0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Foto STRINGER / AFPFoto STRINGER / AFP

Ekosystemy lądowe i morskie pochłaniają mniej więcej połowę dwutlenku węgla, który ludzkość emituje do atmosfery. Dzięki temu są one naszymi kluczowymi naturalnymi sojusznikami w ograniczaniu globalnego ocieplenia. Naukowcy od lat przestrzegają jednak, że z czasem ich potencjał do magazynowania „nadmiarowego” CO₂ będzie coraz bardziej słabnąć.

Ilustracja 1: Pożar lasu na Syberii, 10 lipca 2024. Obraz satelitarny zamieszczamy dzięki uprzejmości NASA’s Earth Observatory.

W badaniu opublikowanym w czasopiśmie „Nature Geoscience” naukowcy przyjrzeli się, jak wygląda sytuacja w przypadku ekosystemów leśnych. Najważniejszy wniosek?

Pożary lasów a „budżet węglowy”

Z powodu rosnącej liczby pożarów lasy na całym świecie coraz częściej stają się wyraźnym źródłem emisji CO₂. Przyspiesza to wyczerpywanie pozostałego nam „budżetu węglowego” i w rezultacie utrudnia spowolnienie globalnego ocieplenia.

W porozumieniu paryskim z 2015 roku zapisano, że państwa będą dążyć do ograniczenia wzrostu temperatury do 1,5°C, a w najgorszym przypadku – znacznie poniżej 2°C (względem okresu przedprzemysłowego). Wspomniany „budżet węglowy” to szacowana ilość dwutlenku węgla, którą możemy jeszcze wypuścić do atmosfery, by nie przekroczyć tych progów. Jego obliczanie zazwyczaj opiera się jednak na emisjach z bezpośredniej działalności człowieka.

Jak piszą autorzy badania w „Nature Geoscience”, w układance tej „brakuje sprzężenia zwrotnego między ogniem, roślinnością i węglem”, które są „niezbędne do zrozumienia przyszłej odporności ekosystemów”.

Gdy badacze ten brakujący element dodali do modeli, z ich obliczeń wyszło, że pozostały ludzkości „budżet węglowy” ulega zmniejszeniu o ok. 5 proc. Dotyczy to zarówno celu ograniczenia ocieplenia do 1,5°C, jak i 2°C. W tym pierwszym przypadku „budżet” zmniejsza się o 25 miliardów ton CO₂, a w drugim – o 64 miliardy ton.

Lasy chłoną coraz mniej

Ale na tym nie koniec. Każdy pożar lasu ma podwójny wpływ na klimat. Z jednej strony doprowadza to do emisji dwutlenku węgla (głównie ze spalonych drzew), z drugiej – zmniejsza zdolność ekosystemów leśnych do pochłaniania CO₂.

Ilustracja 2: Miejsca, w których na podstawie danych satelitarnych zidentyfikowano aktywne pożary w okresie od października 2022 do października 2024. Wizualizację zamieszczamy dzięki uprzejmości NASA’s Scientific Visualization Studio

Tymczasem jak wynika z badania, poziom globalnego ocieplenia, przy którym pożary lasów zaczęły mieć znaczący wpływ na globalne magazynowanie węgla, został już przekroczony. Było to 1,07°C (z przedziałem niepewności od 0,8 do 1,34°C), podczas gdy obecnie Ziemia jest już cieplejsza o ok. 1,2°C (WMO, 2023).

Co to oznacza? „Doszliśmy do wniosku, że pożary lasów odgrywają już jedną z głównych ról w zmniejszaniu efektywności lądowych pochłaniaczy węgla” – piszą naukowcy w badaniu. „Podczas gdy ograniczenie ocieplenia do 1,5°C jest nadal niezbędne do uniknięcia najgorszych skutków zmiany klimatu, w wielu przypadkach osiągamy już punkt znaczącej zmiany w ekosystemach bogatych w węgiel i różnorodność biologiczną” – dodają.

Ponura rzeczywistość

Inaczej rzecz ujmując: pożary lasów to problem z „teraz”, a nie tylko z „kiedyś”.

„Nasze odkrycia podkreślają ponurą rzeczywistość: pożary nie są tylko problemem przyszłości, wpływają na naszą planetę już teraz. Wraz ze wzrostem temperatur pożary coraz bardziej spychają naturalne pochłaniacze węgla w kierunku zostania źródłami emisji dwutlenku węgla” – komentuje dr Douglas Kelley, współautor badania z brytyjskiego Centrum dla Ekologii i Hydrologii.

„To sprawia, że obronienie progu 1,5°C wymienionego w porozumieniu paryskim staje się jeszcze bardziej krytyczne, aby zapobiec eskalacji skutków” – dodaje dr Chantelle Burton z Met Office Hadley Centre, główna autorka badania.

Badaczka zwraca przy tym uwagę, że w niektórych częściach świata straty spowodowane przez pożary lasów nie będą duże do ocieplenia na poziomie 2,0°C. „Nadal możemy więc ograniczyć najgorsze skutki, redukując emisje” – zaznacza dr Burton.

Co robić?

Autorzy badania wskazują, że polityka zarządzania pożarami lasów powinna uwzględniać nie tylko aspekty techniczne, ale i odpowiedzialność społeczną. Z jednej strony oznacza to, że za pożary będące skutkiem celowego podpalenia przez człowieka powinny grozić konsekwencje. Z drugiej – że osoby promujące i budujące lokalne zdolności do adaptacji, łagodzenia i reagowania na pożary powinny być finansowo nagradzane.

Ilustracja 3: Ćwiczenia ochrony przeciwpożarowej. Zdjęcie zamieszczamy dzięki uprzejmości Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu (Lasy Państwowe).

Kolejne ważne zalecenie to uwzględnienie wpływu pożarów lasów w strategiach klimatycznych. Pozwoli to na lepszą ocenę i zarządzanie ryzykiem związanym z globalnym ociepleniem.

Niezwykle ważne, o ile nie najważniejsze, jest też podjęcie zdecydowanych działań przez światowych liderów na rzecz ograniczenia emisji gazów cieplarnianych. Bo te od lat zamiast maleć, cały czas rosną (co prawda coraz wolniej, ale jednak wciąż).

„Porażka społeczności międzynarodowej w ograniczeniu globalnych emisji oznacza, że ​​musimy teraz żyć z nieuniknionymi zmianami. Wiele osób na całym świecie będzie musiało żyć z większą ilością ognia w swoim codziennym życiu, a ekosystemy nieuchronnie ulegną zmianie” – podsumowuje prof. Richard Betts, kolejny z autorów badania.

Sprzężenia zwrotne

Warto dodać, że pożary lasów to nie jedyne sprzężenie zwrotne, które niepokoi naukowców. Podobne zagrożenie stanowi np. szybkie topnienie pokrywy lodowej. Zmniejsza to zdolność planety do odbijania światła słonecznego z powrotem w przestrzeń kosmiczną i w rezultacie przyspiesza globalne ocieplenie (patrz: Arktyczne wzmocnienie).

Ilustracja 4: Ślady po pożarze w San Bernardino w Kalifornii (2015). Sztucznie pokolorowany obraz satelitarny, powstały na podstawie pomiarów w różnych długościach fali dobranych tak, że żywa roślinność widoczna jest na zielono a kolory brązowy i czerwony wskazują miejsca wypalone pożarami. Obraz zamieszczamy dzięki uprzejmości NASA’s Earth Observatory.

W ten sposób coraz bardziej zbliżamy się do punktów krytycznych, po których przekroczeniu procesy napędzające zmianę klimatu będą napędzać się samoistnie. Czyli bez względu na to, czy ludzkość wciąż będzie emitować gazy cieplarniane, czy w końcu tego zaprzestanie (patrz: Ziemia “stabilna” czy “cieplarniana”?).

O badaniu

W badaniu wykorzystano zaawansowane globalne modele klimatyczne i modele zjawisk zachodzących na powierzchni Ziemi obejmujących oddziaływania roślinności i pożarów. Symulują one sposób, w jaki rośliny rosną, konkurują o zasoby i reagują na zmiany środowiskowe. Modele uwzględniły też składniki odżywcze, których potrzebują rośliny, oraz sposób, w jaki zmiana klimatu wpływa na pożary lasów.

Badając zarówno dane historyczne, jak i przyszłe scenariusze globalnego ocieplenia, zespół naukowców zidentyfikował krytyczne progi temperaturowe, przy których pożary powodują znaczące zmiany w pokrywie drzewnej i magazynowaniu węgla.

Tekst został opublikowany wcześniej na portalu Naukaoklimacie.pl

;
Na zdjęciu Szymon Bujalski
Szymon Bujalski

Redaktor serwisu Naukaoklimacie.pl, dziennikarz, prowadzi w mediach społecznościowych profile „Dziennikarz dla klimatu”, autor tekstów m.in. dla „Wyborczej” i portalu „Ziemia na rozdrożu”

Komentarze