjmuje z pokorą i postara się w przyszłości złagodzić język debaty.

Upomnienie to "średni" stopień kary. Komisja może posłowi zwrócić uwagę, udzielić upomnienia lub udzielić nagany.

;
Magdalena Chrzczonowicz

Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.

Komentarze