0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Dawid Zuchowicz / Agencja GazetaDawid Zuchowicz / Ag...

Projekt nowelizacji ustawy o IPN ma długą historię, sięga ona parlamentu poprzedniej kadencji. Już wtedy PiS chciał wprowadzić kary więzienia za opisywanie historii wbrew linii państwowej.

15 października 2013 do Sejmu, na ręce ówczesnej marszałek Ewy Kopacz, wpłynął projekt poselski klubu PiS. Podpisali go m.in. Mariusz Błaszczak Joachim Brudziński, Anna Fotyga, Bartosz Kownacki, Jarosław Kaczyński, Antoni Macierewicz, Stanisław Pięta, Anna Sobecka, Krzysztof Szczerski, Beata Szydło, Anna Zalewska. Przewidziano do 5 lat więzienia za: 1. „oskarżanie polskich, niepodległościowych, niekomunistycznych, podziemnych formacji i organizacji Polskiego Państwa Podziemnego” o udział w „masowych zbrodniach”; 2. użycie słów „polskie obozy śmierci”, „polskie obozy zagłady”, „polskie obozy koncentracyjne”. To różni ten projekt od obecnego - nowa regulacja jest dużo bardziej ogólna, słowa o "polskich obozach" w ogóle w niej nie padają.

Ustawa

z dnia …………… 2013 r.

o zmianie ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu oraz ustawy – Kodeks Karny.

Art. 1

W ustawie z dnia 18 grudnia 1998 r. o Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu (Dz. U. z 2007 r. Nr 63, poz. 424, z późn. zm.) wprowadza się następujące zmiany:

1) art. 45a otrzymuje brzmienie:

„Art. 45a. Instytut Pamięci wszczyna z urzędu śledztwo w sprawach o przestępstwa określone w art. 54, 55, 55a i 55b.”

2) Po art. 55 dodaje się art. 55a i 55b w brzmieniu:

„Art. 55a Kto publicznie oskarża o udział w masowych zbrodniach polskie, niepodległościowe, niekomunistyczne, podziemne formacje i organizacje Polskiego Państwa Podziemnego, podlega grzywnie, ograniczeniu wolności lub karze pozbawienia wolności do lat 5. Wyrok podawany jest do publicznej wiadomości.

Art.55b. Kto publicznie używa słów „polskie obozy śmierci”, „polskie obozy zagłady”, „polskie obozy koncentracyjne” lub innych, które stosują przymiotnik „polskie” wobec niemieckich nazistowskich obozów koncentracyjnych i ośrodków zagłady, podlega grzywnie, ograniczeniu wolności lub karze pozbawienia wolności do lat 5. Wyrok podawany jest do publicznej wiadomości.”

Art. 2

W ustawie z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny (Dz. U. Nr 88, poz. 553, z późn. zm.) w art. 112 po ust 5 dodaje się ust. 6 w brzmieniu:

„6. przestępstw określonych w art. 55a i 55b ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. o Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu (Dz. U. z 2007 r. Nr 63, poz. 424, z późn. zm.),”

Art. 3

Ustawa wchodzi w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia.

Biuro Analiz Sejmowych wydało wówczas dwie opinie - jedna była jednoznacznie negatywna, druga - zwracała uwagę, że część przepisów może być niezgodna z konstytucją i zawiera błędy logiczne.

Również rząd Donalda Tuska negatywnie zaopiniował projekt - uznał, że przepisy są nieegzekwowalne:

„wątpliwości budzi przydatność proponowanych rozwiązań do osiągnięcia celów, jakie stoją za przedmiotowym projektem, oraz motywów, którymi kierują się projektodawcy. (...) podlegające z punktu widzenia proponowanych przepisów ocenie karnej opinie pojawiają się w największym stopniu w niepolskich środkach publicznego przekazu.

W związku z tym, że czyny te mają miejsce najczęściej poza granicami Rzeczypospolitej, pojawić się muszą liczne wątpliwości dotyczące efektywności ścigania sprawców takich przestępstw”.

Pierwsze czytanie projektu odbyło się 10 stycznia 2014.

Historycy z Europy: „Historia nie może stać się niewolnikiem bieżących wydarzeń”

Już tydzień później, 19 stycznia 2014 głos zabrało Zrzeszenie Historyków i Historyczek Niemiec (VHD): „w swym oświadczeniu zaapelowało do niemieckiej opinii publicznej o przeciwstawienie się błędnym sformułowaniom na temat zbrodni w Polsce podczas II wojny światowej, uznając jednoznacznie niemiecką za nie odpowiedzialność. Jednocześnie VHD, formułując swoje stanowisko, opowiedziało się przeciwko penalizacji poglądów historycznych”.

Kilka tygodni później odezwało się również Polskie Towarzystwo Historyczne, które zrzesza ok. 4 tysięcy historyków. PTH wydało oświadczenie ostrzegające, że „projektowana nowelizacja prawa godziłaby w wolność badań nad dziejami najnowszymi Polski oraz w wolność upowszechniania ich wyników”. Towarzystwo przypomniało tzw. apel z Blois z 2008 roku. Już dekadę temu badacze historii zauważyli, że politycy próbują dekretować pamięć o wydarzeniach historycznych.

Bezpośrednim impulsem do sformułowania apelu była propozycja niemieckiej minister sprawiedliwości, by we wszystkich krajach członkowskich „publiczne aprobowanie, negowanie bądź daleko posunięte banalizowanie zbrodni ludobójstwa, zbrodni przeciwko ludzkości i zbrodni wojennych” byłoby ścigane z urzędu. Historycy zebrani na konferencji o relacjach między wolnością badań historycznych a ograniczeniami narzucanymi przez państwa czy organizacje międzynarodowe, wydali oświadczenie:

„Historia nie może stać się niewolnikiem bieżących wydarzeń, nie można jej pisać pod dyktando konkurujących ze sobą pamięci. W wolnym kraju nie jest rzeczą władz politycznych definiowanie prawdy historycznej ani ograniczanie swobód historyków za pomocą sankcji karnych”.

Tekst podpisali m.in. Timothy Garton Ash (Oxford), Carlo Ginzburg (Bolonia), José Gotovitch (Bruksela), Eric Hobsbawm (Londyn), Jacques Le Goff.

W stanowisku z 2 lutego 2018 Polskie Towarzystwo Historyczne ubolewa, że argumenty przeciwko nowelizacji ustawy z 2014 roku są wciąż aktualne.

"Stoimy na stanowisku, że dla Polski cenne jest zainteresowanie międzynarodowego środowiska historycznego badaniami naszej historii. Pragniemy zwrócić uwagę, że

przyjęta ustawa, oprócz szkód wizerunkowych naszego państwa może w znaczący sposób ograniczyć zainteresowanie międzynarodowego środowiska historyków wspólnymi badaniami na przeszłością Polski

i ograniczyć skutki dotychczasowych działań Polskiego Towarzystwa Historycznego w tym zakresie.

Pragniemy jednocześnie podkreślić, że nie ma najmniejszej wątpliwości, iż Polska była ofiarą brutalnej okupacji nazistowskiej, jednak

nowelizacja ustawy o IPN wykracza daleko poza problem ochrony wizerunku naszego kraju tworząc tematy tabu i zagrażając jakości prowadzenia badań historycznych w wielu placówkach i katedrach naukowych".

Przeczytaj także:

Ustawa tworzy tematy tabu. Oświadczenie PTH w sprawie projektu zmiany ustawy o IPN

W imieniu Polskiego Towarzystwa Historycznego czujemy się w obowiązku zaapelować do Pana Prezydenta o powstrzymanie się od podpisania nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej.

Przyjęta przed kilkoma dniami przez parlament Rzeczypospolitej ustawa, oprócz słusznej walki z używaniem nieprawdziwego w kontekście historycznym pojęcia „polskie obozy śmierci” i posądzeniami o kolaborację państwa polskiego z okupantem niemieckim w czasie II wojny światowej, zawiera postanowienia wywołujące obawy co do penalizacji opinii wyrażanych w trakcie dyskusji nad ludzkimi zachowaniami, reakcjami oraz postawami w okresie wojny. Dotyczy to szczególnie zachowań Polaków wobec Żydów w czasie Holokaustu.

Penalizacji co prawda nie podlegają badania naukowe i twórczość artystyczna, ale sens prowadzenia badań historycznych polega właśnie na przedstawianiu ich wyników opinii publicznej.

Stoimy na stanowisku, że dla Polski cenne jest zainteresowanie międzynarodowego środowiska historycznego badaniami naszej historii. Pragniemy zwrócić uwagę, że

przyjęta ustawa, oprócz szkód wizerunkowych naszego państwa może w znaczący sposób ograniczyć zainteresowanie międzynarodowego środowiska historyków wspólnymi badaniami na przeszłością Polski

i ograniczyć skutki dotychczasowych działań Polskiego Towarzystwa Historycznego w tym zakresie.

Pragniemy jednocześnie podkreślić, że nie ma najmniejszej wątpliwości, iż Polska była ofiarą brutalnej okupacji nazistowskiej, jednak

nowelizacja ustawy o IPN wykracza daleko poza problem ochrony wizerunku naszego kraju tworząc tematy tabu i zagrażając jakości prowadzenia badań historycznych w wielu placówkach i katedrach naukowych.

Nawet jeśli pewne zagadnienia z przeszłości są trudne i bolesne to na wspólnocie historyków spoczywa odpowiedzialność rzetelnej ich analizy. Wejście w życie ustawy w tym brzmieniu byłoby olbrzymią szkodą zarówno dla wizerunku Polski na świecie jak i naszej wspólnoty narodowej.

Przykro nam stwierdzić, że aktualne pozostają zastrzeżenia, jakie wyraziliśmy w oświadczeniu Zarządu Głównego PTH z dnia 5 lutego 2014 roku w trakcie prac przygotowawczych do zmian ustawy o IPN. Pozwalamy sobie tekst tego stanowiska przesłać w załączeniu do niniejszego listu.

Stoimy na stanowisku, że należy ponownie przedyskutować treść ustawy. Prosimy Pana Prezydenta o stworzenie takiej możliwości poprzez jej zawetowanie.

Zarząd Główny Polskiego Towarzystwa Historycznego

2014-02-05: Oświadczenie Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Historycznego

W związku z rozpatrywanym obecnie w Sejmie projektem zmiany ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej Zarząd Główny Polskiego Towarzystwa Historycznego (PTH) oświadcza, co następuje:

Art. 55b projektu przewiduje, że kto publicznie używa słów „polskie obozy śmierci” lub podobnych określeń wobec niemieckich obozów koncentracyjnych i ośrodków zagłady, będzie podlegał grzywnie, ograniczeniu wolności lub karze pozbawienia wolności do lat 5.

Już w 2008 roku w Blois wybitni historycy i kulturoznawcy europejscy (także z Polski), w trosce o wolność badań historycznych ograniczaną interpretacjami narzucanymi przez państwa lub organizacje międzynarodowe, wydali apel, w którym stwierdzili:

„Historia nie może stać się niewolnikiem bieżących wydarzeń, nie można jej pisać pod dyktando konkurujących ze sobą pamięci. W wolnym kraju nie jest rzeczą władz politycznych definiowanie prawdy historycznej ani ograniczanie swobód historyków za pomocą sankcji karnych”.

Na wiadomość o projektowanych zmianach ustawy o IPN zareagowało 19 stycznia 2014 roku Zrzeszenie Historyków i Historyczek Niemiec (VHD), które w swym oświadczeniu zaapelowało do niemieckiej opinii publicznej o przeciwstawienie się błędnym sformułowaniom na temat zbrodni w Polsce podczas II wojny światowej, uznając jednoznacznie niemiecką za nie odpowiedzialność. Jednocześnie VHD, formułując swoje stanowisko, opowiedziało się przeciwko penalizacji poglądów historycznych.

Również PTH wyraża pełną solidarność z treścią „Apelu z Blois”. Świadomość historyczną należy kształtować przez nauczanie w szkołach oraz przez różne formy upowszechniania w społeczeństwie wiedzy historycznej, a nie za pomocą norm prawnych.

Art. 55a ma stanowić: „Kto publicznie oskarża o udział w masowych zbrodniach polskie, niepodległościowe, niekomunistyczne, podziemne formacje i organizacje Polskiego Państwa Podziemnego, podlega grzywnie, ograniczeniu wolności lub karze pozbawienia wolności do lat 5”.

Artykuł ten jest skierowany przeciwko takim wypowiedziom w Polsce, które zostałyby uznane za wykroczenie lub przestępstwo. Nie jest jasne co dokładnie znaczy „oskarżenie o udział w masowych zbrodniach”. Źródła do dziejów Polski w XX wieku stanowią rozległe pole do badań historycznych. Mogą w nich kryć się takie fakty, których ogłoszenie byłoby zakazane, gdyby zmiana ustawy o IPN została uchwalona. Tylko coraz lepsze poznawanie świadectw przeszłości i formułowanie tez, które mogą się ostać w świetle krytyki naukowej, służy rzeczywistemu poszukiwaniu prawdy w historii.

Konkludując, PTH wyraża opinię, że projektowana nowelizacja prawa godziłaby w wolność badań nad dziejami najnowszymi Polski oraz w wolność upowszechniania ich wyników.

Warszawa, 3 lutego 2014 r.

;
Na zdjęciu Agata Szczęśniak
Agata Szczęśniak

Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.

Komentarze