0:00
0:00

0:00

Powołany przez rząd PiS przewodniczący Komisji nadzoru Finansowego Marek Chrzanowski został w ubiegłym tygodniu aresztowany pod zarzutem korupcji. W tym tygodniu podległa Zbigniewowi Ziobrze prokuratura nakazała zatrzymanie poprzednika Chrzanowskiego – Andrzeja Jakubiaka, jego zastępcy Wojciecha Kwaśnika i pięciu innych wysokich urzędników Komisji z czasów rządów PO-PSL.

Zarzucono im niedopełnienie obowiązków służbowych w sprawie afery SKOK Wołomin, choć dzięki ich staraniom, mimo oporu prezydenta Lecha Kaczyńskiego i PiS, SKOK Wołomin objęto kontrolą KNF w 2014 roku. Kwaśniak został wówczas w odwecie ciężko pobity.

Prezydent Andrzej Duda oznajmił na szczycie klimatycznym w Katowicach, że polska gospodarka nadal będzie się opierała na węglu.

Jesienią 2015 roku życie publiczne w Polsce nabrało gwałtownego przyspieszenia. Zwycięski w wyborach obóz polityczny, choć realnie zdobył poparcie około 20 proc. obywateli i nie ma mandatu do zmian konstytucyjnych, rozpoczął z impetem gruntowną przebudowę państwa polskiego. Jej kierunek to cała wstecz w stosunku do przemian podjętych w 1989 roku. Z lojalną asystą prezydenta rząd PiS podjął energiczny marsz do tyłu. Przekreśla zasadę podziału władz, dziesiątkuje armię i dyplomację, a z publicznej telewizji uczynił instrument propagandy. System szkolny cofa do epoki Edwarda Gierka, ingeruje w muzea i teatry, chce przejąć polityczną kontrolę nad sądami, próbuje politycznie modelować oblicze polskiej kultury, uzależnić wymiar sprawiedliwości i ukrócić samodzielność samorządów. Odrzuca reguły demokracji liberalnej wypracowane we wspólnocie euroatlantyckiej. W rezultacie odpycha Polskę od centrum cywilizacji Zachodu, kieruje nas na peryferie, do szarej strefy pomiędzy Europą a Rosją.

Bombardowani niemal codziennie informacjami o dymisjach kolejnych generałów i projektach „polonizacji” tej czy innej sfery życia publicznego, z trudem nadążamy za biegiem spraw, próbując zrozumieć, co się właściwie dzieje i dokąd to wszystko zmierza. Stąd pomysł Kroniki mającej być kalendarium tzw. dobrej zmiany, lakonicznym zapisem podejmowanych przez rząd PiS działań i ich często równie bulwersujących uzasadnień. Nie będzie to, oczywiście, zapis kompletny. Kronika to autorski wybór wydarzeń i opinii, które ilustrują przestawianie zwrotnicy na torze, po którym Polska porusza się od 1989 roku. Obserwowany „na żywo” przebieg tej operacji chcę stopniowo uzupełniać sięgając wstecz. Toteż Kronika będzie miała także charakter retrospektywny, pokazując minione etapy rozpoczętej w 2015 roku eskapady, o których często już nie pamiętamy.

W roli kronikarza zamierzam wykorzystać zarówno swoje doświadczenie dziennikarskie (w tym 12 lat pracy w „Rzeczpospolitej”), jak i warsztat historyka. Sporo aspektów „dobrej zmiany” przypomina ludziom starszej daty realia życia w PRL. Mam wszelako mocną nadzieję, że jeśli nawet historia się powtarza, to tylko jako farsa.

Jan Skórzyński

NOTA BIOGRAFICZNA

Jan Skórzyński (ur. 1954) jest historykiem i politologiem, profesorem Collegium Civitas, gdzie wykłada historię XX wieku.

Uczestnik ruchu opozycyjnego w PRL, był jednym z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. 13 grudnia 1981 roku został internowany. Jako dziennikarz pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań” i „Rzeczpospolitej”. W latach 2000-2006 był I zastępca redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus”.

Wydał szereg książek o najnowszej historii Polski, m.in. Ugoda i rewolucja. Władza i opozycja 1985–1989 (1996), System Rywina czyli druga strona III Rzeczpospolitej (red., 2003), Od Solidarności do wolności (2005), Rewolucja Okrągłego Stołu (2009), Zadra. Biografia Lecha Wałęsy (2009). Siła bezsilnych. Historia Komitetu Obrony Robotników (2012), Krótka historia Solidarności 1980-1989 (2014). Redaktor naczelny pisma „Wolność i Solidarność. Studia z dziejów opozycji wobec komunizmu i dyktatury” oraz trzytomowego słownika biograficznego Opozycja w PRL. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.

Sobota 1 grudnia. Rząd u ojca Rydzyka

W obchodach 27. rocznicy powstania Radia Maryja, kierowanego przez Tadeusza Rydzyka, uczestniczyli m.in. premier Mateusz Morawiecki, minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, minister w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Beata Kempa i minister z Kancelarii Prezydenta RP Adam Kwiatkowski, byli ministrowie Krzysztof Jurgiel, Jan Szyszko i Antoni Macierewicz, kilkudziesięciu parlamentarzystów PiS i biskupów.

W trakcie uroczystości w Toruniu premier Morawiecki powiedział: „[…] Matko Boska Nieustającej Pomocy, to jest moja wielka prośba, wielkie zawołanie: Miej w opiece naród cały. Również tych, którzy nie kochają Polski aż tak mocno jeszcze, póki co, tak jak my tutaj, tak jak cała Rodzina Radia Maryja, której składam najlepsze życzenia, za cały trud, za wszystko, co dla Polski, dla Boga zrobiliście państwo przez te 27 lat.

I żeby wszyscy, którzy trochę błądzą i jeszcze nie czują tak do końca tego piękna, które w słowie i wartościach związanych z Polską się mieszczą, żeby to pojęli i wtedy tak naprawdę będziemy dogłębnie szczęśliwi. Bóg zapłać za wszystko”.

Poniedziałek 3 grudnia. Co interesuje społeczeństwo?

Szef kancelarii premiera Michał Dworczyk zapytany przez „Rzeczpospolitą” czy afera w Komisji Nadzoru Finansowego będzie tematem rozmów przy świątecznych stołach, przedstawiciel rządu odpowiedział: „To, że kilku dziennikarzy i może jeszcze kilku finansistów będzie o [aferze KNF] rozmawiać, nie znaczy, że ten temat zainteresuje całe społeczeństwo”. Dworczyk stwierdził także, iż ambasador USA „nie musi bronić wolnych mediów w Polsce, bo one są już wolne. Czasami wręcz swawolne”.

Poniedziałek 3 grudnia. Duda: węgiel gwarancją suwerenności energetycznej

Prezydent Andrzej Duda powiedział na szczycie klimatycznym w Katowicach: „Węgiel jest naszym strategicznym surowcem. My mamy, jak podają eksperci, zapasy węgla na 200 lat i trudno żebyśmy z naszego surowca, dzięki któremu mamy suwerenność energetyczną zapewnioną i zagwarantowaną, całkowicie zrezygnowali. No byłoby to z punktu widzenia pewnej polityki, jaką realizuje nasze państwo dziwne. No, suwerenność energetyczna musi być tutaj fundamentem”.

Wtorek 4 grudnia. Duda: polska gospodarka nadal będzie się opierała na węglu

Prezydent Andrzej Duda stwierdził na Akademii Barbórkowej Grupy Tauron, że „polski przemysł wydobywczy – polskie górnictwo – stanowi jeden z fundamentów naszej gospodarki, stanowi o naszym bezpieczeństwie energetycznym, jest w ogromnym stopniu gwarancją naszej suwerenności energetycznej”.

Odnosząc się do konferencji ONZ COP24 w Katowicach prezydent powiedział, że „jesteśmy na niej, jesteśmy jej organizatorem, ale jesteśmy tam także po to, by mówić prawdę w sposób wolny od poprawności politycznej dyktowanej bardzo często przez obce, nie nasze, niepolskie interesy”.

Według Dudy, sprawiedliwa i solidarna zmiana w kierunku oszczędzania klimatu „oznacza przede wszystkim uwzględnianie interesów społeczeństw, ludzi i miejsca pracy, dbałość o rodzinę – o wszystko, co jest naszą tak niezwykle ważną codziennością. To nie sztuka wszystko zlikwidować, zostawić ludzi bez pracy, a państwo bez zaplecza, załamać gospodarkę. Istotne jest, by zmieniać ją w taki sposób, aby realizować zasadę zrównoważonego rozwoju, ale zarazem dbać o interesy państwa i społeczeństwa w jak największym możliwym stopniu.

To właśnie dlatego powiedziałem wczoraj, w czasie mojego wystąpienia otwierającego szczyt COP24, że polska gospodarka w istotnym stopniu opiera się na węglu i że nie będzie się to zmieniało – ona nadal będzie się opierała na węglu”.

„I proszę się nie martwić: dopóki pełnię w Polsce urząd Prezydenta, nie pozwolę, by ktokolwiek zamordował polskie górnictwo, bo zbyt wielką mamy w nim tradycję – choćby tego święta św. Barbary, Waszej Barbórki, której zwyczaje wpisane są na listę naszego dziedzictwa kulturowego. Ale przede wszystkim są Państwo absolutnie branżą strategiczną, która – jak wspomniałem na wstępie – stanowi fundament naszej gospodarki. I musi być zachowana” – zapewnił prezydent.

Wtorek 4 grudnia. Kowalczyk: będziemy odchodzić od węgla

Minister środowiska Henryk Kowalczyk stwierdził w TVN24, że polskie zasoby węgla nie wystarczą na dwieście lat przy obecnej technologii wydobycia. „My będziemy stopniowo i tak odchodzić od węgla dlatego, że maleje udział węgla w tym miksie energetycznym. To jest zresztą wyzwanie nasze i temu musimy sprostać”.

Wtorek 4 grudnia. Zyzak w KPRM

Historyk Paweł Zyzak został powołany na stanowisko wicedyrektora Departamentu Studiów Strategicznych w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Departament stanowi część Centrum Analiz Strategicznych, którym kieruje Waldemar Paruch. Do głównych zadań CAS należy monitorowanie procesu przekształcania się decyzji politycznych w normy prawne oraz przygotowywanie ocen skutków wprowadzenia konkretnych regulacji.

Zyzak jest autorem biografii Lecha Wałęsy, bardzo krytycznej wobec przywódcy "Solidarności" wydanej w 2009 roku. Stanowiła ona jego pracę magisterską. W 2015 roku obronił pracę doktorską pt. "Dzieje współpracy amerykańskich i polskich związkowców 1918-1989".

Wtorek 4 grudnia. Tytuł tygodnia

„Gazeta Polska Codziennie”: „Moralna degeneracja Schetyny”.

Środa 5 grudnia. Mazurek o mentalności pachołka

Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna w Programie I Polskiego Radia przekonywał, że działania PiS dążą do wyprowadzenia Polski najpierw na margines, a potem poza struktury Unii Europejskiej. Lider PO uważa, że w wyborach europejskich będzie wysoka frekwencja, gdyż „Polacy mają dosyć PiS i będą chcieli to pokazać. Będą chcieli pokazać swoje zaangażowanie dla silnej pozycji Polski w UE”.

Słowa Schetyny skomentowała na Twitterze rzeczniczka PiS Beata Mazurek. „Kłamią rano, po południu i wieczorem. To już nawet nie jest śmieszne. Niestety, żadna terapia już nie pomoże. Platforma i Schetyna nie szkodzą PIS, ale Polsce. Pytanie, dlaczego to robią? Z głupoty, nienawiści, mentalności pachołka...?” – napisała Mazurek.

Środa 5 grudnia. Spychalski: Schwarzenegger był pod wrażeniem rozwoju Polski przez ostatnie trzydzieści lat

Rzecznik prezydenta Błażej Spychalski opowiedział portalowi wPolityce.pl o wizycie aktora Arnolda Schwarzeneggera na szczycie klimatycznym w Katowicach.

„Arnold Schwarzenegger na spotkaniu z panem prezydentem powiedział, że jest zauroczony Polską i chciałby tu wracać. Pan gubernator Schwarzenegger był pod dużym wrażeniem, jak Polska przez ostatnie trzydzieści lat się rozwinęła”

– stwierdził Spychalski.

Środa 5 grudnia. Wrażliwość prezesa Glapińskiego

„Każda osoba […] ma prawo do ochrony własnych dóbr, niezależnie od tego czy jesteśmy prezydentem, premierem czy prezesem Narodowego Banku Polskiego” – powiedział w radio TOK FM pełnomocnik premiera ds. Centrum Analiz Strategicznych Waldemar Paruch pytany o wniosek NBP do sądu, domagający się zakazu pisania o banku w kontekście afery korupcyjnej w KNF.

„To jest wrażliwość pana Adama Glapińskiego. Nie odbierajmy politykom prawa do własnej wrażliwości. Mamy niezależne sądy. Sądy orzekną czy podejmą działania”.

Środa 5 grudnia. Glapiński: gdyby to dotyczyło mnie osobiście, nie składałbym pozwu

Prezes NBP Adam Glapiński pytany o powody złożenia pozwów, mających wstrzymać publikacje wiążące NBP i jego samego ze sprawą KNF, odpowiedział: „W żaden sposób nie chcemy ograniczać wolności słowa, mój osobisty życiorys i praca w podziemnych wydawnictwach o tym świadczy, ale pozostawiam sądom do oceny czy pisanie kłamstw, insynuacji oszczerstw też się mieści w wolności słowa”.

Stwierdził, jak informuje portal wPolityce, że jeżeli to dotyczyłoby jego osobiście, nie składałby pozwu. „Ale jeśli dotyczy to dobra narodowego, jakim jest NBP, odpowiednie służby prawne muszą działać”. Według Glapińskiego NBP „rutynowo wszczął procedury prawne, mające na celu ochronę dóbr osobistych instytucji zaufania publicznego na drodze sądowej. Tak robią wszystkie korporacje, instytucje, urzędy. Konieczność obrony dobrego imienia NBP wynika z jego ustrojowej pozycji, centralnej, z troski o szeroko rozumiane bezpieczeństwo ekonomiczne kraju”.

Czwartek 6 grudnia. Zatrzymanie kierownictwa KNF z czasów rządów PO-PSL

Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało o 6.00 rano byłego szefa Komisji Nadzoru Finansowego Andrzeja Jakubiaka, jego zastępcę Wojciecha Kwaśniaka i pięciu innych pracowników KNF. Jakubiak był przewodniczącym KNF od października 2011 do października 2016, wcześniej był wiceprezydentem Warszawy.

Prokuratura Krajowa zarzuca zatrzymanym, że „w związku z pełnionymi funkcjami w KNF w latach 2013-2014 dopuścili się przestępstw niedopełnienia obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w wielkich rozmiarach na szkodę Bankowego Funduszu Gwarancyjnego i depozytariuszy”. Chodzi o aferę SKOK-u Wołomin.

Według prokuratury, nadzór bankowy mógł wcześniej wykryć aferę w Wołominie. Jak pisze „Gazeta Wyborcza”, zarząd tego drugiego co do wielkości SKOK-u doprowadził do wyprowadzenia z niej prawie 1 mld zł. w kredytach na podstawione osoby. O tych nieprawidłowościach KNF alarmował od 2014 roku. Gdy SKOK Wołomin objęto śledztwem, Wojciech Kwaśniak został ciężko pobity.

Zatrzymanie kierownictwa KNF z czasów rządów PO-PSL nastąpiło półtora tygodnia po tymczasowym aresztowaniu szefa KNF za rządów PiS Marka Chrzanowskiego.

Czwartek 6 grudnia. Prawdziwa afera KNF

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro stwierdził na konferencji prasowej, że zatrzymani szefowie KNF z czasów rządów PO-PSL pozwalali „wielkim aferzystom wyprowadzać gigantyczne pieniądze”. „Wiemy ponad wszelką wątpliwość, wedle ustaleń, jakie zostały poczynione, że już w październiku 2013 r. ówczesne kierownictwo KNF dysponowało wystarczającą wiedzą, która w pełni uzasadniała podjęcie działań do przerwania tego przestępczego procederu” – powiedział Ziobro.

„My chcemy dowiedzieć się dlaczego to się stało. My chcemy dowiedzieć się dlaczego ci ludzie, mimo że byli zobowiązani, nie powzięli decyzji, do których byli zobowiązani. Być może ktoś im kazał? Być może był jakiś parasol polityczny?”.

I zastępca Prokuratora Generalnego i Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski przekonywał: „Mam nadzieję, że państwo dostrzegacie, że to jest prawdziwa afera, że to jest prawdziwa afera, to jest prawdziwa afera KNF”.

Piątek 7 grudnia. Prokuratura stawia zarzuty byłym szefom KNF

Zatrzymanym przez CBA w czwartek rano siedmiu pracownikom Komisji Nadzoru Finansowego z czasów rządów PO-PSL, w tym byłemu szefowi komisji i jego zastępcy, prokuratura postawiła zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych w sprawie afery kasy SKOK Wołomin.

Zarzuca się im, że od 22 października 2013 roku do 15 września 2014 roku działali na szkodę interesu publicznego, dopuszczając do powstania szkody w kwocie ponad 1,5 mld zł oraz na szkodę interesu prywatnego w kwocie ponad 58 mln zł.

Przestępstwo, według Prokuratury Krajowej, miało polegać „na tym, że urzędnicy nie zakończyli prowadzonego postępowania administracyjnego sporządzeniem projektu decyzji administracyjnej o ustanowieniu zarządcy komisarycznego w SKOK w Wołominie do dnia 22 października 2013 roku. Tym samym nie przedłożyli takiego projektu wraz z wnioskiem o ustanowienie zarządcy na posiedzeniu Komisji Nadzoru Finansowego.

Podejrzani nie wywiązali się ze swoich obowiązków, pomimo posiadania wiedzy o tym, że w SKOK w Wołominie powstała sytuacja groźby niespłacenia zobowiązań wobec klientów oraz pomimo stwierdzenia, iż działalność SKOK w Wołominie wykazywała rażące i uporczywe naruszanie przepisów prawa” – stwierdziła prokuratura, cytowana przez Interię.

Zatrzymani nie przyznali się do winy.

;
Na zdjęciu Jan Skórzyński
Jan Skórzyński

Historyk i politolog, wykładowca Collegium Civitas. W PRL uczestnik ruchu opozycyjnego, jeden z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. Członek Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie. Pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań”, był zastępcą redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus” (2000-2006). Jest redaktorem naczelnym pisma naukowego „Wolność i Solidarność”. Napisał m.in. „Rewolucję Okrągłego Stołu”, biografię Lecha Wałęsy, historię Komitetu Obrony Robotników, „Krótką historię Solidarności 1980-1989”. Ostatnio wydał „Nie ma chleba bez wolności. Polski sprzeciw wobec komunizmu 1956-1980”. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.

Komentarze