0:000:00

0:00

Maciej Piasecki z OKO.press: „Filmowałem blokadę zorganizowaną przez przeciwników marszu. Nawet z nimi nie rozmawiałem tylko filmowałem. Kilku z nich krzyczało do mnie »spierdalaj«. Kiedy już policja utorowała drogę, usłyszałem od jednego z blokujących »O, tu jest cwel«. Jeden zrobił mi zdjęcie, drugi zasugerował, żeby zdjęcie wrzucić na Facebooka. Opowiedziałem tę sytuację do mikrofonu.

Wtedy jeden z nich uderzył mnie w rękę, wytrącając telefon. Drugi podszedł i uderzył mnie w twarz pięścią. Trzeci kopnął mnie w plecy. Policja użyła gazu, ale nie wiem, czy to była reakcja na tę sytuację, Usłyszałem tylko od policjanta »Uciekaj«".

Maciek ma rozciętą brew i spuchniętą prawą stronę twarzy.

Zobaczcie to wydarzenie na twitterze (wytrącenie telefonu następuje po 20 min.)

View post on Twitter
Na fot. rozbity telefon Maćka

Maciek miał opaskę z napisem „Press” i legitymację dziennikarską na szyi.

Na filmie widać jak agresywni przeciwnicy marszu obrzucają maszerujących wyzwiskami. Na agresywne okrzyki maszerujący odpowiadali „Też was kochamy".

Agresja przed marszem

Ataki zaczęły się jeszcze zanim marsz ruszył. O 13:30 niedaleko początku marszu zebrało się grupa kiboli i narodowców. Ok. 13:40 fotoreporterka OKO.press Agata Kubis została uderzona puszką z napojem.

„To był jakiś agresywny koleś, wcześniej widziałam, jak wyrwał komuś telefon komórkowy. Zbliżyłam się na pięć metrów i robiłam mu zdjęcie. I wtedy on coś krzyknął do mnie i z całej siły rzucił puszką z colą. Trafił w obiektyw, na szczęście aparat ocalał, ale ucierpiało moje czoło. Mocno krwawiłam”.

Agata ma rozcięte czoło nad brwią.

Zobacz to wydarzenie na relacji live Marty Bogdanowicz (3 min 40):

Marsz wyruszył o godzinie 14:00 z Alej Racławickich. W okolicach ul. Lipowej zablokować go chciała grupa ok. 100 osób, niektórzy w kominiarkach. Nie reagowali na wezwania policjantów, więc ci użyli gazu łzawiącego i zepchnęli blokadę.

Ten jest zboczony, kto sieje nienawiść

Uczestnicy Marszu szli z transparentami „Wielka promocja homoseksualizmu”, „Najlepiej wiem, kim jestem”, „Miłość to miłość”. Są też banery „Ten jest zboczony, kto sieje nienawiść”, „Bób humus włoszczyzna”, „Homofobia zagraża polskiej rodzinie”, „Byliśmy, jesteśmy, będziemy”.

Kontrdemonstranci wystawili baner z cytatem z Norwida: „Naród, który się oburza, ma prawo do nadziei, ale biada temu, który gnije w milczeniu”. Były też transparenty „Ratuj dzieci. Stop pedofilii”, a obok hasła kiboli „Zawsze i wszędzie policja je… na będzie!”, było też hasło narodowców „Nie czerwona nie tęczowa, tylko Polska narodowa!”.

Wśród przeciwników marszu było bardzo dużo młodych osób, nastolatków.

Wzmocnione siły policji szczelnym kordonem oddzielały atakujących. Zagrożenie jednak nie popsuło humorów uczestnikom Marszu, których było blisko dwa tysiące.

Policjanci szli przed marszem i torowali drogę maszerującym odpędzając kontrdemonstrantów strumieniami wody z farbą z armatki wodnej.

Widać to na filmie poniżej:

[video width="576" height="320" mp4="https://oko.press/images/2019/09/video-1569679054.mp4"][/video]

Policjanci działali sprawnie i udało im się zapewnić bezpieczeństwo maszerującym. Część uczestników marszu nawet nie wiedziała, że marsz przebiega z zakłóceniami. Dostrzegliśmy kilku policjantów w cywilu, którzy wyłapywali z tłumu potencjalnych prowodyrów zadymy. Dzięki temu marsz szedł sprawniej i interwencja armatek wodnych i gazu nie była tak potrzebna.

Całą relację OKO.press można obejrzeć tu

Marsz skończył się po godz. 16:00. Na zakończenie przemawiała m.in. Anna Dąbrowska ze Stowarzyszenia Homo Faber:

"Czas powiedzieć otwarcie - świat rządzony przez białych, heteroseksualnym mężczyzn w średnim wieku się skończył. Skończył się świat, kiedy politycy z zatroskanymi minami obwieszczają nam, że sytuacja jest poważna i dlatego nie wolno nam protestować. Nie wolno nam pytać, protestować. W końcu być sobą.

Ten handel: bądź posłuszny, przeżyjesz, nie jest uczciwy. Nigdy nie godziliśmy się na bycie posłusznymi. Nie jesteśmy niewolnikami wojewodów, prezydentów. Odmawiamy głupiego posłuszeństwa.

Nie zgadzamy się, aby nadrzędną zasadą w Polsce było prawo silniejszego. Nie chcemy państwa narodowego, silnego wykluczeniem i bezrozumną przemocą. Reprezentujemy społeczeństwo wolnych ludzi".

"Dbanie o prawa mniejszości nie jest anarchią. Jest testem na człowieczeństwo".

"Jeszcze pięć lat temu osoba LGBT była dla mnie czymś w rodzaju Eskimosa - na pewno istnieje, ale co mnie to obchodzi. Potem się okazało, że taka osoba mieszka ze mną w domu i trochę zmieniłem zdanie. Im bardziej was poznaję, tym bardziej was lubię i cenię. Jesteście najnormalniejsi w świecie i trzeba być zbokiem, żeby tego nie zobaczyć", mówił Marek Błaszczyk ze stowarzyszenia "My, rodzice".

Lubelska policja podała informację, że po marszu zatrzymano ok. 30 osób (kontrmanifestantów).

O godzinie 17:30 znaleźliśmy się na posterunku policji w Lublinie, by złożyć zeznania.

Udostępnij:

Magdalena Chrzczonowicz

Wicenaczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej przez 15 lat pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.

Komentarze