Po publikacji “Gazety Wyborczej” o powiązaniach ministra Antoniego Macierewicza z Robertem Luśnią, współpracownikiem SB, premier Szydło dołączyła do chóru prawicowych polityków, którzy twierdzą, że krytykowanie Macierewicza przed szczytem NATO szkodzi Polsce
Wypowiedzi krytykujące rząd są normą w krajach demokratycznych i nie są osłabianiem własnego kraju. Jako przykład można wymienić krytykę, której poddano sekretarz stanu Hillary Clinton po zamachach w Bengazi w 2012 r.
Posądzanie krytyków o osłabianie ojczyzny jest typowe jest dla rządów autorytarnych - w2014 r. magazyn "New Yorker” opisał to zjawisko w Putinowskiej Rosji. O zdradę oskarżał także opozycję reżim Chaveza w Wenezueli.
Zarzut premier Szydło - że krytyka władzy jest antypolska - należał też do kanonu propagandy PRL. Sformułowanie o “podnoszeniu ręki na ojczyznę” znalazło się w przemówieniu pierwszego sekretarza PZPR Edwarda Gierka, 1 grudnia 1976 r.
Odnotowuje to prof. Michał Głowiński, językoznawca i specjalista od języka propagandy. "To ci, co krytykują obecną władzę, podnoszą rękę na ojczyznę, bo ojczyzna to rządzący, zawsze oni” - komentował prof. Głowiński ("Peereliada”, Warszawa 1993, s. 16).
Przy okazji sprawdź w naszym słowniku, jak Jarosław Kaczyński używa słowa "ręka”.
Dziennikarz OKO.press, historyk i socjolog, profesor Uniwersytetu SWPS w Warszawie.
Dziennikarz OKO.press, historyk i socjolog, profesor Uniwersytetu SWPS w Warszawie.