W Święto Niepodległości prezydent Karol Nawrocki zaatakował „obce trybunały”. Tymczasem to właśnie Europejska Konwencja Praw Człowieka i Europejski Trybunał Praw Człowieka chronią prawa obywateli, których państwo zawiodło
Prezydent Karol Nawrocki w przemówieniu podczas obchodów święta niepodległości w Warszawie wykrzyczał, że sprzeciwia się „oddawaniu po kawałku polskiej suwerenności obcym trybunałom”.
To symptomatyczna deklaracja, zwłaszcza w kontekście niedawnej rocznicy 75-lecia podpisania Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, której przestrzegania broni Europejski Trybunał Praw Człowieka.
Nawrocki zarzekał się, że nie pozwoli, aby Polska była znowu „papugą narodów” i przyjmowała bezwolnie to, co przychodzi z zachodu. Asekurancko podkreślał, że mówi to jako zwolennik Polski w Unii Europejskiej (nie wspomniał nic o Radzie Europy).
Prezydent, w tonie teorii spiskowych, zarzucił, że „część polskich polityków jest gotowa, żeby po kawałku oddawać polską wolność, suwerenność i niepodległość obcym instytucjom, trybunałom, obcym agendom Unii Europejskiej”.
Nawrockiego dziwiło, że „pomimo przelanej krwi i pracy”, część osób, w jego ocenie, nie rozumie, że „dziś Polska jest wolna i niepodległa i nie jest już kolonią”.
Dwa tygodnie wcześniej premier Donald Tusk wywołał konsternację, mówiąc, że jeśli nie uda się zreformować systemu Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, jej wypowiedzenie przez państwa może być rozsądne. Słowa premiera krytykowaliśmy w OKO.press. Rzecznik rządu Adam Szlapka zdementował, jakoby rząd zamierzał wypowiedzieć Konwencję.
W obliczu niechęci prezydenta wobec „obcych trybunałów” warto przypomnieć, jak wiele zawdzięczamy Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i Europejskiemu Trybunałowi Praw Człowieka.
Przypominał o tym ostatnio francuski sędzia Mattias Guyomar, francuski prawnik, który od maja kieruje Europejskim Trybunałem Praw Człowieka. „Konwencja była wyrazem prawniczego humanizmu – nowym początkiem i jednocześnie zaporą przeciwko totalitaryzmowi. Miała nie tylko zapobiec powrotowi koszmarów przeszłości, lecz także chronić Europę przed nowymi zagrożeniami”, pisał prezes Trybunału.
4 listopada przypadła 75. rocznica podpisania Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Podpisana w Rzymie w 1950 roku, zaledwie pięć lat po końcu drugiej wojny światowej, w epoce zimnej wojny, Konwencja jako pierwszy instrument prawny w historii umożliwiła wnoszenie indywidualnych skarg przeciwko państwom przed międzynarodowym organem sądowym.
Nadała wiążącą moc prawną prawom i wolnościom, jak prawo do życia, zakaz tortur i poniżającego traktowania, prawo do wolności osobistej, czy prawo do poszanowania prywatności i życia rodzinnego. W kolejnych dekadach dzięki dodatkowym protokołom rozszerzono ją o zakaz kary śmierci, ochronę własności, czy prawo do wolnych wyborów.
Oryginalnymi sygnatariuszami Konwencji były Belgia, Dania, Francja, Niemcy, Islandia, Irlandia, Włochy, Luksemburg, Norwegia, Holandia, Turcja i Wielka Brytania. Polska dołączyła do systemu Konwencji 19 stycznia 1993 roku.
Europejska Konwencja Praw Człowieka przewiduje możliwość egzekwowania praw i wolności poprzez skargi składane do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, mieszczącego się w Strasburgu we Francji.
Państwa należące do Rady Europy, których jest 46 (Rosja wypowiedziała Konwencję w 2022 roku), są zobowiązane do wykonywania wyroków ETPCz
Z okazji rocznicy podpisania Europejskiej Konwencji Praw Człowieka prezes ETPCz Mattias Guyomar przypomniał o osiągnięciach tego systemu. Konwencję określił „sumieniem Europy”, które dzisiaj chroni prawa około 700 milionów ludzi w 46 państwach.
Zacytował słowa jednego z architektów powojennego ładu praw człowieka. W 1949 roku Pierre-Henri Teitgen pisał: „Demokracje nie stają się państwami nazistowskimi z dnia na dzień. Zło działa podstępnie. Krok po kroku odbiera się wolności... aż opinia publiczna i sumienie narodu zostają uduszone. Trzeba działać, zanim będzie za późno.
Musi istnieć gdzieś sumienie, które zabrzmi na alarm, ostrzegając narody przed postępującym zepsuciem... Międzynarodowy trybunał w ramach Rady Europy – system nadzoru i gwarancji – mógłby być takim sumieniem”.
Prezes ETPCz zaznaczył, że dziś Europa ponownie mierzy się z narastającymi napięciami geopolitycznymi, a na jej terytorium toczy się wojna. Te wyzwania potęgują zjawiska takie jak dezinformacja, populizm, odradzanie się tendencji autorytarnych, niepokojący spadek zaufania do instytucji publicznych oraz zagrożenia dla niezależności sądownictwa.
Gumyar bronił Konwencji i ETPCz przed krytyką ze strony polityków. Zauważył, że Europejska Konwencja Praw Człowieka jest instrumentem konstytucyjnym europejskiego porządku publicznego, obejmującego, a nie wykluczającego narodowe tożsamości konstytucyjne.
"Przyznając państwom margines oceny w poszczególnych sprawach, Trybunał odwołuje się do europejskiego konsensusu, czerpiąc z rozwiązań ustawodawczych obowiązujących w różnych krajach.
Trybunał pozostaje wierny celowi Konwencji i świadomy granic swojej roli. Dzięki doktrynie Konwencji jako »żywego instrumentu« dostosowuje jej interpretację do nowych realiów. Takich jak technologie cyfrowe i sztuczna inteligencja, bioetyka, zmiany klimatyczne czy kwestie końca życia. W swojej praktyce orzeczniczej sędziowie kierują się pragmatyzmem, uwzględniając współczesne wyzwania społeczne w Europie" – wyjaśniał prezes Trybunału.
Słowa prezydenta Nawrockiego wpisują się w szerszy nurt politycznej nieufności wobec instytucji międzynarodowych, które stoją na straży praw jednostki. Tymczasem Europejska Konwencja Praw Człowieka była od początku pomyślana jako zabezpieczenie przed autorytaryzmem, totalitaryzmem i bezkarnością polityków oraz instytucji państwa. To dzięki niej możemy dochodzić sprawiedliwości, gdy krajowe sądy zawodzą.
Konwencja i Trybunał w Strasburgu nie odbierają Polsce suwerenności. Przeciwnie, przypominają, że jej fundamentem jest poszanowanie godności i wolności obywateli. To system, który od 75 lat uczy, że niepodległość i suwerenność państwa jest po to, żeby szanować prawa człowieka.
Sądownictwo
Karol Nawrocki
Donald Tusk
Europejska Konwencja Praw Człowieka
Europejski Trybunał Praw Człowieka
Mattias Guyomar
Pisze o praworządności, demokracji, prawie praw człowieka. Prowadzi podcast OKO.press "Drugi rzut OKA na prawo". Współzałożycielka Archiwum Osiatyńskiego i Rule of Law in Poland. Doktor nauk prawnych.
Pisze o praworządności, demokracji, prawie praw człowieka. Prowadzi podcast OKO.press "Drugi rzut OKA na prawo". Współzałożycielka Archiwum Osiatyńskiego i Rule of Law in Poland. Doktor nauk prawnych.
Komentarze